Rzeź niewiniątek z pierwszym stopniem specjalizacji lekarskiej

Udostępnij:
Lekarze z pierwszym stopniem specjalizacji mogą wkrótce przestać leczyć pacjentów. NFZ uzależnił wycenę specjalistycznych usług medycznych lecznicom od tego, jakich lekarzy zatrudniają. Ci z drugim stopniem specjalizacji zarobią dla swojej firmy więcej. Ci z pierwszym - niewiele: i dlatego są zwalniani z pracy.
Zgodnie z wytycznymi prezesa NFZ w tym roku większe szanse na podpisanie lub kontynuowanie kontraktu miały przychodnie specjalistyczne, które zatrudniają lekarzy z drugim stopniem specjalizacji. Do 1999 r. medycy kształcili się bowiem w systemie dwustopniowym. Dziś lekarze bez żadnej specjalizacji mogą od razu zrobić II stopień w ciągu pięciu lat. Kilkanaście lat wcześniej wielu medyków nie zrobiło jednak II stopnia i pracowało w lecznicach tylko z I stopniem.

-Naczelna Rada Lekarska podaje, że takich medyków jest ok. 40 tys. Jak informuje Maciej Hamankiewicz, prezes NRL, w tym roku placówki zatrudniające lekarzy z I stopniem specjalizacji dostawały z NFZ propozycje znacznie niższej zapłaty za leczenie pacjentów w ramach kontraktu. Fundusz brał bowiem pod uwagę wykształcenie lekarzy. Zarządzający placówkami medycznymi zdecydowali się więc zwalniać kadrę - pisze "Rzeczpospolita".

Tymczasem Maciej Hamankiewicz podkreśla, że zwalniani lekarze, mimo iż mają tylko pierwszy stopień specjalizacji, dysponują bogatym doświadczeniem i leczą pacjentów nawet od kilkudziesięciu lat. Są wśród nich np. ginekolodzy, okuliści czy dentyści.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.