Twardowski: Lekarze szerokim łukiem omijają województwo lubuskie
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 15.05.2017
Źródło: BL, Gazeta Lubuska
Tagi: | Marek Twardowski |
W marcu na staże specjalizacyjne dla młodych lekarzy w Lubuskiem było 216 miejsc. Przyjęto 22 osoby. – To dramat – komentuje Marek Twardowski z Porozumienia Zielonogórskiego.
Marek Twardowski udzielił wywiadu „Gazecie Lubuskiej”. Jego zdaniem statystyki są fatalne. I świadczą o dwóch rzeczach. Po pierwsze, absolwenci uniwersytetów medycznych omijają Lubuskie z daleka. Po drugie, szczęścia szukają za granicą, bo płace oferowane w naszym kraju są zbyt niskie.
- W naszym województwie przyszykowano dla nich 75 miejsc. Zgłosiło się... trzech chętnych. Jeden nie spełnił wymogów – mówi Twardowski. - Zostało dwóch kandydatów: na anestezjologii (będzie pracował na oddziale zielonogórskiego szpitala) i medycynie rodzinnej (wybrał jedną z zielonogórskich przychodni) – dodaje.
Województwo lubuskie przegrywa konkurencje w walce o lekarzy nie tylko z zagranicznymi ośrodkami – tuż zza niemieckiej miedzy – ale i krajowymi konkurentami. Takimi jak Poznań, Szczecin i Wrocław. Wygląda na to, że bez specjalnego projektu zachęt dla lekarzy decydujących się na prace w Lubuskiem: województwo nie da sobie rady.
- W naszym województwie przyszykowano dla nich 75 miejsc. Zgłosiło się... trzech chętnych. Jeden nie spełnił wymogów – mówi Twardowski. - Zostało dwóch kandydatów: na anestezjologii (będzie pracował na oddziale zielonogórskiego szpitala) i medycynie rodzinnej (wybrał jedną z zielonogórskich przychodni) – dodaje.
Województwo lubuskie przegrywa konkurencje w walce o lekarzy nie tylko z zagranicznymi ośrodkami – tuż zza niemieckiej miedzy – ale i krajowymi konkurentami. Takimi jak Poznań, Szczecin i Wrocław. Wygląda na to, że bez specjalnego projektu zachęt dla lekarzy decydujących się na prace w Lubuskiem: województwo nie da sobie rady.