Szefowa resortu o podwyżkach wynagrodzeń od 1 lipca
Tagi: | lekarze, szpitale, podwyżki, minister zdrowia, Izabela Leszczyna, szpitale powiatowe, podwyżki w ochronie zdrowia |
– Około 15,2 mld zł więcej w skali roku dostaną podmioty lecznicze. Nie sądzę, żeby dyrektorom szpitali miało braknąć pieniędzy – no chyba, że ktoś ma nadmiarowe zatrudnienie – powiedziała minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Ministra zdrowia zapytana w RMF FM, czy wystarczy pieniędzy na podwyżki w ochronie zdrowia od 1 lipca, podkreśliła, że w sumie ok. 15,20 mld zł więcej w skali roku popłynie do podmiotów leczniczych.
– Każdego roku dokładamy sporo pieniędzy do systemu ochrony zdrowia. Bardzo chciałabym, by te dodatkowe pieniądze ubezpieczonych pochodzące przekładały się na jakość świadczeń i na dostępność do lekarza. Tymczasem obserwuję takie zjawisko, że od kilku lat przekładają się tylko na wzrost wynagrodzeń. I oczywiście lekarze, pielęgniarki i inne zawody medyczne to są zawody wyjątkowe i ci ludzie powinni dużo zarabiać. Natomiast wydaje się, że jesteśmy blisko takiej granicy, którą, jeśli ją przekroczymy, to zgadzam się z dyrektorami szpitali powiatowych, nie będziemy w stanie tego systemu utrzymać – wyjaśniła Leszczyna.
Szefowa resortu zdrowia o zmianach w szpitalach powiatowych
– Pracuje zespół, który powołałam
do spraw zmian systemowych w ochronie zdrowia. Na koniec czerwca będziemy mieli
wstępny model, który zaproponuję na spotkaniu ze starostami i dyrektorami
szpitali właśnie 26 czerwca. Model, który uelastyczni działanie szpitali,
pozwoli szpitalom na przykład zrezygnować z bardzo drogich całodobowych
oddziałów - wyjaśniła.
– Być może trzeba będzie się dogadać w kilku powiatach. Niektórymi oddziałami się powymieniać – dodała.
– Są oddziały, które są w odległości 20 km od siebie i walczą o lekarza – podkreśliła.
Kilka samorządów będzie mogło prowadzić wspólny podmiot
leczniczy
Leszczyna przekazała, że
wprowadziła zmianę ustawową procedowaną w KPRM-ie, która pozwoli na to, żeby
nawet kilka samorządów terytorialnych prowadziło wspólnie jeden podmiot
leczniczy. Tłumaczyła, że taki podmiot może być zlokalizowany w trzech
powiatach i być w sieci. Jak oceniła, że każdy pomiot musi mieć pełne oddziały
całodobowe czy SOR.
Dopytywana, kto będzie w takiej sytuacji decydował o tym, w którym szpitalu będzie SOR, zapewniła, że nie będzie to centralne decydowanie.
Wyjaśniła, że resort będzie
rozmawiał z marszałkiem województwa, starostami, dyrektorami szpitali.
– Na
podstawie prawdziwej mapy potrzeb mówimy, jakie są potrzeby zdrowotne
mieszkańców tych powiatów, tego województwa i dajemy takie know-how. Mówimy, co
gdzie powinniście mieć, żeby starczyło wam pieniędzy, żebyście mieli szpitale,
które się nie zadłużają i żeby wasi mieszkańcy byli zadowoleni – powiedziała.
Leszczyna zapewniła, że nie
zostawi szpitali samych.
– Oczywiście przystąpienie do programu, o którym
mówię, jest absolutnie dobrowolne. Jak ktoś nie będzie chciał, nie będziemy
nikogo zmuszać – dodała.