iStock
Dobrze wyedukowana pielęgniarka pomoże poprawić jakość opieki nad pacjentami z niewydolnością
Redaktor: Agnieszka Starewicz-Jaworska
Data: 20.10.2021
Źródło: Kurier Medyczny/Iwona Kazimierska
Działy:
Aktualności w Neurologia
Aktualności
Ideą Programu Edukacji i Certyfikacji Pielęgniarek i Pielęgniarzy Niewydolności Serca jest przygotowanie pielęgniarek i pielęgniarzy do roli edukatorów. Udokumentowano, że edukacja pacjenta i jego rodziny prowadzona przez pielęgniarkę wykształconą w zakresie niewydolności serca, a także proaktywna obserwacja chorych po wypisie ze szpitala, możliwość optymalizacji terapii, wsparcie psychologiczne są bardzo ważnymi elementami poprawiającymi rokowanie pacjentów z niewydolnością serca.
– Uruchomienie platformy edukacyjnej dla pielęgniarek i pielęgniarzy w opiece nad pacjentem z niewydolnością serca oraz ich certyfikacji zbliża nas do krajów Europy Zachodniej. Tam heart failure nurse funkcjonuje od wielu lat i udokumentowano, że taka forma opieki ma bardzo duże znaczenie dla rokowania pacjentów – mówi prof. dr hab. n. med. Małgorzata Lelonek, kierownik Zakładu Kardiologii Nieinwazyjnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, przewodnicząca Asocjacji Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK).
Model opieki nad pacjentem z niewydolnością serca wymaga poprawy
Według danych NFZ w 2018 r. w Polsce było 1,24 mln osób z niewydolnością serca. Spośród nich zmarło 142 tys. Niewydolność serca była bezpośrednią przyczyną 42 tys. zgonów i pierwszą przyczyną zgonów w naszym kraju. Rok 2018 był również pierwszym rokiem, w którym liczba zgonów przewyższyła zapadalność na niewydolność serca.
– Powtarzające się hospitalizacje z powodu zaostrzenia niewydolności serca są ogromnym problemem naszego systemu ochrony zdrowia. Z danych NFZ za lata 2010–2018 wiadomo, że co najmniej 1/3 chorych z niewydolnością serca przebyła z powodu zaostrzenia dwie hospitalizacje i więcej. To się przekłada na rokowanie i przeżywalność. Jeśli hospitalizacja miała miejsce dwukrotnie, po 2 latach przeżycie wynosi 59,8 proc., po czterech pobytach chorego w szpitalu przeżywalność spada do 54,9 proc. – komentuje prof. Małgorzata Lelonek.
Mimo postępu w diagnostyce i terapii niewydolności serca od 2008 r. Polska jest na pierwszym niechlubnym miejscu pod względem hospitalizacji z jej powodu. Pod tym względem według sprawozdań Health at a Glance przekraczamy dwukrotnie średnią dla krajów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
– Być może to organizacja opieki nad pacjentami z niewydolnością serca decyduje o tym, że w krótkim czasie od zakończenia jednej hospitalizacji trafiają oni ponownie do szpitala z objawami zaostrzenia choroby. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się modelowi opieki, jaki funkcjonuje w innych krajach, gdzie jest mniej zachorowań, mniej hospitalizacji z powodu niewydolności serca, i przełożyć chociaż część rozwiązań na nasze warunki – wyjaśnia ekspertka.
Znaczenie wielospecjalistycznych zespołów potwierdzone w badaniach
Na podstawie danych ankietowych wiadomo, że świadomość społeczna na temat niewydolności serca jest bardzo niska. Na pytanie, z czym się kojarzy duszność, zdecydowana większość ankietowanych mówiła, że z astmą. Również większość respondentów uważa, że niewydolność serca to nie jest choroba, która zagraża życiu.
