Odpowiedź na bewacyzumab w leczeniu adjuwantowym wśród pacjentów z czerniakiem po resekcji, może różnić się w zależności od wieku
Autor: Anna Soboń
Data: 28.10.2020
Źródło: Clinical Cancer Research
Młodsi pacjenci z czerniakiem po resekcji odnieśli większe korzyści z leczenia uzupełniającego za pomocą terapeutycznego bewacyzumabu anty-VEGF (Avastin), podczas gdy u starszych pacjentów z czerniakiem po resekcji odpowiedź była zdecydowanie gorsza. Wyniki badań opublikowano w Clinical Cancer Research.
Dane przedkliniczne wykazały, że VEGF, białko, które promuje angiogenezę i jest celem bewacyzumabu, zmniejsza się wraz z wiekiem i zostało wyparte przez białko sFRP2 w promowaniu angiogenezy.
Naukowcy przeanalizowali dane z badania klinicznego III fazy AVAST-M, w którym oceniano bewacyzumab jako leczenie uzupełniające, wśród 1343 pacjentów z czerniakiem po resekcji. Wcześniejsze badania wykazały, że leczenie bewacyzumabem skutkowało niewielką poprawą przeżycia wolnego od choroby w porównaniu z osobami, które nie otrzymywały bewacyzumabu. Jednak te wcześniejsze analizy nie uwzględniały wieku jako zmiennej, zauważyli badacze.
W swojej analizie postawili sobie za cel ustalenie, czy istnieje interakcja między wiekiem a odpowiedzią na uzupełniający bewacyzumab. Okazało się, że wśród młodszych pacjentów z czerniakiem po resekcji (w wieku poniżej 45 lat) ci, którzy otrzymywali bewacyzumab, mieli znacznie dłuższe przeżycie bez choroby, z 29% mniejszym ryzykiem progresji choroby w porównaniu z osobami, które nie otrzymywały bewacyzumabu. Wystąpiło również 25-procentowe zmniejszenie ryzyka ogólnej śmiertelności, ale ten wynik nie był statystycznie istotny. Jednak wśród starszych pacjentów z czerniakiem po resekcji (w wieku powyżej 45 lat) nie stwierdzono istotnego wpływu leczenia bewacyzumabem na przeżycie wolne od choroby lub przeżycie całkowite.
Bewacyzumab hamuje białko VEGF, cytokinę, która promuje angiogenezę (rozwój nowych naczyń krwionośnych), czyli proces ułatwiający wzrost guza. Aby zrozumieć, jak wiek wpływa na angiogenezę, Weeraratna i współpracownicy przeanalizowali całe próbki guza od młodych i starszych pacjentów z czerniakiem. Okazało się, że gęstość naczyń krwionośnych była znacznie zwiększona u pacjentów w wieku powyżej 65 lat w porównaniu z osobami w wieku poniżej 65 lat, co wskazuje, że starzenie się zwiększa angiogenezę u pacjentów z czerniakiem. Jednak kiedy naukowcy przeanalizowali próbki czerniaka ze stratyfikacją wiekową z bazy danych The Cancer Genome Atlas (TCGA), odkryli, że ekspresja zarówno VEGF, jak i powiązanych z nim receptorów była znacznie zmniejszona u starszych pacjentów.
Ponieważ wzrostowi angiogenezy związanej z wiekiem nie towarzyszyła zwiększona ekspresja VEGF oraz ponieważ starszi pacjenci z czerniakiem nie wydawali się odnosić korzyści z leczenia uzupełniającego bewacyzumabem, naukowcy postawili hipotezę, że inne czynniki napędzały angiogenezę w tej populacji pacjentów. Badacze przeprowadzili obszerne analizy przedkliniczne i odkryli, że czynnik proangiogenny sFRP2, wyparł VEGF jako dominujący czynnik angiogenny podczas starzenia.
