Ustawa szansą dla chorych potrzebujących niestandardowego leczenia
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 24.03.2016
Źródło: KL, Rzeczpospolita
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Tagi: | terapie niestandardowe, leki, lekarstwa, Krzysztof Łanda, minister zdrowia, wiceminister zdrowia |
Projekt ustawy o ratunkowym dostępie do technologii medycznych trafił do konsultacji społecznych. Ustawa ma rozwiązywać problem chorych wymagających niestandardowych i drogich terapii.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", zmiana w prawie ma pomóc pacjentom potrzebującym leku, który nie jest finansowany ze środków publicznych w danym wskazaniu, ale jest niezbędny do ratowania życia i zdrowia chorego, dla którego wszystkie możliwe technologie medyczne zostały wyczerpane.
- Wyobraźmy sobie pacjenta, który ma raka prostaty i chorobę serca. Mamy program lekowy, w którym ten pacjent powinien otrzymywać dość drogi lek w drugiej linii, ale w pierwszej linii powinien być przeleczony zwykłą, standardową chemioterapią. Tyle że ta chemioterapia uszkadza serce a pacjent nie kwalifikuje się do drogiej terapii z drugiej linii, która może mu pomóc bez przejścia klasycznej chemioterapii. W tej chwili minister zdrowia nie ma żadnych narzędzi prawnych ani finansowych, żeby temu pacjentowi umożliwić leczenie - wytłumaczył w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Krzysztof Łanda.
"Rzeczpospolita" informuje, że budżet na technologie ratunkowe miałby wynosić około 10 milionów złotych, a wniosek o ratunkową terapię dla pacjenta wypisany przez lekarza prowadzącego oceni konsultant krajowy lub wojewódzki, a ministerstwo ma go rozpatrzyć "niezwłocznie, najpóźniej w terminie 14 dni od jego otrzymania". Projekt przewiduje pokrycie kosztów miesięcznej terapii lub cyklu leczenia. Do kontynuacji potrzebny będzie kolejny wniosek, również rozpatrywany przez ministra.
- Wyobraźmy sobie pacjenta, który ma raka prostaty i chorobę serca. Mamy program lekowy, w którym ten pacjent powinien otrzymywać dość drogi lek w drugiej linii, ale w pierwszej linii powinien być przeleczony zwykłą, standardową chemioterapią. Tyle że ta chemioterapia uszkadza serce a pacjent nie kwalifikuje się do drogiej terapii z drugiej linii, która może mu pomóc bez przejścia klasycznej chemioterapii. W tej chwili minister zdrowia nie ma żadnych narzędzi prawnych ani finansowych, żeby temu pacjentowi umożliwić leczenie - wytłumaczył w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Krzysztof Łanda.
"Rzeczpospolita" informuje, że budżet na technologie ratunkowe miałby wynosić około 10 milionów złotych, a wniosek o ratunkową terapię dla pacjenta wypisany przez lekarza prowadzącego oceni konsultant krajowy lub wojewódzki, a ministerstwo ma go rozpatrzyć "niezwłocznie, najpóźniej w terminie 14 dni od jego otrzymania". Projekt przewiduje pokrycie kosztów miesięcznej terapii lub cyklu leczenia. Do kontynuacji potrzebny będzie kolejny wniosek, również rozpatrywany przez ministra.