Szpital w Białej Podlaskiej wyznaczony do badania uchodźców
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 16.10.2015
Źródło: wpolityce/WPIS/MK
Jak informuje Janusz Szewczak, kandydat Prawa i Sprawiedliwości z regionu Podlasia do Sejmu, rząd wyznaczył ośrodki przyjmowania uchodźców oraz szpital w Białej Podlaskiej, który będzie badał ich pod kątem roznoszenia chorób zakaźnych. Według Szewczaka szpital nie jest do tego przygotowany.
Kandydat PiS informuje, że aż cztery ośrodki dla uchodźców są zlokalizowane we wschodniej Polsce, ani jednego nie ma na zachodzie kraju.
- Tu powstaną gigantyczne problemy z imigrantami, bo te ośrodki są do tego zupełnie nieprzystosowane. A przecież może pojawić się zagrożenie epidemiologiczne, jakaś choroba zakaźna, dezynteria - mówi Szewczak. - Jest wyznaczony taki szpital, który nie ma nawet stosownej karetki do przewiezienia zakaźnie chorego pacjenta, bo najbliższa jest w Lublinie, a nie w Białej Podlaskiej.
Zdaniem Szewczaka nie ma możliwości zabezpieczenia ludności przed ewentualna epidemią.
- To są otwarte ośrodki, z których oni w każdej chwili mogą wyjść – nie można trzymać tam ludzi pod bronią, czy za kratami. Trzeba być niemałym idiotą, żeby zlokalizować taki ośrodek badania na choroby zakaźne w centrum Białej Podlaskiej, przy dworcu kolejowym i dworcu autobusowym, gdzie błyskawiczne rozprzestrzenianie się np. cholery czy ospy jest zagwarantowane.
Jego zdaniem do zakażenia może dojść łatwo, ponieważ system kanalizacyjno-burzowy ośrodka dla zakażonych imigrantów w Białej Podlaskiej połączony jest bezpośrednio z miejskim, nie jest to zamknięty obieg.
- Przecież przypadki dezynterii, inaczej czerwonki, zanotowano ostatnio w Austrii, na stadionie sportowym, na którym przebywali imigranci. Tam służby sanitarne na szczęście działają nieporównywalnie sprawniej niż u nas, utworzyły natychmiast ścisły kordon sanitarny itp. To nie jest błaha sprawa, taka epidemia czerwonki rozprzestrzenia się błyskawicznie. Niegdyś całe armie były dziesiątkowane przez czerwonkę, nie ma z tym żartów. (…) - mówi Szewczak.
Kilka dni temu minister zdrowia prof. Marian Zembala oraz wiceminister Igor Radziewicz-Winnicki zapewniali, ze Polska jest gotowa na przyjecie imigrantów i wykonanie im stosownych badań zdrowotnych.
- Tu powstaną gigantyczne problemy z imigrantami, bo te ośrodki są do tego zupełnie nieprzystosowane. A przecież może pojawić się zagrożenie epidemiologiczne, jakaś choroba zakaźna, dezynteria - mówi Szewczak. - Jest wyznaczony taki szpital, który nie ma nawet stosownej karetki do przewiezienia zakaźnie chorego pacjenta, bo najbliższa jest w Lublinie, a nie w Białej Podlaskiej.
Zdaniem Szewczaka nie ma możliwości zabezpieczenia ludności przed ewentualna epidemią.
- To są otwarte ośrodki, z których oni w każdej chwili mogą wyjść – nie można trzymać tam ludzi pod bronią, czy za kratami. Trzeba być niemałym idiotą, żeby zlokalizować taki ośrodek badania na choroby zakaźne w centrum Białej Podlaskiej, przy dworcu kolejowym i dworcu autobusowym, gdzie błyskawiczne rozprzestrzenianie się np. cholery czy ospy jest zagwarantowane.
Jego zdaniem do zakażenia może dojść łatwo, ponieważ system kanalizacyjno-burzowy ośrodka dla zakażonych imigrantów w Białej Podlaskiej połączony jest bezpośrednio z miejskim, nie jest to zamknięty obieg.
- Przecież przypadki dezynterii, inaczej czerwonki, zanotowano ostatnio w Austrii, na stadionie sportowym, na którym przebywali imigranci. Tam służby sanitarne na szczęście działają nieporównywalnie sprawniej niż u nas, utworzyły natychmiast ścisły kordon sanitarny itp. To nie jest błaha sprawa, taka epidemia czerwonki rozprzestrzenia się błyskawicznie. Niegdyś całe armie były dziesiątkowane przez czerwonkę, nie ma z tym żartów. (…) - mówi Szewczak.
Kilka dni temu minister zdrowia prof. Marian Zembala oraz wiceminister Igor Radziewicz-Winnicki zapewniali, ze Polska jest gotowa na przyjecie imigrantów i wykonanie im stosownych badań zdrowotnych.
