Archiwum
Prof. Piotr Rutkowski o najważniejszych problemach w onkologii przed EKPO w Rydze
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 14.03.2022
Źródło: Tomasz Więcławski/ PAP
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Głównym tematem Europejskiego Kongresu Pacjentów Onkologicznych w Rydze będzie europejska strategia opieki nad chorymi na nowotwory. – Nieoczekiwanie ważnymi tematami stały się też medyczna opieka transgraniczna oraz migracja pacjentów z powodu wojny – mówi prof. Piotr Rutkowski z NIO w Warszawie.
Za kilka dni weźmie pan, jako reprezentujący Polskę, udział w Europejskim Kongresie Pacjentów Onkologicznych w Rydze. Czy wpływ pandemii COVID-19 na leczenie pacjentów onkologicznych będzie punktem wyjścia do dyskusji?
– Jest wiele rzeczy do omówienia. Unia Europejska w końcu zatwierdziła jeden wspólny plan, strategię opieki nad chorymi na nowotwory. To jest przełomowy i ważny dokument. Mamy też rzeczy bieżące. Oprócz pandemii będzie to także opieka transgraniczna ze względu na wojnę i dużą liczbę uchodźców. Tego nikt nie przewidział, planując tę konferencję. Punktem wyjścia jest jednak realizacja założeń przyjętych przez UE, bo głównym tematem obrad będzie wyrównywanie nierówności w opiece onkologicznej pomiędzy krajami wspólnoty.
Rozumiem, że z perspektywy polskiego pacjenta ma to wyglądać tak, iż będzie mógł liczyć na taki sam poziom opieki onkologicznej jak w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii czy innych krajach UE.
– To jest jedno, żeby to leczenie było wystandaryzowane. Po drugie, chodzi o to, aby dostępność do leczenia była podobna. Pamiętajmy o jeszcze jednym, że dużo łatwiej leczyć się w Warszawie niż w Hajnówce. Taka jest prawda. To przekłada się na wiele aspektów, więc chodzi też o niwelowanie nierówności pomiędzy regionami w ramach jednego państwa. Jest też wiele różnic w zakresie podejścia do profilaktyki pomiędzy krajami.
W Polsce dużo więcej osób pali papierosy niż w krajach Europy Zachodniej. To też bezpośrednie przekłada się na statystyki onkologiczne?
– Oczywiście. Liczba palaczy w Polsce zmniejszyła się prawie dwukrotnie, ale dobrze nie jest. Te liczby maleją wśród mężczyzn, ale nie wśród kobiet. Wskaźnik raka płuc u mężczyzn spada, a u kobiet nadal rośnie. Podejścia do profilaktyki przeciwnowotworowej to niezwykle ważne punkty dyskusji o leczeniu pacjentów onkologicznych.
Jaki jest obszar tematyczny, który będzie pan chciał wyeksponować w Rydze?
– Technika diagnostyki onkologicznej, również na poziomie onkologii precyzyjnej. Mamy coraz lepszy dostęp do terapii, ale w Polsce sporo tych terapii jest nie w pełni wykorzystanych, bo chory nie ma odpowiednio przeprowadzonej diagnostyki. To jest to, na co powinniśmy naciskać. Polska jest całkiem niezła, jeżeli chodzi o leczenie onkologiczne i dostęp do nowych terapii, na tle krajów sąsiednich. Mamy lepsze wyniki leczenia niż Węgry czy kraje nadbałtyckie. Szczególnie w krajach nadbałtyckich jest fatalny dostęp do innowacyjnych terapii w stosunku do Polski. Nie we wszystkim jesteśmy na końcu. W Polsce fatalne są dwie kwestie – bardzo zły stosunek liczby onkologów i pielęgniarek do liczby pacjentów, a także słabe wykorzystanie możliwości profilaktyki.
W tym mogą pomóc organizacje pacjenckie? Trzeba działać w myśl znanej zasady: edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja?
– Oczywiście, organizacje pacjenckie mogą w tym pomóc. Powinny na poziomie UE współtworzyć kampanie edukacyjne i informacyjne. Powinniśmy robić wszystko, aby prowadzić właściwą politykę antytytoniową. Zwiększa się też spożycie alkoholu.
Nowym tematem jest migracja spowodowana wojną w Ukrainie. To niesie ze sobą kolejne wyzwania dla ochrony zdrowia w UE, a szczególnie w Polsce.
– Na razie staramy się ten problem ogarnąć w ramach systemu ochrony zdrowia. Można szacować 5-, a może i 10-procentowy wzrost liczby nowych pacjentów onkologicznych w wyniku migracji. Minister Kraska mówił o 200 mln zł miesięcznie wydawanych na opiekę pacjentów z Ukrainy. To bardzo optymistyczne założenie. Ja sądzę, że będzie to ok. 300 milionów. Jeżeli zapewniamy tę samą opiekę zdrowotną, to także w zakresie najnowocześniejszych terapii. Te często w ogóle nie były refundowane w Ukrainie. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę.
Część tych ludzi jest niezdiagnozowana. Znamy skalę problemów onkologicznych wśród uchodźców?
– Nie do końca. Wiemy na pewno, że część nowotworów będzie bardziej zaawansowana. W tej chwili przybywają głównie młode kobiety i dzieci. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć. Staramy się to koordynować na terenie Polski. Trzeba też jasno powiedzieć, że chory z Ukrainy nie jest priorytetowo traktowany przed polskim pacjentem. On jest traktowany tak samo.