Pierwsze badanie oceniające rolę pielęgniarki niewydolności serca pojawiło się w 1980 r. W kolejnych latach udokumentowano, że edukacja pacjenta i jego rodziny wykonywana przez pielęgniarkę wykształconą w zakresie niewydolności serca, a także proaktywna obserwacja chorych po wypisie ze szpitala, możliwość optymalizacji terapii, wsparcie psychologiczne są bardzo ważnymi elementami poprawiającymi rokowanie pacjentów z niewydolnością serca. – Wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) z 2016 r. dotyczące postępowania w niewydolności serca podniosły znaczenie zespołów wielospecjalistycznej opieki z udziałem pielęgniarki niewydolności serca. Już wtedy, jeszcze jako Sekcja Niewydolności Serca PTK, mówiliśmy, że nie mamy możliwości, aby realizować te zalecenia w naszych realiach, ale dążenia do tego były silne. I tak dzięki ogromnemu zaangażowaniu prof. Jadwigi Nessler powstało curriculum dla pielęgniarek niewydolności serca w Polsce – mówi prof. Małgorzata Lelonek.
Niezależnie od tego, jaka strategia postępowania wobec pacjenta z niewydolnością serca po hospitalizacji zostanie wybrana – czy będzie to wielospecjalistyczny zespół składający się z lekarzy i pielęgniarek, które opiekowały się chorym w trakcie jego pobytu w szpitalu, czy będzie to tylko edukacja i nauka samokontroli, czy jedynie kontakt telefoniczny po wypisie ze szpitala, który może być realizowany przez pielęgniarkę niewydolności serca – można uzyskać bardzo duże korzyści kliniczne, poprawę przeżycia, zmniejszenie liczby hospitalizacji. Wyliczono, że wskaźniki te poprawiają się o 14–22 proc., jeśli w działania zaangażowane jest środowisko pielęgniarskie.
– Metaanaliza 29 badań z randomizacją (5039 uczestników) wykazała, że utworzenie wielospecjalistycznych zespołów leczących (szpitalnych i ambulatoryjnych) prowadzi do zmniejszenia śmiertelności o 25 proc., hospitalizacji z powodu niewydolności serca o 26 proc., całkowitej liczby hospitalizacji o 19 proc. Wdrożenie edukacji chorych i nauka samokontroli objawów wiążą się ze zmniejszeniem liczby hospitalizacji z powodu zaostrzenia niewydolności serca o 34 proc., a całkowitej liczby hospitalizacji o 27 proc. Kontakt telefoniczny z jednoczesnym skierowaniem do lekarza rodzinnego w celu dalszej opieki to zmniejszenie hospitalizacji o 25 proc. – wylicza prof. Małgorzata Lelonek. – Są również prace oceniające doświadczenia z opieki pielęgniarskiej w niewydolności serca, które wskazują redukcję o ponad 20 proc. ryzyka zgonu, jeżeli pielęgniarki wizytują chorych w domu. To pokazuje, jak wiele mamy narzędzi do wykorzystania, żeby poprawić rokowanie pacjentów z niewydolnością serca – dodaje ekspertka.
Pielęgniarka – ogniwo łączące lekarza z pacjentem
– Mamy świadomość tego, jak ważną rolę odgrywa opieka holistyczna, między innymi opierająca się na udziale pielęgniarek niewydolności serca. Uzasadnienie, żeby taki projekt był realizowany, znajduje się także w aktualnych wytycznych ESC, które podkreślają rolę opieki ambulatoryjnej pielęgniarek oraz interwencji z zastosowaniem samokontroli jako ważnego aspektu leczenia pacjentów z niewydolnością serca – przypomina prof. dr hab. n. med. Jadwiga Nessler, kierownik Kliniki Choroby Wieńcowej i Niewydolności Serca Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorka platformy edukacyjnej dla pielęgniarek i pielęgniarzy.
