Wrocławski Uniwersytet Medyczny zakupił symulatory dziecka do zajęć ze studentami
Tagi: | Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, symulator, symulator dziecięcy, nauka, edukacja, student, studenci, Centrum Symulacji Medycznej |
Dwa zaawansowane symulatory dziecka trafiły do Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. To pierwsze na Dolnym Śląsku takie urządzenia. Zanim zostaną przekazane studentom trzeba nauczyć się je obsługiwać. Właśnie trwają szkolenia.
Dziecięce symulatory są dość skomplikowanymi urządzeniami, zostały tak skonstruowane aby mogły wodzić oczami, odwracać głowę, zmieniać mimikę w zależności od sytuacji a nawet mówić pełnymi zdaniami i płakać. Ich rolą jest przede wszystkim umożliwienie studentom praktycznej nauki pracy z małym pacjentem.
Urządzenia do nauki zawodu
Fantomy od lat wykorzystywane są do praktycznej nauki zawodów medycznych. Są niezastąpionym narzędziem, umożliwiają naukę skutecznych, bezpiecznych i realistycznych interwencji w sytuacjach kryzysowych.
CSM od dawna korzysta z tego typu innowacyjnych pomocy edukacyjnych, ale takich nowoczesnych symulatorów, jak nowy zakup UMW, w Polsce jest zaledwie kilka. Te, które trafiły do uczelni, są najnowocześniejsze i jedyne na Dolnym Śląsku.
– Te fantomy mają ogromny wachlarz możliwości. To symulatory wysokiej wierności. Możemy zaprogramować różne scenariusze. Od dość prostych – jak zatrzymanie krążenia czy po prostu badanie małego pacjenta, aż do mocno skomplikowanych, zaawansowanych zabiegów ratunkowych – wyjaśnia Mariusz Koral, kierownik Centrum Symulacji Medycznej UMW.
Nowe urządzenia pozwalają na większą interakcję, możliwe jest komunikowanie się z „pacjentem”, nawiązywanie kontaktu wzrokowego.
Na symulatorach szkolić się będzie także kadra
Od nowego semestru naukę na pełnopostaciowych symulatorach dziecka zaczną studenci kierunku lekarskiego, pielęgniarstwa, ratownictwa czy fizjoterapii. To oni muszą być dobrze przygotowani do rozpoznawania stanów zagrożenia życia i do szybkiego, właściwego działania. Ale z innowacyjnych fantomów skorzystają nie tylko studenci.
– Także kadra medyczna pracująca z pacjentami pediatrycznymi wymaga regularnego przypominania jak działać w konkretnych sytuacjach. Przecież rzadko zdarza się w praktyce spotkać pacjenta np. z sepsą czy wstrząsem anafilaktycznym, dlatego tym bardziej trzeba aktualizować te procedury. Takie praktyczne działanie, zajęcia na takich symulatorach, jest dużo lepsze i skuteczniejsze niż powtórka wiadomości z książki – mówi dr Kamila Ludwikowska.
Symulatory sterowane są za pomocą urządzeń bezprzewodowych, wyposażone w funkcje oddechowe, krążeniowe, stanu emocjonalnego.
– Zachowują wysoką wierność. To jest niesamowite mieć możliwość uczenia się na symulatorze nawiązującym z tobą kontakt wzrokowy. Na symulatorze, który cię obserwuje od wejścia do sali. To jeden z pierwszych fantomów w wyposażeniu CSM, który ma ruchome stawy – wymienia Mariusz Koral, kierownik Centrum Symulacji Medycznej UMW.
W finansowaniu pomogło Ministerstwo Zdrowia
Zakup dwóch fantomów pediatrycznych był możliwy dzięki dotacji celowej z Ministerstwa Zdrowia, która wynosiła 1 100 000 zł.
Korzystanie z fantomów jest nierozerwalnym elementem dydaktyki medycznej na etapie nauczania przedklinicznego i jest kluczowe dla zapewnienia skuteczności działań ratunkowych w prawdziwych sytuacjach.
Takie zaawansowane symulatory umożliwią studentom praktyczną naukę pracy z pacjentem pediatrycznym w warunkach maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych.