Rola radioterapii uzupełniającej u chorych na raka prostaty z zajęciem węzłów chłonnych
Autor: Katarzyna Bakalarska
Data: 29.09.2014
Źródło: Journal of Clinical Oncology, opublikowano online 20 września 2014
Najnowsza analiza dowodzi, że zastosowanie radioterapii uzupełniającej u chorych na raka prostaty z przerzutami do węzłów chłonnych wiąże się z wydłużeniem przeżycia.
Badacze przeanalizowali dane 1107 chorych na raka prostaty z cechą pN1 poddanych radykalnej prostatektomii i usunięciu węzłów chłonnych miednicy. U wszystkich chorych zastosowano uzupełniającą hormonoterapię, a decyzję dotyczącą uzupełniającej radioterapii podejmował lekarz prowadzący.
Analiza wykazała, że zmienne mające wpływ na przeżycie to liczba zajętych przez nowotwór węzłów chłonnych, punktacja w skali Gleasona, stopień zaawansowania nowotworu oraz stan marginesów chirurgicznych. Za pomocą tych zmiennych badacze zakwalifikowali chorych do 5 grup ryzyka: bardzo niskiego, niskiego, pośredniego, wysokiego i bardzo wysokiego.
Odsetek przeżycia wolnego od zgonu z powodu choroby nowotworowej w ósmym roku wynosił 87,8% i nie różnił się istotnie w obu grupach chorych: leczonych radioterapią uzupełniająco bądź leczonych jedynie hormonalnie (92,4% vs 86,2%, p=0,08). Jednak odsetek przeżyć wolnych od zgonu w ósmym roku był wyższy u chorych leczonych radioterapią niż u chorych, u których jej nie stosowano (87,6% vs.75,1%; p<0,001). Ponadto wykazano, że odsetek przeżyć wolnych od zgonu z powodu choroby nowotworowej i przeżyć całkowitych w ósmym roku był znacząco wyższy u chorych leczonych radioterapią jedynie w podgrupie pośredniego i wysokiego ryzyka.
Chorzy na raka prostaty z zajęciem węzłów chłonnych nie są homogenną grupą. Powinni być stratyfikowani według cech choroby, jak stopień zróżnicowania patologicznego, lokalnego zaawansowania choroby czy stopnia zajęcia węzłów chłonnych. Dane te potwierdzają potrzebę rewizji obecnej definicji cechy N w klasyfikacji TNM. W takiej sytuacji nawet w przypadku braku danych z randomizowanych badań klinicznych, powinno się indywidualnie kwalifikować chorych do radioterapii uzupełniającej, żeby uniknąć niedostatecznego leczenia i żeby zmaksymalizować skuteczność terapii. Badacze uważają, że kwalifikacja do pooperacyjnej radioterapii u chorych na raka prostaty z grupy niskiego ryzyka opierać się powinna na pooperacyjnym stężeniu PSA oraz kinetyce jego wzrostu.
Analiza wykazała, że zmienne mające wpływ na przeżycie to liczba zajętych przez nowotwór węzłów chłonnych, punktacja w skali Gleasona, stopień zaawansowania nowotworu oraz stan marginesów chirurgicznych. Za pomocą tych zmiennych badacze zakwalifikowali chorych do 5 grup ryzyka: bardzo niskiego, niskiego, pośredniego, wysokiego i bardzo wysokiego.
Odsetek przeżycia wolnego od zgonu z powodu choroby nowotworowej w ósmym roku wynosił 87,8% i nie różnił się istotnie w obu grupach chorych: leczonych radioterapią uzupełniająco bądź leczonych jedynie hormonalnie (92,4% vs 86,2%, p=0,08). Jednak odsetek przeżyć wolnych od zgonu w ósmym roku był wyższy u chorych leczonych radioterapią niż u chorych, u których jej nie stosowano (87,6% vs.75,1%; p<0,001). Ponadto wykazano, że odsetek przeżyć wolnych od zgonu z powodu choroby nowotworowej i przeżyć całkowitych w ósmym roku był znacząco wyższy u chorych leczonych radioterapią jedynie w podgrupie pośredniego i wysokiego ryzyka.
Chorzy na raka prostaty z zajęciem węzłów chłonnych nie są homogenną grupą. Powinni być stratyfikowani według cech choroby, jak stopień zróżnicowania patologicznego, lokalnego zaawansowania choroby czy stopnia zajęcia węzłów chłonnych. Dane te potwierdzają potrzebę rewizji obecnej definicji cechy N w klasyfikacji TNM. W takiej sytuacji nawet w przypadku braku danych z randomizowanych badań klinicznych, powinno się indywidualnie kwalifikować chorych do radioterapii uzupełniającej, żeby uniknąć niedostatecznego leczenia i żeby zmaksymalizować skuteczność terapii. Badacze uważają, że kwalifikacja do pooperacyjnej radioterapii u chorych na raka prostaty z grupy niskiego ryzyka opierać się powinna na pooperacyjnym stężeniu PSA oraz kinetyce jego wzrostu.