Nowy bunkier dla PET w Łodzi
Autor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 19.11.2013
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza
Działy:
Z życia środowiska
Aktualności
W Szpitalu im. Kopernika w Łodzi za 31 mln. zł. uruchomiono pracownię PET. - Dzięki niemu "Kopernik" dostaje przepustkę do diagnostycznej ekstraklasy - cieszy się Wojciech Szrajber, dyrektor szpitala.
PET (pozytonowa tomografia emisyjna) to podstawa nowoczesnej onkologii. Pozwala na wykrycie ognisk choroby nowotworowej i zaplanowanie radioterapii – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Najważniejsze dla tej metody są radioaktywne izotopy. Większość działających w Polsce pracowni PET sprowadza je z zagranicy. To drogie i kłopotliwe. Izotopy mają bardzo krótki czas połowicznego rozkładu. To oznacza, że w ciągu kilkudziesięciu minut "znika" połowa radioaktywnego produktu.
Zdaniem gazety jeśli samolot z powodu złej pogody nie może wystartować, środek do badań "wyparowuje". Żeby przetrwał długą drogę, trzeba wytwarzać duże ilości izotopów. Dlatego badanie jest kosztowne.
- Za jedną dawkę trzeba zapłacić 250 euro, do tego dochodzą koszty transportu - mówi dr Piotr Misiewicz, kierownik pracowni PET w "Koperniku". Jego placówka nie będzie miała takich wypadków, bo w pracowni - oprócz tomografu - jest również cyklotron, czyli urządzenie do wytwarzania izotopów.
Według gazety dzięki temu dawka radiofarmaceutyków będzie kosztować szpital około 90 euro.
Najważniejsze dla tej metody są radioaktywne izotopy. Większość działających w Polsce pracowni PET sprowadza je z zagranicy. To drogie i kłopotliwe. Izotopy mają bardzo krótki czas połowicznego rozkładu. To oznacza, że w ciągu kilkudziesięciu minut "znika" połowa radioaktywnego produktu.
Zdaniem gazety jeśli samolot z powodu złej pogody nie może wystartować, środek do badań "wyparowuje". Żeby przetrwał długą drogę, trzeba wytwarzać duże ilości izotopów. Dlatego badanie jest kosztowne.
- Za jedną dawkę trzeba zapłacić 250 euro, do tego dochodzą koszty transportu - mówi dr Piotr Misiewicz, kierownik pracowni PET w "Koperniku". Jego placówka nie będzie miała takich wypadków, bo w pracowni - oprócz tomografu - jest również cyklotron, czyli urządzenie do wytwarzania izotopów.
Według gazety dzięki temu dawka radiofarmaceutyków będzie kosztować szpital około 90 euro.