Udział w kongresie jest bezpłatny i otwarty dla wszystkich zainteresowanych osób. Wystarczy do 15 marca wypełnić formularz zgłoszeniowy, który znajduje się tutaj: cancerequality.eu/en/registracija/.
Rozmawiał: Tomasz Więcławski
– Jest wiele rzeczy do omówienia. Unia Europejska w końcu zatwierdziła jeden wspólny plan, strategię opieki nad chorymi na nowotwory. To jest przełomowy i ważny dokument. Mamy też rzeczy bieżące. Oprócz pandemii będzie to także opieka transgraniczna ze względu na wojnę i dużą liczbę uchodźców. Tego nikt nie przewidział, planując tę konferencję. Punktem wyjścia jest jednak realizacja założeń przyjętych przez UE, bo głównym tematem obrad będzie wyrównywanie nierówności w opiece onkologicznej pomiędzy krajami wspólnoty.
Rozumiem, że z perspektywy polskiego pacjenta ma to wyglądać tak, iż będzie mógł liczyć na taki sam poziom opieki onkologicznej jak w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii czy innych krajach UE.
– To jest jedno, żeby to leczenie było wystandaryzowane. Po drugie, chodzi o to, aby dostępność do leczenia była podobna. Pamiętajmy o jeszcze jednym, że dużo łatwiej leczyć się w Warszawie niż w Hajnówce. Taka jest prawda. To przekłada się na wiele aspektów, więc chodzi też o niwelowanie nierówności pomiędzy regionami w ramach jednego państwa. Jest też wiele różnic w zakresie podejścia do profilaktyki pomiędzy krajami.
W Polsce dużo więcej osób pali papierosy niż w krajach Europy Zachodniej. To też bezpośrednie przekłada się na statystyki onkologiczne?
– Oczywiście. Liczba palaczy w Polsce zmniejszyła się prawie dwukrotnie, ale dobrze nie jest. Te liczby maleją wśród mężczyzn, ale nie wśród kobiet. Wskaźnik raka płuc u mężczyzn spada, a u kobiet nadal rośnie. Podejścia do profilaktyki przeciwnowotworowej to niezwykle ważne punkty dyskusji o leczeniu pacjentów onkologicznych.
Jaki jest obszar tematyczny, który będzie pan chciał wyeksponować w Rydze?
– Technika diagnostyki onkologicznej, również na poziomie onkologii precyzyjnej. Mamy coraz lepszy dostęp do terapii, ale w Polsce sporo tych terapii jest nie w pełni wykorzystanych, bo chory nie ma odpowiednio przeprowadzonej diagnostyki. To jest to, na co powinniśmy naciskać. Polska jest całkiem niezła, jeżeli chodzi o leczenie onkologiczne i dostęp do nowych terapii, na tle krajów sąsiednich. Mamy lepsze wyniki leczenia niż Węgry czy kraje nadbałtyckie. Szczególnie w krajach nadbałtyckich jest fatalny dostęp do innowacyjnych terapii w stosunku do Polski. Nie we wszystkim jesteśmy na końcu. W Polsce fatalne są dwie kwestie – bardzo zły stosunek liczby onkologów i pielęgniarek do liczby pacjentów, a także słabe wykorzystanie możliwości profilaktyki.
W tym mogą pomóc organizacje pacjenckie? Trzeba działać w myśl znanej zasady: edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja?
– Oczywiście, organizacje pacjenckie mogą w tym pomóc. Powinny na poziomie UE współtworzyć kampanie edukacyjne i informacyjne. Powinniśmy robić wszystko, aby prowadzić właściwą politykę antytytoniową. Zwiększa się też spożycie alkoholu.
Nowym tematem jest migracja spowodowana wojną w Ukrainie. To niesie ze sobą kolejne wyzwania dla ochrony zdrowia w UE, a szczególnie w Polsce.
– Na razie staramy się ten problem ogarnąć w ramach systemu ochrony zdrowia. Można szacować 5-, a może i 10-procentowy wzrost liczby nowych pacjentów onkologicznych w wyniku migracji. Minister Kraska mówił o 200 mln zł miesięcznie wydawanych na opiekę pacjentów z Ukrainy. To bardzo optymistyczne założenie. Ja sądzę, że będzie to ok. 300 milionów. Jeżeli zapewniamy tę samą opiekę zdrowotną, to także w zakresie najnowocześniejszych terapii. Te często w ogóle nie były refundowane w Ukrainie. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę.
Część tych ludzi jest niezdiagnozowana. Znamy skalę problemów onkologicznych wśród uchodźców?
– Nie do końca. Wiemy na pewno, że część nowotworów będzie bardziej zaawansowana. W tej chwili przybywają głównie młode kobiety i dzieci. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć. Staramy się to koordynować na terenie Polski. Trzeba też jasno powiedzieć, że chory z Ukrainy nie jest priorytetowo traktowany przed polskim pacjentem. On jest traktowany tak samo.
Udział w kongresie jest bezpłatny i otwarty dla wszystkich zainteresowanych osób. Wystarczy do 15 marca wypełnić formularz zgłoszeniowy, który znajduje się tutaj: cancerequality.eu/en/registracija/.
Rozmawiał: Tomasz Więcławski