Śmierć ośmiolatka we Wrocławiu: 65 tysięcy kary od NFZ

Udostępnij:
65 tysięcy złotych - to kara, jaką Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył na Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy ul. Borowskiej we Wrocławiu po śmierci 8-letniego chłopca z Oleśnicy, którego lekarze nie przyjęli do szpitala po ciężkim wypadku.
-NFZ ustalił m.in., że w szpitalnym oddziale ratunkowym nie było lekarze ze specjalizacją z zakresu medycyny ratunkowej, a jedynie taki, który był dopiero w trakcie zdobywania takiej specjalizacji - pisze "Gazeta Wrocławska".

- Szpital przy Borowskiej jest centrum urazowym, a więc jest dedykowany do przyjmowania pacjentów z urazami wielonarządowymi. Chłopiec powinien zostać tam przyjęty - powiedziała Wioletta Niemiec, dyrektor dolnośląskiego oddziału NFZ.

Przypomnijmy. We wrześniu 2014 Uniwersytecki Szpital Kliniczny z ulicy Borowskiej odmówił udzielenia pomocy ośmioletniemu chłopcu, który został ciężko ranny w wypadku w Oleśnicy.

Po tym, jak śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przywiózł dziecko na ulicę Borowską, lekarze - zamiast ratować jego życie - spierali się z ratownikami, kto ma pomóc umierającemu chłopcu i zalecili transport do szpitala wojskowego przy ul. Weigla. -Dziecko trafiło tam po kilkunastu minutach. Tutaj zmarło - przypomina dziennik.

Szpital nie zgadza się z zarzutami NFZ, choć już kilka dni po tragedii w oficjalnym stanowisku jego dyrektor wyrażał "głęboki żal, że doszło do zdarzenia, które nie powinno mieć miejsca". Głównym zarzutem NFZ wobec szpitala, jest brak na SOR lekarza medycyny ratunkowej, który jest najważniejszą i niezbędną osobą w tak zwanym zespole urazowym.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.