Z resortu zdrowia odeszło 120 osób wskutek mobbingu

Udostępnij:
Odkąd dyrektorem generalnym w ministerstwie zdrowia został Marcin Antoniak, z pracy z resortu odeszło 120 osób. To pokłosie mobbingu wobec pracowników uprawianego przez dyrektora i jego protegowane - dwie dyrektorki departamentów.
W ministerstwie trwa kontrola KPRM, ale pokój, w którym siedzą kontrolerzy jest pusty. Pracownicy obawiają się, że kontrola to fikcja. Kamery rejestrują wchodzących.

Jak wynika z ustaleń Faktu i TVN Uwaga, odkąd resortem rządzą minister Bartosz Arłukowicz (43 l.) i dyrektor generalny Marcin Antoniak (38 l.), odeszło z ministerstwa 120 osób, czyli jedna piąta pracowników!

Dlaczego ludzie odchodzili? Z wspólnego śledztwa Faktu i TVN Uwaga! wynika, że nie wytrzymywali nękania i przenosili się do innych instytucji lub sami składali wypowiedzenia. Część została zwolniona, nierzadko z naruszeniem prawa.

Zamiataniu sprawy pod dywan i ukryciu jej skali przed pracownikami służyło też - choć resort ma własny dział prawny - wynajęcie zewnętrznych kancelarii prawniczych do obsługi procesów przed sądem pracy, na które ministerstwo wydało aż 73 tys. zł.

O tuszowaniu mobbingu przez dyrektora Antoniaka świadczy też to, że dwie dyrektorki departamentów - Edyta Kramek i Justyna Mieszalska, które pracownicy wskazują jako najbardziej ich nękające - zostały przez Antoniaka wyznaczone na przewodniczące trzech komisji antymobbingowych, które powoływano w ministerstwie w przeszłości.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.