Tragedia rosyjskich pacjentów: dramatyczny wzrost liczby zgonów

Udostępnij:
Czy to efekt sankcji, obniżenia cen ropy, czy nieprzemyślanej reformy? W Rosji o 3,7 proc. wzrosła liczba odnotowanych zgonów. Wydłużają się kolejki do lekarzy, a pacjenci są zmuszani do pokrywania z własnej kieszeni kosztów badań, do niedawna bezpłatnych
-Od 2014 państwo rozpoczęło „optymalizację” wydatków na opiekę zdrowotną, która polega przede wszystkim na zamykaniu mniejszych jednostek i koncentracji wydatków na największych szpitalach. Według ministerstwa ma to na celu efektywniejszą dystrybucję zasobów – pisze forsal.pl.

W praktyce oznacza to redukcję etatów oraz zwiększenie obłożenia pracą dla tych pracowników, którzy zostali. Lekarze rodzinni pracują po 12 godzin za 60 tys. rubli (około 1,2 tys. dolarów) miesięcznie. Z tego względu pracownicy strajkują. W mieście Ufa na Uralu ratownicy medyczni rozpoczęli strajk głodowy domagając się rozmów z władzą.

Jak donosi portal w samej Moskwie pracę straciło 10 tys. medyków z 28 zamkniętych szpitali i przychodni. W planach jest zwolnienie kolejnych 14 tys. pracowników.

Według Izby Audytu, agencji rządowej będącej odpowiednikiem polskiego NIKu ze względu na cięcia budżetowe odsetek zgonów w szpitalach wzrósł o 3,7 proc. od 2013. oznacza to 18 tysięcy zgonów rocznie więcej.

Niektóre szpitale radzą sobie z brakami w budżecie pobierając opłaty za usługi, przede wszystkim za badania. -Ludzie, którzy chcą dostać się do lekarza bez kolejki mogą dopłacić za możliwość przyjęcia od ręki – pisze portal. Opóźnienia są gigantyczne – ciężarne kobiety czekają nawet sześć miesięcy na wykonanie badania USG. W zeszłym roku czas oczekiwania na to badanie wynosił najwyżej tydzień.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.