Aktualne wytyczne ESC powołują się na dwie metaanalizy. Metaanaliza sieciowa z 2017 r. obejmująca 53 badania z randomizacją wykazała, że opieka ambulatoryjna pielęgniarek oraz wizyty domowe zmniejszyły śmiertelność z jakiejkolwiek przyczyny w porównaniu ze zwykłą opieką (najbardziej efektywne wizyty domowe pielęgniarek). Z kolei metaanaliza obejmująca 20 badań z udziałem 5624 pacjentów prowadzących samokontrolę wykazała, że interwencje z zastosowaniem samokontroli chorych z niewydolnością serca poprawiają wyniki mimo niejednorodności pod względem intensywności, treści i personelu przeprowadzającego interwencje.
– Biorąc to wszystko pod uwagę, na stronie www.slabeserce.pl utworzyliśmy strefę edukacyjną dla pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy chcieliby się stać edukatorami pacjentów z niewydolnością serca. Proces szkoleniowy jest prosty i intuicyjny. Składa się z 12 lekcji w formie webinariów przygotowanych przez ekspertów. Zaliczenie odbywa się na podstawie testu. Osoby, które pomyślnie zakończą szkolenie, otrzymują stosowny certyfikat – wyjaśnia prof. Jadwiga Nessler. – Mam nadzieję, że nasza platforma edukacyjna pozwoli wykształcić personel, który będzie ogniwem łączącym lekarza z pacjentem. Wierzę, że zainteresowanie będzie duże, bo pielęgniarki są teraz bardzo wykształcone, mają ambicje, aspiracje i chcą się uczyć. Liczę na to, że certyfikowane pielęgniarki i pielęgniarze niewydolności serca będą współpracować z lekarzami, będą edukować pacjentów, bo potrzebujemy partnera w leczeniu chorych z niewydolnością serca. Środowisko lekarskie nie poradzi sobie z tym samo. Nie ma możliwości, żeby wszystkie problemy związane z leczeniem tej trudnej jednostki chorobowej wziął na siebie lekarz – dodaje.
Program Edukacji i Certyfikacji Pielęgniarek i Pielęgniarzy Niewydolności Serca w Polsce powstał pod patronatem PTK, Asocjacji Niewydolności Serca PTK i Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Wypowiedzi opublikowano w „Kurierze Medycznym” 6/2021. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/km/prenumerata.
Model opieki nad pacjentem z niewydolnością serca wymaga poprawy
Według danych NFZ w 2018 r. w Polsce było 1,24 mln osób z niewydolnością serca. Spośród nich zmarło 142 tys. Niewydolność serca była bezpośrednią przyczyną 42 tys. zgonów i pierwszą przyczyną zgonów w naszym kraju. Rok 2018 był również pierwszym rokiem, w którym liczba zgonów przewyższyła zapadalność na niewydolność serca.
– Powtarzające się hospitalizacje z powodu zaostrzenia niewydolności serca są ogromnym problemem naszego systemu ochrony zdrowia. Z danych NFZ za lata 2010–2018 wiadomo, że co najmniej 1/3 chorych z niewydolnością serca przebyła z powodu zaostrzenia dwie hospitalizacje i więcej. To się przekłada na rokowanie i przeżywalność. Jeśli hospitalizacja miała miejsce dwukrotnie, po 2 latach przeżycie wynosi 59,8 proc., po czterech pobytach chorego w szpitalu przeżywalność spada do 54,9 proc. – komentuje prof. Małgorzata Lelonek.
Mimo postępu w diagnostyce i terapii niewydolności serca od 2008 r. Polska jest na pierwszym niechlubnym miejscu pod względem hospitalizacji z jej powodu. Pod tym względem według sprawozdań Health at a Glance przekraczamy dwukrotnie średnią dla krajów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
– Być może to organizacja opieki nad pacjentami z niewydolnością serca decyduje o tym, że w krótkim czasie od zakończenia jednej hospitalizacji trafiają oni ponownie do szpitala z objawami zaostrzenia choroby. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się modelowi opieki, jaki funkcjonuje w innych krajach, gdzie jest mniej zachorowań, mniej hospitalizacji z powodu niewydolności serca, i przełożyć chociaż część rozwiązań na nasze warunki – wyjaśnia ekspertka.
