Pacjenci znowu pozostawieni sami sobie
Autor: Jacek Szczęsny
Data: 26.08.2013
Źródło: PR, JS
Pacjenci z zaawansowanym rakiem prostaty, u których wyczerpały się standardowe metody terapii, ciągle nie mają dostępu do leku ostatniej szansy, który wydłuża ich życie i poprawia jego jakość – alarmują eksperci.
Lekarze stwierdzają jednoznacznie, że w projekcie zmian w refundacji leków, zabrakło programu lekowego z octanem abirateronu. Program miałby być przeznaczony dla chorych na zaawansowanego raka prostaty z przerzutami, u których przestała działać standardowa hormonoterapia (tzw. rak prostaty oporny na kastrację), a choroba postępuje w trakcie lub po chemioterapii z użyciem docetakselu.
Stworzenie takiego programu zarekomendowała Rada Przejrzystości Agencji Oceny Technologii Medycznych pod warunkiem znacznego obniżenia kosztów terapii tym lekiem – o 75-80 proc. ceny oferowanej przez producenta. Cena za jedno opakowanie octanu abirateronu, które starcza na miesiąc leczenia, wynosi aktualnie 16-17 tys. złotych. W takiej sytuacji chorym na raka prostaty z przerzutami, u których standardowa chemioterapia nie działa lub przestała działać nie można zaoferować żadnej opcji terapeutycznej, która jest w stanie wydłużyć ich przeżycie.
W przypadku octanu abirateronu zgody na pełne finansowanie leku przez 3 miesiące były wydawane do niedawna. Po upływie tego czasu, gdy leczenie przynosiło korzyści, lekarz prowadzący pacjenta wnioskował o jego przedłużenie na kolejne trzy miesiące i taką zgodę uzyskiwał. Jednak 29 kwietnia br. Rada Przejrzystości AOTM zarekomendowała stosowanie octanu abirateronu w ramach chemioterapii niestandardowej pod warunkiem obniżenia ceny leku do poziomu mieszczącego się w granicach efektywności kosztowej. W rezultacie oddziały NFZ zaczęły zwracać ośrodkom leczącym chorych tym lekiem kwotę około 3,7 tys. złotych za opakowanie. Kto jednak miałby zapłacić pozostałą część kosztów? Z decyzji NFZ można wywnioskować, że za resztę, czyli 3/4 ceny leku, musiałby zapłacić albo pacjent, albo szpital. W związku z zaistniałą sytuacją, zarząd firmy Janssen-Cilag, która jest producentem leku, podjął decyzję o finansowaniu leczenia za symboliczną złotówkę wszystkim (tj. ok. 120) pacjentom, którzy otrzymali zgodę NFZ na terapię przed 29 kwietnia – poinformował dyrektor medyczny firmy, Przemysław Bocheński.
Rzecznik resortu zdrowia powiedział, że aktualnie trwa proces negocjacyjny z producentem octanu abirateronu w celu osiągnięcia wymaganego ustawowo progu opłacalności dla leku.
Stworzenie takiego programu zarekomendowała Rada Przejrzystości Agencji Oceny Technologii Medycznych pod warunkiem znacznego obniżenia kosztów terapii tym lekiem – o 75-80 proc. ceny oferowanej przez producenta. Cena za jedno opakowanie octanu abirateronu, które starcza na miesiąc leczenia, wynosi aktualnie 16-17 tys. złotych. W takiej sytuacji chorym na raka prostaty z przerzutami, u których standardowa chemioterapia nie działa lub przestała działać nie można zaoferować żadnej opcji terapeutycznej, która jest w stanie wydłużyć ich przeżycie.
W przypadku octanu abirateronu zgody na pełne finansowanie leku przez 3 miesiące były wydawane do niedawna. Po upływie tego czasu, gdy leczenie przynosiło korzyści, lekarz prowadzący pacjenta wnioskował o jego przedłużenie na kolejne trzy miesiące i taką zgodę uzyskiwał. Jednak 29 kwietnia br. Rada Przejrzystości AOTM zarekomendowała stosowanie octanu abirateronu w ramach chemioterapii niestandardowej pod warunkiem obniżenia ceny leku do poziomu mieszczącego się w granicach efektywności kosztowej. W rezultacie oddziały NFZ zaczęły zwracać ośrodkom leczącym chorych tym lekiem kwotę około 3,7 tys. złotych za opakowanie. Kto jednak miałby zapłacić pozostałą część kosztów? Z decyzji NFZ można wywnioskować, że za resztę, czyli 3/4 ceny leku, musiałby zapłacić albo pacjent, albo szpital. W związku z zaistniałą sytuacją, zarząd firmy Janssen-Cilag, która jest producentem leku, podjął decyzję o finansowaniu leczenia za symboliczną złotówkę wszystkim (tj. ok. 120) pacjentom, którzy otrzymali zgodę NFZ na terapię przed 29 kwietnia – poinformował dyrektor medyczny firmy, Przemysław Bocheński.
Rzecznik resortu zdrowia powiedział, że aktualnie trwa proces negocjacyjny z producentem octanu abirateronu w celu osiągnięcia wymaganego ustawowo progu opłacalności dla leku.