Trwa głodówka pielęgniarek w Sanoku. Szpital wstrzymał planowe przyjęcia
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 24.10.2018
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza
Dyrekcja Szpitala Specjalistycznego w Sanoku zdecydowała o ograniczeniu przyjęć. Wstrzymano przyjmowanie pacjentów na planowe leczenie. W placówce od ubiegłej środy trwa głodówka pielęgniarek.
- Pacjenci, którzy mieli wyznaczony termin przyjęcia na leczenie w sanockim szpitalu muszą uzbroić się w cierpliwość. We wtorek po południu zapadła decyzja o wstrzymaniu przyjęć do szpitala na wszystkie oddziały. Pomoc udzielana będzie jedynie pacjentom w stanach zagrażających życiu i zdrowiu oraz tych z nagłych przypadków – pisze „Gazeta Wyborcza”.
O wstrzymaniu przyjęć w Sanoku zostały powiadomione szpitale w sąsiednich miejscowościach.
W sanockiej lecznicy od ubiegłej środy protestują pielęgniarki. 20 z nich prowadzi głodówkę.
W szpitalu pracuje ponad 350 pielęgniarek. Po rozmowie z dyrektorem szpitala chciały głodować wszystkie, ale byłaby tragiczna sytuacja dla nich i dla pacjentów – mówi Małgorzata Sawicka, szefowa związku zawodowego zrzeszającego pielęgniarki i położne. Pielęgniarki domagają się podwyżki wynagrodzeń o 500 zł i przywrócenia funduszu socjalnego. Od kilku lat szpital odpisuje tylko część należnych środków na fundusz. Protestujące chcą także zwiększenia zatrudnienia, ponieważ na oddziałach brakuje pielęgniarek. Chcą również zwrotu kosztów szkolenia i zabezpieczenia odzieży służbowej.
O wstrzymaniu przyjęć w Sanoku zostały powiadomione szpitale w sąsiednich miejscowościach.
W sanockiej lecznicy od ubiegłej środy protestują pielęgniarki. 20 z nich prowadzi głodówkę.
W szpitalu pracuje ponad 350 pielęgniarek. Po rozmowie z dyrektorem szpitala chciały głodować wszystkie, ale byłaby tragiczna sytuacja dla nich i dla pacjentów – mówi Małgorzata Sawicka, szefowa związku zawodowego zrzeszającego pielęgniarki i położne. Pielęgniarki domagają się podwyżki wynagrodzeń o 500 zł i przywrócenia funduszu socjalnego. Od kilku lat szpital odpisuje tylko część należnych środków na fundusz. Protestujące chcą także zwiększenia zatrudnienia, ponieważ na oddziałach brakuje pielęgniarek. Chcą również zwrotu kosztów szkolenia i zabezpieczenia odzieży służbowej.
