Resort zdrowia wycofuje się z finansowania leków ostatniej szansy

Ministerstwo zdrowia deklarowało, że zmieni zasady refundacji tzw. leków ostatniego rzutu podawanych w ostatnim etapie choroby, które wydłużają życie o kilka miesięcy. Teraz zasłania się brakiem pieniędzy i wycofuje z deklaracji.

Leki obiecywał chorym wiceminister Krzysztof Łanda, który jednak pożegnał się z resortem zdrowia. W efekcie, jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, ministerstwo nie czuje się zobowiązane obietnicami byłego już wiceministra.

Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, Łanda tłumaczył, że lek, który przedłuża życie o trzy miesiące, powinien być inaczej traktowany u chorego, który ma jeszcze dwa miesiące przed sobą, niż u pacjenta, który może z chorobą przetrwać jeszcze kilkadziesiąt lat. Jak podkreślał, chodzi o „sprawiedliwość społeczną”. Tymczasem wiele z tych leków było wykluczanych z refundacji ze względu na nie spełnianie kryteriów tzw. efektywności kosztowej przy ich ocenie.

W Wielkiej Brytanii dla terapii „end of life treatment” stosuje się inny wskaźnik oceny przy dopuszczeniu do refundacji. Zamierzeniem wiceministra było zwiększenie progu efektywności kosztów – do którego są dopuszczane leki do refundacji – dla takich preparatów od 1,5 do 2,5 razy. Większe szanse miałyby mieć te technologie, które również oferowałyby dobrą jakość ostatnich dni życia.

Odpowiednia poprawka mogłaby być dopisana do nowelizacji ustawy refundacyjnej podczas prac nad ostatecznym kształtem przepisów. Później do tych obietnic odwołali się przedstawiciele 15 organizacji reprezentujących pacjentów onkologicznych podczas spotkania z nowym wiceministrem, który zastąpił Łandę po jego odejściu z resortu.