Szpital w Nowym Targu nie ma na pensje dla lekarzy i pielęgniarek

Udostępnij:
Markowi Wierzbie, dyrektorowi Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu, zabrakło pieniędzy na wypłaty dla pracowników. We wrześniu personel placówki otrzyma zaledwie 50 proc. wynagrodzenia.
Źródło: Gazeta Krakowska

Dyrektor Wierzba zapewnia, że wszystko wyrówna, jeżeli tylko uda mu się dogadać z małopolskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie zapłaty zaległości za tzw. nadwykonania.

- Nie mam na razie pieniędzy na wypłatę pełnego wynagrodzenia - mówi Wierzba, rozkładając bezradnie ręce. - Fundusz nie dał nam do tej pory ani złotówki. Nie zostało bowiem zawarte porozumienie. Do tego zaproponowanego przez NFZ zgłosiliśmy kilka wniosków. Teraz czekamy na ich akceptację.

W redakcjach podhalańskich gazet od czwartku nie milkną telefony. Dzwonią przede wszystkim pracownicy średniego personelu. Dla wielu z nich obniżka wynagrodzenia oznacza bowiem rezygnację z pracy.
Dla pielęgniarek i położnych widmo zwolnienia nie jest już straszakiem. Według nich, o wiele większym problemem może być utrzymujące się przez jakiś czas jedynie połowiczne wynagrodzenie. - Ludzie nie będą pracowali przecież cały miesiąc za tysiąc złotych - mówi jedna z pielęgniarek. - Albo będzie strajk, albo się zwolnią.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.