Znaczenie wielospecjalistycznych zespołów potwierdzone w badaniach
Na podstawie danych ankietowych wiadomo, że świadomość społeczna na temat niewydolności serca jest bardzo niska. Na pytanie, z czym się kojarzy duszność, zdecydowana większość ankietowanych mówiła, że z astmą. Również większość respondentów uważa, że niewydolność serca to nie jest choroba, która zagraża życiu.
Pierwsze badanie oceniające rolę pielęgniarki niewydolności serca pojawiło się w 1980 r. W kolejnych latach udokumentowano, że edukacja pacjenta i jego rodziny wykonywana przez pielęgniarkę wykształconą w zakresie niewydolności serca, a także proaktywna obserwacja chorych po wypisie ze szpitala, możliwość optymalizacji terapii, wsparcie psychologiczne są bardzo ważnymi elementami poprawiającymi rokowanie pacjentów z niewydolnością serca. – Wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) z 2016 r. dotyczące postępowania w niewydolności serca podniosły znaczenie zespołów wielospecjalistycznej opieki z udziałem pielęgniarki niewydolności serca. Już wtedy, jeszcze jako Sekcja Niewydolności Serca PTK, mówiliśmy, że nie mamy możliwości, aby realizować te zalecenia w naszych realiach, ale dążenia do tego były silne. I tak dzięki ogromnemu zaangażowaniu prof. Jadwigi Nessler powstało curriculum dla pielęgniarek niewydolności serca w Polsce – mówi prof. Małgorzata Lelonek.
Niezależnie od tego, jaka strategia postępowania wobec pacjenta z niewydolnością serca po hospitalizacji zostanie wybrana – czy będzie to wielospecjalistyczny zespół składający się z lekarzy i pielęgniarek, które opiekowały się chorym w trakcie jego pobytu w szpitalu, czy będzie to tylko edukacja i nauka samokontroli, czy jedynie kontakt telefoniczny po wypisie ze szpitala, który może być realizowany przez pielęgniarkę niewydolności serca – można uzyskać bardzo duże korzyści kliniczne, poprawę przeżycia, zmniejszenie liczby hospitalizacji. Wyliczono, że wskaźniki te poprawiają się o 14–22 proc., jeśli w działania zaangażowane jest środowisko pielęgniarskie.
– Metaanaliza 29 badań z randomizacją (5039 uczestników) wykazała, że utworzenie wielospecjalistycznych zespołów leczących (szpitalnych i ambulatoryjnych) prowadzi do zmniejszenia śmiertelności o 25 proc., hospitalizacji z powodu niewydolności serca o 26 proc., całkowitej liczby hospitalizacji o 19 proc. Wdrożenie edukacji chorych i nauka samokontroli objawów wiążą się ze zmniejszeniem liczby hospitalizacji z powodu zaostrzenia niewydolności serca o 34 proc., a całkowitej liczby hospitalizacji o 27 proc. Kontakt telefoniczny z jednoczesnym skierowaniem do lekarza rodzinnego w celu dalszej opieki to zmniejszenie hospitalizacji o 25 proc. – wylicza prof. Małgorzata Lelonek. – Są również prace oceniające doświadczenia z opieki pielęgniarskiej w niewydolności serca, które wskazują redukcję o ponad 20 proc. ryzyka zgonu, jeżeli pielęgniarki wizytują chorych w domu. To pokazuje, jak wiele mamy narzędzi do wykorzystania, żeby poprawić rokowanie pacjentów z niewydolnością serca – dodaje ekspertka.
