Twardowski: Arłukowicz może już odkurzać dyplom

Udostępnij:
- Jeśli Arłukowicz będzie nadal zachowywał się jak Arłukowicz, a Jędrzejczyk jak jego pokorny uczeń, to może się okazać, że w wielu województwach pacjenci zastaną już 2 stycznia przyszłego roku puste przychodnie, bo lekarze rodzinni nie podpiszą umów na 2015 r. - przestrzega w rozmowie z naszym portalem Marek Twardowski, były wiceminister zdrowia.
Lubuski oddział PZ, którego jest pan obecnym prezesem podjął już uchwałę, że lekarze nie podpiszą umów na nowy rok?

Tak, lekarze rodzinni przestrzegają prawa, a nasze umowy kończą się 31 grudnia 2014 r. PZ lubuskie podjęło już uchwałę, że nie podpiszemy umów na 2015 r., a więc nie będziemy mogli stawić się wtedy do pracy. Arłukowicz nie odpowiedział nam na podstawowe pytania, a przede wszystkim będę pytał, ile czasu proponuje minister pacjentowi od nowego roku na wizytę u jego lekarza, bo proszę sobie wyobrazić lekarza rodzinnego, który pracuje pomiędzy 8 - 18 i przyjmuje przeciętnie dziennie od 60-80 pacjentów - to daje 4,5 minuty na pacjenta. I teraz jeszcze ma dojść pakiet onkologiczny, a czas który podałem jest bez pacjenta onkologicznego. To jak to będzie wyglądało, gdy ten pacjent dojdzie dodatkowo, skoro teraz państwo zapewnia pacjentowi niecałe 5 minut na poradę lekarską. Lekarz, np. w Szwecji ma 30 minut dla pacjenta. Jak tak będzie dalej, to za 5 lat nie będzie w ogóle POZ, lekarze w większości są już w „słusznym wieku” i nikt do POZ się nie garnie - gdzie te tłumy pediatrów i internistów po noweli ustawy? Na skutek działań Arłukowicza umiera medycyna rodzinna.

Chodzi nie tylko o politykę, ale o brak konsultacji ze środowiskiem i - jak pan mówił - totalną niechęć do zmian po konsultacjach w "jedynie słusznej myśli ministra"?

Minister wydał rozporządzenie, które można nazwać ”listą pobożnych życzeń”, bo to co wpisał w nie, to wszelkie możliwe badania, nawet te rzadkie, które są wykonywanie obecnie w niektórych miejscach w Polsce, a teraz chce, by robił je każdy lekarz rodzinny. Nie sprawdził przy tym, że to badania kosztowne, a już zupełnie nie wskazał, kto będzie je finansował - MZ czy NFZ, a tego nie da się zrobić w ramach stawki kapitacyjnej.

Powiedział pan, że pakiet onkologiczny jest tak samo przygotowany jak emeryci z PKW do wyborów.

Pakiet jest tylko jako hasło wpisany w ustawę. Tak, szczegóły winny być doprecyzowane w rozporządzeniu - jak wygląd tzw. karty onkologicznej, ale chyba nie tak, że ma ona liczyć 7 stron formatu A4. Minister pacjentowi winien na ten dokument kupić teczkę albo plecak. Ile czasu zajmie lekarzowi wypełnienie 2 pierwszych stron? Obecny minister widział kiedyś, jak pracują lekarze w POZ i ile mają pracy? Tego z Miodowej 15 nie widać.

Jak więc powinien pracować minister, aby nie były to jedynie pobożne życzenia?

Prawdziwym ministrem zdrowia jest premier - taka jest rzeczywistość polityczna. Arłukowicz został tylko dlatego nadal ministrem, że Kopacz nie mogła sobie pozwolić na to, by zasiać wątpliwość, że w przeszłości Tusk popełnił błąd powołując go na stanowisko. Poza tym nie może być dobrym ministrem ktoś, kto nie ma poglądów ugruntowanych i tylko nimi handluje. Nie dam się nabrać na bajki, bo wiem, jak to funkcjonuje. Poznałem to dobrze od wewnątrz. Poza tym, to jest tak, że są zawsze dwie prawdy, ta faktyczna i ta polityczna, czyli żadna. A jeśli minister zdrowia chce wzorować się na takich krajach, jak Szwajcaria czy Wielka Brytania, to moim zdaniem, coś mu się, delikatnie mówiąc „porobiło”. Arłukowicz jest najgorszym z ministrów zdrowia od 1989 r. Już powinien sobie odkurzyć dyplom i stetoskop, bo mogą mu się przydać do leczenia dzieci, a jeśli nie podoła, to może sobie do pomocy wziąć jeszcze innego pediatrę… Jeśli natomiast Arłukowicz nadal będzie zachowywał się jak Arłukowicz, a Jędrzejczyk, jak jego pokorny uczeń, to na pewno się nie porozumiemy. Od 1 sierpnia 2008 roku stawka kapitacyjna bazowa wynosi 8 zł miesięcznie na pacjenta. Z tej stawki trzeba sfinansować leczenie chorego, jego badania dodatkowe, utrzymanie praktyki, personelu, rozmaite opłaty i podatki i jeszcze coś zarobić. Obecnie proponowane warunki są nie do przyjęcia i nie rekompensują usunięcia różnych przeliczników - nawet inflacji 15% za 6 lat nie zmienianych finansów. Jest jeszcze dużo spraw do uzgodnienia z MZ i NFZ. Bez tego nie podpiszemy umów na 2015 rok. Minister winien dokonać wielu zmian w aktach prawnych, które autorytarnie zmienił nie słuchając nikogo poza sobą - geniusz sam w sobie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.