Sytuacja w służbie zdrowia pod nadzorem prezesa Kaczyńskiego

Udostępnij:
Szpitale powiatowe żądają setek milionów złotych. - Starostowie rozmawiali o złej sytuacji finansowej w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
- Ministerstwo Zdrowia zaproponowało podwyżki o 5 procent dla lecznic samorządowych. Placówki chcą dwa lub trzy razy więcej. Negocjacje dotyczące dodatkowych pieniędzy toczą się między dyrektorami szpitali, a resortem od pół roku. W styczniu odbyło się kilka spotkań w tej sprawie. Na razie bez porozumienia - donosi "Dziennik Gazeta Prawna" i wyjaśnia, że do rozmów zostali też zaproszeni starostowie. W piątek (25 stycznia) prowadzono je w siedzibie PiS w Warszawie.

Minister Łukasz Szumowski, który przez chwilę brał udział w spotkaniu, potwierdza, że omawiano sytuację służby zdrowia. W tym szpitali. Starostowie przedstawiali dane. Przykład? - Zakład w Głuchołazach zamknął rok z zadłużeniem ok. 7 mln zł. W zeszłym roku szpital musiał też zamknąć oddział internistyczny z powodu braku kadry. W Żywcu dług wynosi ok. 10 mln zł - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak poprawić sytuację?
"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina, że resort przedstawił swoją ofertę dla placówek powiatowych, czyli dodatkowe 350 mln zł, to jest mniej więcej o 5 pkt proc. więcej niż dotychczasowy budżet. Ponieważ trudno jest przekazać pieniądze tylko wybranej grupie jednostek medycznych, pojawił się pomysł, aby zwiększyć finansowanie leczenia na oddziałach internistycznych.

- Dzięki temu najbardziej skorzystałyby szpitale powiatowe, te najbliżej pacjenta, w których jest najwięcej oddziałów wewnętrznych. NFZ musiałby wprowadzić wskaźnik zwiększający wycenę leczenia na tych oddziałach. Jednocześnie musiałby też zwiększyć środki przekazywane szpitalom, tak aby nie zmniejszyć liczby przyjęć. Wyższe środki trafiałyby do dyrektora szpitala i to od jego decyzji zależałoby, na co je przeznaczy (od roku działa finansowanie ryczałtowe, które daje większą elastyczność w planowaniu wydatków ze strony zarządzających palcówkami) - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna".

O szpitalach powiatowych w "Menedżerze Zdrowia"
W poniedziałek (21 stycznia) opublikowaliśmy wypowiedz Marcina Szulwińskiego, prezesa Grupy Nowy Szpital, na temat finansów szpitali powiatowych.

- Przywykliśmy, oceniając szpitale powiatowe, patrzeć na ich średni, statystyczny wynik osiągany w skali całego kraju. A to błąd. Gdy sytuację szpitali powiatowych ocenimy głębiej, okaże się, że pośród nich owszem są i takie, które sobie nie radzą, jak i takie, które funkcjonują doskonale. I sądzę, że to nie jakaś skoordynowana na szczeblu centralnym akcja powinna przesądzić o losie poszczególnych placówek powiatowych. Nie tędy droga. Ostatecznie przesądzić powinno zdanie pacjentów - przyznał Szulwiński w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia".

- Przywołam tu model włoski. W wielu regionach tego kraju szpitale regionalne dostrzegły konieczność współpracy. Dzieliły się specjalnościami, ba, potrafiły skrzyknąć się w spółki, które wspólnie w ich imieniu prowadzą szpital o wyższej referencyjności. Podobnie może być w Polsce. Oczywiście nie ma takiej możliwości, by w każdym powiecie była możliwość leczenia dowolnego schorzenia. Szpitale powiatowe, a co za tym idzie samorządy, powinny zatem nauczyć się współpracy. A co do form i zakresu tej współpracy – niczego nie narzucajmy, pozostańmy elastyczni - wyjaśnił prezes.

Przeczytaj także: "Szpitale powiatowe: nagła śmierć czy powolna degradacja".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.