Warszawski samorząd spłaci długi Szpitala Bródnowskiego
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 11.10.2010
Zadłużonej na 147 mln zł lecznicy sytuację budżetu na Bródnie nie uratują rządowe pieniądze. Ciężar spłaty musi wziąć na swoje barki samorząd.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Szpital Bródnowski od stycznia przekształca się w spółkę prawa handlowego. 100 proc. udziałów ma mieć wniej mazowiecki samorząd. Wiadomo już, że lecznica nie skorzysta z pomocy w ramach tzw. planu B. Zakładał on, że szpitale, które podejmą się restrukturyzacji, będą mogły liczyć na rządowe wsparcie przy spłacaniu zobowiązań. - To wielka szansa, bo można się pozbyć milionowych długów - przekonywał wstyczniu wicemarszałek regionu Ludwik Rakowski.
Nikt jednak wtedy nie sądził, że Szpitala Bródnowskiego to nie dotyczy. - Dowiedzieliśmy się o tym zaraz po rozpoczęciu przekształceń - przyznaje Teodor Sikora z urzędu marszałkowskiego.
Okazało się, że samorząd nie jest wstanie przejąć wielomilionowego zadłużenia szpitala, w tym pożyczek zaciągniętych w bankach. Trzeba by je spłacić do 2013 r. (tego wymaga resort zdrowia), a to za duży ciężar. - Gdybyśmy przejęli ten dług, wpłynęłoby to fatalnie na i tak niedobrą województwa - wyjaśnia Sikora. - Od stycznia Szpital Bródnowski będzie pracował już na czystym koncie, najprawdopodobniej na nowo podpisze kontrakt z NFZ. Długi przejmie likwidator, który będzie je spłacał co najmniej do 2015 r.
Szpital Bródnowski od stycznia przekształca się w spółkę prawa handlowego. 100 proc. udziałów ma mieć wniej mazowiecki samorząd. Wiadomo już, że lecznica nie skorzysta z pomocy w ramach tzw. planu B. Zakładał on, że szpitale, które podejmą się restrukturyzacji, będą mogły liczyć na rządowe wsparcie przy spłacaniu zobowiązań. - To wielka szansa, bo można się pozbyć milionowych długów - przekonywał wstyczniu wicemarszałek regionu Ludwik Rakowski.
Nikt jednak wtedy nie sądził, że Szpitala Bródnowskiego to nie dotyczy. - Dowiedzieliśmy się o tym zaraz po rozpoczęciu przekształceń - przyznaje Teodor Sikora z urzędu marszałkowskiego.
Okazało się, że samorząd nie jest wstanie przejąć wielomilionowego zadłużenia szpitala, w tym pożyczek zaciągniętych w bankach. Trzeba by je spłacić do 2013 r. (tego wymaga resort zdrowia), a to za duży ciężar. - Gdybyśmy przejęli ten dług, wpłynęłoby to fatalnie na i tak niedobrą województwa - wyjaśnia Sikora. - Od stycznia Szpital Bródnowski będzie pracował już na czystym koncie, najprawdopodobniej na nowo podpisze kontrakt z NFZ. Długi przejmie likwidator, który będzie je spłacał co najmniej do 2015 r.