Pielęgniarka – ogniwo łączące lekarza z pacjentem
– Mamy świadomość tego, jak ważną rolę odgrywa opieka holistyczna, między innymi opierająca się na udziale pielęgniarek niewydolności serca. Uzasadnienie, żeby taki projekt był realizowany, znajduje się także w aktualnych wytycznych ESC, które podkreślają rolę opieki ambulatoryjnej pielęgniarek oraz interwencji z zastosowaniem samokontroli jako ważnego aspektu leczenia pacjentów z niewydolnością serca – przypomina prof. dr hab. n. med. Jadwiga Nessler, kierownik Kliniki Choroby Wieńcowej i Niewydolności Serca Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorka platformy edukacyjnej dla pielęgniarek i pielęgniarzy.
Aktualne wytyczne ESC powołują się na dwie metaanalizy. Metaanaliza sieciowa z 2017 r. obejmująca 53 badania z randomizacją wykazała, że opieka ambulatoryjna pielęgniarek oraz wizyty domowe zmniejszyły śmiertelność z jakiejkolwiek przyczyny w porównaniu ze zwykłą opieką (najbardziej efektywne wizyty domowe pielęgniarek). Z kolei metaanaliza obejmująca 20 badań z udziałem 5624 pacjentów prowadzących samokontrolę wykazała, że interwencje z zastosowaniem samokontroli chorych z niewydolnością serca poprawiają wyniki mimo niejednorodności pod względem intensywności, treści i personelu przeprowadzającego interwencje.
– Biorąc to wszystko pod uwagę, na stronie www.slabeserce.pl utworzyliśmy strefę edukacyjną dla pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy chcieliby się stać edukatorami pacjentów z niewydolnością serca. Proces szkoleniowy jest prosty i intuicyjny. Składa się z 12 lekcji w formie webinariów przygotowanych przez ekspertów. Zaliczenie odbywa się na podstawie testu. Osoby, które pomyślnie zakończą szkolenie, otrzymują stosowny certyfikat – wyjaśnia prof. Jadwiga Nessler. – Mam nadzieję, że nasza platforma edukacyjna pozwoli wykształcić personel, który będzie ogniwem łączącym lekarza z pacjentem. Wierzę, że zainteresowanie będzie duże, bo pielęgniarki są teraz bardzo wykształcone, mają ambicje, aspiracje i chcą się uczyć. Liczę na to, że certyfikowane pielęgniarki i pielęgniarze niewydolności serca będą współpracować z lekarzami, będą edukować pacjentów, bo potrzebujemy partnera w leczeniu chorych z niewydolnością serca. Środowisko lekarskie nie poradzi sobie z tym samo. Nie ma możliwości, żeby wszystkie problemy związane z leczeniem tej trudnej jednostki chorobowej wziął na siebie lekarz – dodaje.
Program Edukacji i Certyfikacji Pielęgniarek i Pielęgniarzy Niewydolności Serca w Polsce powstał pod patronatem PTK, Asocjacji Niewydolności Serca PTK i Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Komentarz mgr piel. Marioli Łodzińskiej, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych:
– Program idealnie wpisuje się w artykuł ustawy o zawodach pielęgniarek i położnych dotyczący obowiązku aktualizowania wiedzy. Mam nadzieję, że na jego bazie uda się stworzyć kurs specjalistyczny, który będzie dawał uprawnienia do pełnienia funkcji edukatora pacjentów z niewydolnością serca. Taką możliwość może stworzyć Centrum Kształcenia Pielęgniarek i Położnych, które musiałoby opracować kurs. Będziemy wnioskować o jego utworzenie. Jeśli on powstanie, to będzie dobrym początkiem, żeby wnioskować do NFZ o finansowanie takiego świadczenia.
Sądzę, że dyrektorzy szpitali powinni być zainteresowani zatrudnianiem pielęgniarek i pielęgniarzy z certyfikatem, bo każdemu dyrektorowi podmiotu leczniczego powinno zależeć, żeby pacjent dostał rzetelną informację o swojej chorobie i żeby nie trafił już w przyszłości do szpitala. Jako Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych chcemy rozpropagować tę platformę edukacyjną, bo jest ona pierwszym krokiem do dostrzeżenia pielęgniarki jako edukatora, a takie zadanie mamy wpisane w nasze obowiązki.
