Szpiegowskie gadżety to standard wyposażenia wielu pacjentów
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 02.04.2013
Źródło: JS
Wraz z rozwojem technologii pacjenci coraz częściej - oprócz agresji werbalnej i fizycznej - stosują metody rodem z filmów szpiegowskich. Lekarze są nagrywani, filmowani i fotografowani, a potem szantażowani – mówi termedii.pl dr Krzysztof Kordel, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Z badań przeprowadzonych w amerykańskim stanie Michigan wynika, że niemal 75 proc. lekarzy doświadczyło agresji werbalnej, a niemal 12 proc. zostało przez pacjentów zaatakowanych i pobitych. W masowym użyciu są także smartfony – nagrywanie przez superczułe mikrofony, filmowanie i fotografowanie stało się w USA normą dla niemal 50 proc. pacjentów odwiedzających gabinety lekarskie i szpitale. Jak zauważa dr Krzysztof Kordel, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej: - To w XXI wieku standard. Jeśli przychodzi do mnie pacjent i prosi o powtórzenie diagnozy, pytania lub mojego zalecenia, ja z kolei proszę, aby nie mitygował się i wyciągnął telefon z mikrofonem na stół, dzięki czemu będzie miał nagranie lepszej jakości.
To oczywiście anegdota, jednak dr Krzysztof Kordel jest wyraźnie zaniepokojony nadużywaniem przez pacjentów szpiegowskich gadżetów. - Coraz częściej zdarzają się bowiem szantaże – jeśli nie zapisze mi pan leku, ja pana opiszę w internecie i dodam nagranie z naszej rozmowy. Najbardziej przykre jest to, że nas, lekarzy, bardzo chętnie nagrywają matki z dziećmi, które stosują szantaż ocierający się o groźby karalne: jeśli nie wypisze mi pan antybiotyku, wrzucę naszą rozmowę do internetu. Tego typu zachowania wywołują u lekarzy dodatkowy stres, bo agresja werbalna i ataki fizyczne na lekarzy stały się już niemal normą – podsumowuje dr Kordel.
W efekcie nie należy dziwić się wynikom badań, jakie przeprowadzono w Zakładzie Zintegrowanej Opieki Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wynika z nich, że dla 53 proc. lekarzy źródłem największego stresu jest groźna postawa pacjentów. Masowe używanie smart fonów, dyktafonów i aparatów fotograficznych powoduje, że rośnie stres spowodowany szantażem – doświadcza go 41 proc. lekarzy. Dla 63 proc. źródłem stresu jest wulgarne zachowanie pacjentów okazywane przy innych leczonych osobach.
To oczywiście anegdota, jednak dr Krzysztof Kordel jest wyraźnie zaniepokojony nadużywaniem przez pacjentów szpiegowskich gadżetów. - Coraz częściej zdarzają się bowiem szantaże – jeśli nie zapisze mi pan leku, ja pana opiszę w internecie i dodam nagranie z naszej rozmowy. Najbardziej przykre jest to, że nas, lekarzy, bardzo chętnie nagrywają matki z dziećmi, które stosują szantaż ocierający się o groźby karalne: jeśli nie wypisze mi pan antybiotyku, wrzucę naszą rozmowę do internetu. Tego typu zachowania wywołują u lekarzy dodatkowy stres, bo agresja werbalna i ataki fizyczne na lekarzy stały się już niemal normą – podsumowuje dr Kordel.
W efekcie nie należy dziwić się wynikom badań, jakie przeprowadzono w Zakładzie Zintegrowanej Opieki Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wynika z nich, że dla 53 proc. lekarzy źródłem największego stresu jest groźna postawa pacjentów. Masowe używanie smart fonów, dyktafonów i aparatów fotograficznych powoduje, że rośnie stres spowodowany szantażem – doświadcza go 41 proc. lekarzy. Dla 63 proc. źródłem stresu jest wulgarne zachowanie pacjentów okazywane przy innych leczonych osobach.