Wrocław wstrzymuje przyjęcia dzieci chorych na białaczkę
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 23.11.2010
Źródło: AK, TVN24
- Dostałam polecenie by wstrzymać przyjęcia dzieci, które powinny przejść przeszczep szpiku - alarmuje prof. Alicja Chybicka, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Przerażające jest to, że taka sytuacja powtarza się co roku.
W nie lepszej sytuacji jest klinika hematologii dla dorosłych. - Co mam powiedzieć choremu z ostrą białaczką? Że miał pecha, bo trafił do nas w listopadzie, kiedy limity się już wyczerpały i teraz musi czekać - pyta prof. Kazimierz Kuliczkowski.
O kłopotach Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu informowaliśmy już miesiąc temu. Wtedy też klinika hematologii groziła wstrzymaniem przyjęć pacjentów. Dolnośląski oddział NFZ przeprowadził więc remanent w szpitalu i znalazł niewykorzystane środki na innych oddziałach, m.in. kardiologii, kardiochirurgii i urologii dziecięcej - łącznie 2,4 mln zł. Dodatkowo Fundusz dodał placówce 1,1 mln zł z rezerwy na programy terapeutyczne.
- To wszystko kropla w morzu potrzeb, bo NFZ za nadwykonania jest nam winien ponad 20 mln zł, z czego tylko dwa oddziały hematologiczne mają prawie 8 mln zł zaległości. A w tym roku oba oddziały mają już nadwykonania na sumę 15 mln zł - tłumaczy Andrzej Zdeb, dyrektor szpitala. - W takim szpitalu jak nasz wszystkie procedury to świadczenia ratujące życie i zdrowie, dlatego tak trudno jest zrozumieć politykę NFZ, który konsekwentnie proponuje zaniżony kontrakt.
- Po raz kolejny przy pomocy dziennikarzy musimy walczyć o pieniądze dla ciężko chorych. To przerażające, bo mimo deklaracji i to zarówno ze strony NFZ jaki i Ministerstwa Zdrowia, że na leczenie dzieci nie zabraknie to nie idą za tym czyny - podkreśla prof. Chybicka.
Jak dodała obecnie w jej klinice na przeszczep szpiku czeka pięcioro małych pacjentów.
Dyrektor Zdeb dodał, że szpital już złożył pozew do sądu o zapłatę nadwykonań za lata 2008 i 2009. Szykuje też wniosek o zapłatę tegorocznych.
O kłopotach Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu informowaliśmy już miesiąc temu. Wtedy też klinika hematologii groziła wstrzymaniem przyjęć pacjentów. Dolnośląski oddział NFZ przeprowadził więc remanent w szpitalu i znalazł niewykorzystane środki na innych oddziałach, m.in. kardiologii, kardiochirurgii i urologii dziecięcej - łącznie 2,4 mln zł. Dodatkowo Fundusz dodał placówce 1,1 mln zł z rezerwy na programy terapeutyczne.
- To wszystko kropla w morzu potrzeb, bo NFZ za nadwykonania jest nam winien ponad 20 mln zł, z czego tylko dwa oddziały hematologiczne mają prawie 8 mln zł zaległości. A w tym roku oba oddziały mają już nadwykonania na sumę 15 mln zł - tłumaczy Andrzej Zdeb, dyrektor szpitala. - W takim szpitalu jak nasz wszystkie procedury to świadczenia ratujące życie i zdrowie, dlatego tak trudno jest zrozumieć politykę NFZ, który konsekwentnie proponuje zaniżony kontrakt.
- Po raz kolejny przy pomocy dziennikarzy musimy walczyć o pieniądze dla ciężko chorych. To przerażające, bo mimo deklaracji i to zarówno ze strony NFZ jaki i Ministerstwa Zdrowia, że na leczenie dzieci nie zabraknie to nie idą za tym czyny - podkreśla prof. Chybicka.
Jak dodała obecnie w jej klinice na przeszczep szpiku czeka pięcioro małych pacjentów.
Dyrektor Zdeb dodał, że szpital już złożył pozew do sądu o zapłatę nadwykonań za lata 2008 i 2009. Szykuje też wniosek o zapłatę tegorocznych.