– Program idealnie wpisuje się w artykuł ustawy o zawodach pielęgniarek i położnych dotyczący obowiązku aktualizowania wiedzy. Mam nadzieję, że na jego bazie uda się stworzyć kurs specjalistyczny, który będzie dawał uprawnienia do pełnienia funkcji edukatora pacjentów z niewydolnością serca. Taką możliwość może stworzyć Centrum Kształcenia Pielęgniarek i Położnych, które musiałoby opracować kurs. Będziemy wnioskować o jego utworzenie. Jeśli on powstanie, to będzie dobrym początkiem, żeby wnioskować do NFZ o finansowanie takiego świadczenia.
Sądzę, że dyrektorzy szpitali powinni być zainteresowani zatrudnianiem pielęgniarek i pielęgniarzy z certyfikatem, bo każdemu dyrektorowi podmiotu leczniczego powinno zależeć, żeby pacjent dostał rzetelną informację o swojej chorobie i żeby nie trafił już w przyszłości do szpitala. Jako Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych chcemy rozpropagować tę platformę edukacyjną, bo jest ona pierwszym krokiem do dostrzeżenia pielęgniarki jako edukatora, a takie zadanie mamy wpisane w nasze obowiązki.
Komentarz dr hab. n. med. Agnieszki Pawlak, prof. PAN, prezes elekt Asocjacji Niewydolności Serca PTK:
– Lekarze sami sobie nie poradzą z pacjentami z niewydolnością serca, dlatego musimy tworzyć zespoły wielospecjalistyczne. Pielęgniarka jest bardzo ważnym elementem takiego zespołu. Tym bardziej że zmieniają się przepisy i poszerzają uprawnienia pielęgniarek do modyfikacji terapii, edukacji chorego. Dzięki temu nasi pacjenci otrzymają lepszą opiekę.
Platforma i szkolenie mają przede wszystkim usystematyzować wiedzę na temat niewydolności serca i opieki nad pacjentem sprawowanej przez pielęgniarki. To jest ogromna populacja pacjentów, w związku z czym wyobrażam sobie, że nie ma oddziału, na którym nie ma chorych z niewydolnością serca. Potrzeba zatem wielu pielęgniarek, które będą miały wiedzę na ten temat.
Platforma ma bardzo praktyczną formułę. To nie jest przepisany podręcznik. To kurs, gdzie pokazujemy wiele praktycznych aspektów. Pielęgniarki mogą dzięki niemu uporządkować swoją wiedzę i ją poszerzyć.
– Lekarze sami sobie nie poradzą z pacjentami z niewydolnością serca, dlatego musimy tworzyć zespoły wielospecjalistyczne. Pielęgniarka jest bardzo ważnym elementem takiego zespołu. Tym bardziej że zmieniają się przepisy i poszerzają uprawnienia pielęgniarek do modyfikacji terapii, edukacji chorego. Dzięki temu nasi pacjenci otrzymają lepszą opiekę.
Platforma i szkolenie mają przede wszystkim usystematyzować wiedzę na temat niewydolności serca i opieki nad pacjentem sprawowanej przez pielęgniarki. To jest ogromna populacja pacjentów, w związku z czym wyobrażam sobie, że nie ma oddziału, na którym nie ma chorych z niewydolnością serca. Potrzeba zatem wielu pielęgniarek, które będą miały wiedzę na ten temat.
Platforma ma bardzo praktyczną formułę. To nie jest przepisany podręcznik. To kurs, gdzie pokazujemy wiele praktycznych aspektów. Pielęgniarki mogą dzięki niemu uporządkować swoją wiedzę i ją poszerzyć.
Wypowiedzi opublikowano w „Kurierze Medycznym” 6/2021. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/km/prenumerata.