123RF
Przedłużenie pilotażu nie jest rozwiązaniem problemu braku dostępności świadczeń dla pacjentów z udarem
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 28.11.2020
Źródło: PTK
Działy:
Aktualności w Neurologia
Aktualności
Stanowisko Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego w sprawie nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia dotyczącego leczenia ostrej fazy udaru niedokrwiennego za pomocą przezcewnikowej trombektomii mechanicznej naczyń domózgowych lub wewnątrzczaszkowych w ramach przedłużenia programu pilotażowego.
Program leczenia udaru niedokrwienego trombektomią mechaniczną wymaga pilnej modyfikacji. Postulaty Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (PTK) popierają Polskie Towarzystwo Angiologiczne (PTA), Naczelna Rada Lekarska (NRL), oraz Stowarzyszenie „Udarowcy”.
Udar mózgu jest w Polsce najczęstszą przyczyną inwalidztwa. Nie ma dziś żadnej wątpliwości, że trombektomia mechaniczna jest najskuteczniejszą metodą leczenia udaru niedokrwiennego w przebiegu tzw. choroby dużych naczyń. Trombektomia mechaniczna przeprowadzona w ciągu 2 godzin od zachorowania daje choremu 90 proc. szans na powrót do normalnego życia rodzinnego i zawodowego; szanse te spadają bardzo istotnie w miarę opóźnienia wdrożenia tego leczenia.
W kontekście opublikowanego rozporządzenia ministra zdrowia o wydłużeniu tzw. pilotażu leczenia trombektomią mechaniczną do 31 grudnia 2022 r. bez istotnego zwiększenia liczby ośrodków udzielających świadczenie, PTK zwraca uwagę na sprzeczność przyjętego rozwiązania z postulatami środowisk lekarskich i środowisk pacjentów. Sytuacja w zakresie trombektomii mechanicznej w Polsce należy do trzech najgorszych w Europie i bardzo istotnie odbiega od światowych standardów. Decyzja ministra zdrowia ograniczająca się do prostego przedłużenia – o kolejne dwa lata – pilotażu nie stanowi rozwiązania palącego obecnie problemu braku adekwatnej dostępności świadczenia dla pacjentów z udarem.
Wyniki pilotażu pokazały w sposób bezdyskusyjny, jak dalece niewystarczające jest leczenie TM w oparciu o jedynie 20 (w miejsce dotychczasowych 18) ośrodków w kraju – wskazuje prof. UJ dr. hab. med. Piotr Musiałek z Kliniki Chorób Serca i Naczyń CM UJ w Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Krakowie, pełnomocnik Zarządu Głównego PTK ds. Udaru Mózgu i Interwencji Naczyniowych. Według danych konsultanta krajowego w dziedzinie neurologii, zaledwie 3,3 proc. chorych z udarem niedokrwiennym było leczonych trombektomią mechaniczną w 2019 r. – wobec potrzeb zdrowotnych wynoszących co najmniej 15-20 proc. Kontynuowanie leczenia trombektomią mechaniczną w oparciu wyłącznie o ośrodki neuroradiologiczne nie jest – i nie będzie – w stanie zapewnić (z uwagi na niewielką liczbę tych ośrodków, ich rozmieszczenie, oraz dalece niewystarczającą liczbę operatorów-neuroradiologów) skutecznego ratowania chorych z udarem w systemie 24/7/365. Problemem jest nie tylko bardzo niewielka grupa chorych otrzymujących świadczenie, ale to, że u znacznej części chorych zabieg wykonywany jest zbyt późno. Sam czas transportu do jednego z 20 ośrodków, mających w teorii zabezpieczać potrzeby polskich pacjentów przez kolejne dwa lata, bardzo często przekracza skuteczne okno terapeutyczne wynoszące dwie godziny od zachorowania. Dołączenie zaledwie dwóch ośrodków nie zmienia obecnej, dalece niekorzystnej, sytuacji w naszym kraju, ponieważ ich liczba pozostaje dalece niewystarczająca a rozmieszczenie nie jest równomierne, co prowadzi do nieakceptowalnej kontynuacji obecnego poziomu inwalidztwa i zgonów w wyniku udaru – wyjaśnia prof. Musiałek.
Leczenie udaru mózgu w Polsce nie powinno tak istotnie odbiegać od światowych standardów. Należy, zgodnie z obowiązującymi w świecie wytycznymi, zaangażować w jego realizację zespoły interdyscyplinarne w tzw. Thrombectomy-Capable Centres (ośrodki udarowe posiadające pracownie kardiologiczne, chirurgii naczyniowej czy angiologiczne, które spełniają wymogi dla leczenia tętnic domózgowych i mózgowych). Obecny kształt pilotażu nie pozwala leczyć pacjentów tak samo w każdym miejscu w Polsce. Zależy nam, aby pacjenci mieli równy dostęp do leczenia, dlatego jesteśmy otwarci do rozmów z Ministerstwem Zdrowia i dostosowania programu do światowych standardów – wskazuje prof. Adam Witkowski, prezes PTK.
