Chemioterapia domowa nie dla chorych na raka jelita grubego otrzymujących terapię w programie lekowym
Redaktor: Anna Soboń
Data: 08.12.2020
Źródło: mat. prasowe
Pacjenci z rakiem jelita grubego, dzięki decyzji NFZ mogą otrzymywać skuteczne i bezpieczne leczenie onkologiczne bez konieczności hospitalizacji. Możliwość takiego leczenia została wprowadzona tuż przed pandemią, decyzją obecnego Ministra Zdrowia Adam Niedzielskiego, podjętą jeszcze za jego prezesury w NFZ.
Choć trudno uwierzyć, że dzisiaj kiedy decyzje podejmuje się w trybie natychmiastowym, na wprowadzenie chemioterapii, z wykorzystaniem pomp elastomerowych do terapii infuzyjnej w trybie hospitalizacji jednego dnia, czekaliśmy tylko pół roku, i to był wówczas swoisty rekord.- wyjaśnia Iga Rawicka, wiceprezes Fundacji EuropaColon Polska. - Jak się bardzo szybko okazało, było to idealne rozwiązanie na czas pandemii. Pacjenci kontynuują leczenie bez konieczności przebywania w szpitalu, co pozwala uniknąć zakażenia nie tylko koronawirusem, ale również chronieni są przed innymi zakażeniami szpitalnymi. Chorzy przebywają w domu, miejscu z założenia najbardziej przyjaznym dla procesu zdrowienia, w momencie, kiedy z powodu pandemii odnotowujemy spadek zgłaszalności chorych onkologicznie do szpitali z obawy przed zakażeniem wirusem SARS-CoV-2.
- Otrzymuję leczenie onkologiczne od ponad dwóch lat. Mieszkam w Wielkopolsce, ale wybrałam leczenie w Warszawie, gdyż tu mogłam otrzymywać terapię ambulatoryjnie. Obecnie jestem w trakcie 46. cyklu leczenia, czyli gdyby nie infuzory spędziłabym w szpitalu ponad trzy miesiące – komentuje Jolanta Nowińska – pacjentka Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.
Okazuje się jednak, że mimo tak korzystnego rozwiązania w znaczący sposób poprawiającego jakość życia i leczenia umożliwiającego prowadzenie normalnego życia z regularną aktywnością zawodową i społeczną, nie wszyscy pacjenci z rakiem jelita grubego mogą korzystać z takiego rozwiązania. Dlaczego w takim razie pacjenci nie mają równego dostępu do bezpiecznej formy podania leku, zwłaszcza w dobie pandemii COVID-19?
Leczenie raka jelita grubego zakłada stosowanie leczenia, które albo składa się z trwającego dwie doby wlewu leków lub ze stosowania odpowiadających temu leczeniu tabletkom przyjmowanym przez dwa kolejne tygodnie. Leczenie tego typu możliwe jest do stosowania u znacznej części chorych leczonych w ramach chemioterapii jednodniowej przy stosowaniu typowych leków onkologicznych, czyli stosowania wyłącznych cytostatyków. Niestety – w momencie, gdy leczenie cytostatykami jest łączone ze stosowaniem dodatkowo leków celowanych – zmienia się tryb rozliczania chemioterapii. Wówczas stosowanie ambulatoryjnych schematów leczenia nie jest możliwe. W świetle obecnych przepisów, 30-minutowy wlew dodatkowego leku przed podawaniem chemioterapii, powoduje, iż całe leczenie musi odbywać się w warunkach szpitalnych, gdyż chemioterapia w warunkach domowych przestaje być refundowana. - tłumaczy dr hab. n. med. Lucjan Wyrwicz, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii Narodowego Instytutu Onkologii, zlokalizowanej w Warszawie przy ul. Wawelskiej. Ku ścisłości należy zauważyć, iż możliwe jest stosowanie infuzorów – ale pozostają one nierefundowane. Co prawda w Narodowym Instytucie Onkologii taki sposób leczenia jest stosowany, ale niestety stanowi to dodatkowe obciążenie dla Instytutu.
Nie jesteśmy w stanie wymagać od innych ośrodków, aby wdrażały takie technologie. Choć są one wielce korzystne dla pacjentów i kosztowo-oszczędzające, to w chwili obecnej nie są świadczeniem gwarantowanym. Chemioterapia doustna w połączeniu z lekami celowanymi nie jest refundowana w Polsce. Epidemia COVID-19 pokazuje, iż takie rozwiązanie mogłoby zwiększyć dynamikę leczenia w ośrodkach onkologicznych. Pacjenci obawiają się hospitalizacji, co jest zupełnie zrozumiałe. Naszą troską jest, aby wszyscy pacjenci z rakiem jelita grubego, kwalifikujący się do leczenia w trybie ambulatoryjnym, o ile nie ma do tego przeciwwskazań medycznych, mieli możliwość stosowania chemioterapii w trybie domowym. – dodaje Iga Rawicka z Fundacji EuropaColon Polska.
