Spór o lekarza ostatniego kontaktu

Udostępnij:
Wkrótce minie rok od momentu, kiedy resort zdrowia deklarował konieczność pilnego uregulowania zasad stwierdzania zgonu i jego przyczyny. Nowych przepisów, dostosowujących do obecnej rzeczywistości przestarzale regulacje sprzed ponad pół wieku, wciąż nie ma.
Zwraca na to uwagę Porozumienie Zielonogórskie. - Chodzi o nieporozumienia, związane z tym, kto ma stwierdzać zgon i wystawiać karty zgonu w sytuacji, gdy np. nie można ustalić lekarza, leczącego pacjenta w ostatniej chorobie. Skutkują one nawet skargami do samorządów lekarskich, które podejmują rzecznicy odpowiedzialności zawodowej – pisze w swoim oświadczeniu Porozumienie Zielonogórskie.

Według ostatniej interpretacji Ministerstwa Zdrowia, zawartej w odpowiedzi na pismo prezesa Porozumienia Zielonogórskiego Jacka Krajewskiego, w wątpliwych prawnie sytuacjach osobą uprawnioną do stwierdzania zgonu nie jest „z urzędu” lekarz POZ. Osobę uprawnioną mają wskazywać władze powiatu, na terenie, którego stwierdzono zgon.

- A z powoływaniem instytucji koronera bywa różnie w poszczególnych regionach kraju - władze starostw i miast na prawach powiatów często nie zgadzają się na takie rozwiązanie, tłumacząc to brakiem środków lub rzekomych podstaw prawnych – skarży się Porozumienie Zielonogórskie.

- Na Podkarpaciu mamy coraz większe zrozumienie dla wagi problemu, koronerów powołują władze kolejnych miast - mówi Mariusz Małecki, prezes Porozumienia Podkarpackiego Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia. - Ostatnio dołączyły do nich Rzeszów i Krosno. To m.in. efekt konsekwentnych działań naszego związku, który od wielu lat przekonuje władze powiatowe, że lekarze POZ nie zawsze są uprawnieni do tych czynności.

Edukacja przynosi rezultaty, ale nie rozwiązuje problemu w skali kraju.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.