Udar mózgu jest w Polsce najczęstszą przyczyną inwalidztwa. Nie ma dziś żadnej wątpliwości, że trombektomia mechaniczna jest najskuteczniejszą metodą leczenia udaru niedokrwiennego w przebiegu tzw. choroby dużych naczyń. Trombektomia mechaniczna przeprowadzona w ciągu 2 godzin od zachorowania daje choremu 90 proc. szans na powrót do normalnego życia rodzinnego i zawodowego; szanse te spadają bardzo istotnie w miarę opóźnienia wdrożenia tego leczenia.
W kontekście opublikowanego rozporządzenia ministra zdrowia o wydłużeniu tzw. pilotażu leczenia trombektomią mechaniczną do 31 grudnia 2022 r. bez istotnego zwiększenia liczby ośrodków udzielających świadczenie, PTK zwraca uwagę na sprzeczność przyjętego rozwiązania z postulatami środowisk lekarskich i środowisk pacjentów. Sytuacja w zakresie trombektomii mechanicznej w Polsce należy do trzech najgorszych w Europie i bardzo istotnie odbiega od światowych standardów. Decyzja ministra zdrowia ograniczająca się do prostego przedłużenia – o kolejne dwa lata – pilotażu nie stanowi rozwiązania palącego obecnie problemu braku adekwatnej dostępności świadczenia dla pacjentów z udarem.
Wyniki pilotażu pokazały w sposób bezdyskusyjny, jak dalece niewystarczające jest leczenie TM w oparciu o jedynie 20 (w miejsce dotychczasowych 18) ośrodków w kraju – wskazuje prof. UJ dr. hab. med. Piotr Musiałek z Kliniki Chorób Serca i Naczyń CM UJ w Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Krakowie, pełnomocnik Zarządu Głównego PTK ds. Udaru Mózgu i Interwencji Naczyniowych. Według danych konsultanta krajowego w dziedzinie neurologii, zaledwie 3,3 proc. chorych z udarem niedokrwiennym było leczonych trombektomią mechaniczną w 2019 r. – wobec potrzeb zdrowotnych wynoszących co najmniej 15-20 proc. Kontynuowanie leczenia trombektomią mechaniczną w oparciu wyłącznie o ośrodki neuroradiologiczne nie jest – i nie będzie – w stanie zapewnić (z uwagi na niewielką liczbę tych ośrodków, ich rozmieszczenie, oraz dalece niewystarczającą liczbę operatorów-neuroradiologów) skutecznego ratowania chorych z udarem w systemie 24/7/365. Problemem jest nie tylko bardzo niewielka grupa chorych otrzymujących świadczenie, ale to, że u znacznej części chorych zabieg wykonywany jest zbyt późno. Sam czas transportu do jednego z 20 ośrodków, mających w teorii zabezpieczać potrzeby polskich pacjentów przez kolejne dwa lata, bardzo często przekracza skuteczne okno terapeutyczne wynoszące dwie godziny od zachorowania. Dołączenie zaledwie dwóch ośrodków nie zmienia obecnej, dalece niekorzystnej, sytuacji w naszym kraju, ponieważ ich liczba pozostaje dalece niewystarczająca a rozmieszczenie nie jest równomierne, co prowadzi do nieakceptowalnej kontynuacji obecnego poziomu inwalidztwa i zgonów w wyniku udaru – wyjaśnia prof. Musiałek.
Leczenie udaru mózgu w Polsce nie powinno tak istotnie odbiegać od światowych standardów. Należy, zgodnie z obowiązującymi w świecie wytycznymi, zaangażować w jego realizację zespoły interdyscyplinarne w tzw. Thrombectomy-Capable Centres (ośrodki udarowe posiadające pracownie kardiologiczne, chirurgii naczyniowej czy angiologiczne, które spełniają wymogi dla leczenia tętnic domózgowych i mózgowych). Obecny kształt pilotażu nie pozwala leczyć pacjentów tak samo w każdym miejscu w Polsce. Zależy nam, aby pacjenci mieli równy dostęp do leczenia, dlatego jesteśmy otwarci do rozmów z Ministerstwem Zdrowia i dostosowania programu do światowych standardów – wskazuje prof. Adam Witkowski, prezes PTK.