Ponieważ badanie AVAST-M nie zostało zaprojektowane w celu oceny wpływu wieku na skuteczność adiuwantowego bewacyzumabu i dlatego nie zostało dostosowane do wieku pacjenta w procesie randomizacji, te dane należy interpretować z ostrożnością. Zauważono również, że wiele z ich wyników przedklinicznych nie zostało jeszcze potwierdzonych w próbkach pacjentów, co stanowi kolejne ograniczenie badania.
Naukowcy przeanalizowali dane z badania klinicznego III fazy AVAST-M, w którym oceniano bewacyzumab jako leczenie uzupełniające, wśród 1343 pacjentów z czerniakiem po resekcji. Wcześniejsze badania wykazały, że leczenie bewacyzumabem skutkowało niewielką poprawą przeżycia wolnego od choroby w porównaniu z osobami, które nie otrzymywały bewacyzumabu. Jednak te wcześniejsze analizy nie uwzględniały wieku jako zmiennej, zauważyli badacze.
W swojej analizie postawili sobie za cel ustalenie, czy istnieje interakcja między wiekiem a odpowiedzią na uzupełniający bewacyzumab. Okazało się, że wśród młodszych pacjentów z czerniakiem po resekcji (w wieku poniżej 45 lat) ci, którzy otrzymywali bewacyzumab, mieli znacznie dłuższe przeżycie bez choroby, z 29% mniejszym ryzykiem progresji choroby w porównaniu z osobami, które nie otrzymywały bewacyzumabu. Wystąpiło również 25-procentowe zmniejszenie ryzyka ogólnej śmiertelności, ale ten wynik nie był statystycznie istotny. Jednak wśród starszych pacjentów z czerniakiem po resekcji (w wieku powyżej 45 lat) nie stwierdzono istotnego wpływu leczenia bewacyzumabem na przeżycie wolne od choroby lub przeżycie całkowite.
Bewacyzumab hamuje białko VEGF, cytokinę, która promuje angiogenezę (rozwój nowych naczyń krwionośnych), czyli proces ułatwiający wzrost guza. Aby zrozumieć, jak wiek wpływa na angiogenezę, Weeraratna i współpracownicy przeanalizowali całe próbki guza od młodych i starszych pacjentów z czerniakiem. Okazało się, że gęstość naczyń krwionośnych była znacznie zwiększona u pacjentów w wieku powyżej 65 lat w porównaniu z osobami w wieku poniżej 65 lat, co wskazuje, że starzenie się zwiększa angiogenezę u pacjentów z czerniakiem. Jednak kiedy naukowcy przeanalizowali próbki czerniaka ze stratyfikacją wiekową z bazy danych The Cancer Genome Atlas (TCGA), odkryli, że ekspresja zarówno VEGF, jak i powiązanych z nim receptorów była znacznie zmniejszona u starszych pacjentów.
Ponieważ wzrostowi angiogenezy związanej z wiekiem nie towarzyszyła zwiększona ekspresja VEGF oraz ponieważ starszi pacjenci z czerniakiem nie wydawali się odnosić korzyści z leczenia uzupełniającego bewacyzumabem, naukowcy postawili hipotezę, że inne czynniki napędzały angiogenezę w tej populacji pacjentów. Badacze przeprowadzili obszerne analizy przedkliniczne i odkryli, że czynnik proangiogenny sFRP2, wyparł VEGF jako dominujący czynnik angiogenny podczas starzenia.
Ponieważ badanie AVAST-M nie zostało zaprojektowane w celu oceny wpływu wieku na skuteczność adiuwantowego bewacyzumabu i dlatego nie zostało dostosowane do wieku pacjenta w procesie randomizacji, te dane należy interpretować z ostrożnością. Zauważono również, że wiele z ich wyników przedklinicznych nie zostało jeszcze potwierdzonych w próbkach pacjentów, co stanowi kolejne ograniczenie badania.