Rosną wymagania wobec patomorfologów, brakuje kontroli jakości

Zwiększają się wymogi klinicystów wobec patomorfologów. Tymczasem ci ostatni pozostają niedofinansowani, a ich praca postrzegana jest przez pryzmat kosztów. Równocześnie brakuje kontroli jakości.

Podczas konferencji Diagnostyka patomorfologiczna i genetyczna nowotworów w dobie medycyny personalizowanej - znaczenie kliniczne, organizacja i zarządzanie omawiane było m.in. finansowanie i wycena diagnostyki patomorfologicznej oraz molekularnej. Patomorfologów w Polsce jest mało, ich praca polega na ocenie materiału tkankowego pod kątem nowotworu, a diagnoza przez nich stawiana warunkuje sukces terapeutyczny.

Patomorfolodzy domagają się wprowadzenia referencyjności zakładów patomorfologii i laboratoriów biologii molekularnej. Poziomy referencyjności powinny zależeć od wykonywanych badań, posiadanych licencji oraz certyfikatów akredytacyjnych. Polskie Towarzystwo Patologów już udzieliło licencji około 100 zakładom. Nadal konieczne jest ujednolicenie zasad diagnostyki patomorfologicznej poprzez przestrzeganie zaleceń PTP oraz ocena jakości poprzez badania kontrolne oraz kontrole metod. Obecnie prowadzona jest kontrola dokumentacji. Jak zauważyła prof. Anna Nasierowska- Guttmejer ze Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie, zaprzestano obecnie kontroli pod względem prawidłowości rozpoznań i jakości preparatów, która wcześniej była prowadzona przez zespoły konsultanta krajowego.

Rosną jednak wymagania klinicystów wobec patomorfologów, co podkreślał prof. Jacek Jassem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Już nie tylko domagają się rozpoznania raka, ale też jego typu, stopnia złośliwości, określenia czynników prognostycznych i predykcyjnych. Wszystkie niezbędne informacje powinny zostać zawarte w specjalnych raportach przekazywanych klinicystom. Wyniki badań holenderskich wskazują jak wielkie ma to znaczenie dla rokowania i decyzji terapeutycznych. Raporty stanowią bazę do decyzji o dalszym postępowaniu klinicznym – zgadza się prof. Janusz Ryś z Centrum Onkologii w Warszawie. Jednak, jak podkreśla prof. Nasierowska praca nad raportem, który może mieć różne warianty, także powinna zostać uwzględniona w wycenie pracy patomorfologa. Obecnie dane z raportów nie są przekazywane do NFZ.