Skuteczna terapia onkologiczna nie musi być prowadzona wyłącznie w warunkach szpitalnych. Możliwość normalnego funkcjonowania w trakcie chemioterapii jest dla pacjenta ważna. W ciągu ostatnich 6 lat leczenia spędziłem ponad 100 dni na ciągłych wlewach leków onkologicznych. Dzięki stosowaniu infuzorów lecząc się tu, nie musiałem spędzić choćby jednej nocy w szpitalu. W trakcie leczenia normalnie pracuję i spędzam czas z rodziną – dodaje Sławomir Cichocki, pacjent z Warszawy.
Dlatego tak ważne jest, by Narodowy Fundusz Zdrowia decyzją administracyjną wprowadził pilnie rozwiązanie, dzięki któremu zostanie pokonana kolejna bariera w dostępie do skutecznych i bezpiecznych rozwiązań leczenia onkologicznego raka jelita grubego w dobie pandemii. Dzisiaj nie ma czasu na czekanie, tym bardziej, że skorzystają na tym zarówno pacjenci jak i cały system – apeluje Fundacja EuropaColon. Polska.
- Otrzymuję leczenie onkologiczne od ponad dwóch lat. Mieszkam w Wielkopolsce, ale wybrałam leczenie w Warszawie, gdyż tu mogłam otrzymywać terapię ambulatoryjnie. Obecnie jestem w trakcie 46. cyklu leczenia, czyli gdyby nie infuzory spędziłabym w szpitalu ponad trzy miesiące – komentuje Jolanta Nowińska – pacjentka Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.
Okazuje się jednak, że mimo tak korzystnego rozwiązania w znaczący sposób poprawiającego jakość życia i leczenia umożliwiającego prowadzenie normalnego życia z regularną aktywnością zawodową i społeczną, nie wszyscy pacjenci z rakiem jelita grubego mogą korzystać z takiego rozwiązania. Dlaczego w takim razie pacjenci nie mają równego dostępu do bezpiecznej formy podania leku, zwłaszcza w dobie pandemii COVID-19?
Leczenie raka jelita grubego zakłada stosowanie leczenia, które albo składa się z trwającego dwie doby wlewu leków lub ze stosowania odpowiadających temu leczeniu tabletkom przyjmowanym przez dwa kolejne tygodnie. Leczenie tego typu możliwe jest do stosowania u znacznej części chorych leczonych w ramach chemioterapii jednodniowej przy stosowaniu typowych leków onkologicznych, czyli stosowania wyłącznych cytostatyków. Niestety – w momencie, gdy leczenie cytostatykami jest łączone ze stosowaniem dodatkowo leków celowanych – zmienia się tryb rozliczania chemioterapii. Wówczas stosowanie ambulatoryjnych schematów leczenia nie jest możliwe. W świetle obecnych przepisów, 30-minutowy wlew dodatkowego leku przed podawaniem chemioterapii, powoduje, iż całe leczenie musi odbywać się w warunkach szpitalnych, gdyż chemioterapia w warunkach domowych przestaje być refundowana. - tłumaczy dr hab. n. med. Lucjan Wyrwicz, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii Narodowego Instytutu Onkologii, zlokalizowanej w Warszawie przy ul. Wawelskiej. Ku ścisłości należy zauważyć, iż możliwe jest stosowanie infuzorów – ale pozostają one nierefundowane. Co prawda w Narodowym Instytucie Onkologii taki sposób leczenia jest stosowany, ale niestety stanowi to dodatkowe obciążenie dla Instytutu.
Nie jesteśmy w stanie wymagać od innych ośrodków, aby wdrażały takie technologie. Choć są one wielce korzystne dla pacjentów i kosztowo-oszczędzające, to w chwili obecnej nie są świadczeniem gwarantowanym. Chemioterapia doustna w połączeniu z lekami celowanymi nie jest refundowana w Polsce. Epidemia COVID-19 pokazuje, iż takie rozwiązanie mogłoby zwiększyć dynamikę leczenia w ośrodkach onkologicznych. Pacjenci obawiają się hospitalizacji, co jest zupełnie zrozumiałe. Naszą troską jest, aby wszyscy pacjenci z rakiem jelita grubego, kwalifikujący się do leczenia w trybie ambulatoryjnym, o ile nie ma do tego przeciwwskazań medycznych, mieli możliwość stosowania chemioterapii w trybie domowym. – dodaje Iga Rawicka z Fundacji EuropaColon Polska.
Skuteczna terapia onkologiczna nie musi być prowadzona wyłącznie w warunkach szpitalnych. Możliwość normalnego funkcjonowania w trakcie chemioterapii jest dla pacjenta ważna. W ciągu ostatnich 6 lat leczenia spędziłem ponad 100 dni na ciągłych wlewach leków onkologicznych. Dzięki stosowaniu infuzorów lecząc się tu, nie musiałem spędzić choćby jednej nocy w szpitalu. W trakcie leczenia normalnie pracuję i spędzam czas z rodziną – dodaje Sławomir Cichocki, pacjent z Warszawy.
Dlatego tak ważne jest, by Narodowy Fundusz Zdrowia decyzją administracyjną wprowadził pilnie rozwiązanie, dzięki któremu zostanie pokonana kolejna bariera w dostępie do skutecznych i bezpiecznych rozwiązań leczenia onkologicznego raka jelita grubego w dobie pandemii. Dzisiaj nie ma czasu na czekanie, tym bardziej, że skorzystają na tym zarówno pacjenci jak i cały system – apeluje Fundacja EuropaColon. Polska.