Zawalski polemizuje z Bukielem: Uczono mnie, że medycyna to nie praca „od – do”

Udostępnij:
- Ze zdumieniem przeczytałem wypowiedź Krzysztofa Bukiela przewodniczącego OZZL, który założenia opieki koordynowanej przyrównuje do czasów PRL-u i nazywa je „luksusem w gospodarce niedoboru” – pisze dla „Menedżera Zdrowia” Wojciech Zawalski, dyrektor Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej NFZ.
Poniżej tekst Wojciecha Zawalskiego:
- Opieka koordynowana to nie luksus, ale obowiązek współczesnej medycyny wobec pacjenta. Nie ma nic wspólnego z czasami PRL. W modelu Siemaszki realizowanym w tamtych latach mieliśmy ZOZ- zrzeszające poradnie i szpitale. pacjent owszem otrzymywał opiekę w jednej instytucji, czasem jednym miejscu, ale to z opieką koordynowaną miało niewiele wspólnego. Absolutnie nie można stawiać znaku równości pomiędzy ZOZ-em z tamtych lat a dzisiejszą opieką koordynowaną.

Współczesna opieka koordynowana oprócz kompleksowego leczenia i bezpieczeństwa ma zapewnić dostęp i ułatwić pacjentowi uzyskanie świadczeń opieki zdrowotnej. Jednocześnie nakłada nowe obowiązki na jej organizatorów i być może dlatego część pracowników służby zdrowia przeciwko niej protestuje. W dotychczasowym modelu opieki lekarz bada, leczy ale jeżeli pacjent wymaga dalszej i bardziej skomplikowanej opieki, lekarz wystawia plik skierowań i… życzy zdrowia, nie ponosząc odpowiedzialności za dalszy proces leczenia. Pacjent rusza zatem w drogę z przeszkodami, sam szuka kolejnych poradni, szpitali, zapisuje się w kolejki i tak dalej…

Tymczasem organizator opieki koordynowanej zdejmuje te obowiązki z pacjenta – to on ma diagnozować, leczyć, opracować i przedstawić pacjentowi program leczenia, a także umówić go na kolejne etapy leczenia i zapewnić do nich dostęp. Dlatego mówi się o opiece koordynowanej przez świadczeniodawcę, w celu dostarczenia pacjentowi kompleksowej opieki.

Izrael, USA, Wielka Brytania, Skandynawia i wiele innych krajów znaczącą część świadczeń opieki medycznej realizują w modelach opieki koordynowanej. Dzięki resortowi zdrowia o zielone światło dla koordynacji zapaliło się również w Polsce. Pacjent zamiast pliku skierowań dostaje opiekę. Zamiast szukać, zastanawiać się co robić dalej, dostaje kompleksową pomoc. Można zrozumieć, że nie wszystkim to się podoba, ale moi nauczyciele zawodu uczyli mnie, że to pacjent jest najważniejszy, a medycyna to misja a nie praca od-do.

Zgadzam się z jednym, ja również nie wyobrażam sobie, że można zagwarantować podaż usług medycznych zapewniającą zaspokojenie całego popytu. Każdy system opieki zdrowotnej na świecie ma pewne ograniczenia, reglamentacje i kolejki. Ekonomia jest nauką o niedoborze, a zadaniem organizatorów usług medycznych jest taka ich organizacja, żeby w miarę ograniczonych środków zapewnić ich wydatkowanie maksymalizując korzyści dla pacjenta. W tym właśnie celu stworzono na świecie opieki koordynowane, ponieważ są one koszto-efektywne. Maksymalizują efekt zdrowotny racjonalizując wydatki.

Wojciech Zawalski

Przeczytaj także: "Krzysztof Bukiel krytykuje KOZ i nazywa ją luksusem w gospodarce niedoboru".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.