Specjalizacje, Kategorie, Działy
PAP/Rafał Guz

Wyrwicz: Konieczne są zmiany w terapii raka jelita grubego

Udostępnij:
- Dla pacjentów ważny jest pełen dostęp do leków zarejestrowanych we wskazaniu przerzutowego raka jelita grubego. Chorzy pytają mnie codziennie o dostępność do leków po nieskuteczności stosowanej terapii - mówi dr hab. n. med. Lucjan Wyrwicz, onkolog kliniczny, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii COI w Warszawie.
Onkolodzy postulują wprowadzenie zmian w programie lekowym w pierwszej linii leczenia raka jelita grubego, tzw. wakacji od chemioterapii. Dlaczego te modyfikacje są korzystne dla pacjentów?
- Dysponujemy wynikami badań naukowych, które potwierdzają, że przy leczeniu paliatywnym chorych na raka jelita grubego chemioterapia pierwszego rzutu w połączeniu z lekami celowanymi nie musi być kontynuowana w pełnym składzie aż do momentu progresji choroby. Przykład? Oksaliplatyna jest chemoterapeutykiem, który przy zbyt długim stosowaniu powoduje toksyczność i spadek jakości życia, bo prowadzi do neuropatii obwodowej. To zaburzenie może być dość uciążliwe dla pacjentów, nie dotyczy wyłącznie komponenty czuciowej pod postacią parestezji, ale ma charakter nasilający się przy określonych bodźcach fizycznych, jak na przykład zimo. Równocześnie liczne badania kliniczne wskazują, że skrócenie stosowania chemioterapii jest możliwe bez istotnego zmniejszenia skuteczności, o ile planujemy wznawiać przerywane leczenie w przyszłości. Dlatego uważam za zasadne wprowadzenie możliwości leczenia podtrzymującego w przypadku stosowania wszystkich leków celowanych w połączeniu z chemioterapią.

Czy takie postępowanie nie obniża skuteczności terapii?
- Już od ponad 10 lat mamy dane pochodzące z badań grupy francuskiej, z których wynika, że w połączeniu z lekami celowanymi możemy zmniejszać dawkę oksaliplatyny przez odstąpienie od tego leku w kolejnych cyklach bez szkody dla chorego. Mniej więcej od roku wiemy też, że podobna sytuacja jest w przypadku połączenia chemioterapii z niektórymi lekami celowanymi.

Inna postulowaną zmianą jest możliwość podawania chemioterapii w warunkach ambulatoryjnych.

Lekarz prowadzący terapię onkologiczną powinien mieć możliwość takiego dobrania leczenia, żeby było ono przede wszystkim skuteczne. Ale pamiętajmy też, jak ważne jest zachowanie jakości życia pacjenta sprzed choroby nowotworowej na tyle, na ile to tylko możliwe. Samo hospitalizacja, w celu podawania chemioterapii obniża dobrostan chorego. Najpowszechniej stosowana skala jakości życia EORTC QLQ C30 ocenia wiele parametrów, z czego aż jedna trzecia jest modyfikowana przez samo przyjęcie pacjenta do szpitala. Dlatego powinniśmy dążyć do tego, żeby móc proponować chorym skuteczne leczenie w warunkach ambulatoryjnych. Od lat w COI staramy się nie hospitalizować pacjentów z rakiem jelita grubego w czasie dwudobowych wlewów. W przypadku chorych leczonych w programie lekowym niestety nie ma takich możliwości. Oczekujemy na modyfikację zapisów dotyczących sposobu prowadzenia chemioterapii, co otworzy drogę do leczenia ambulatoryjnego z wykorzystaniem jednorazowych infuzorów także w programach lekowych, czyli w przypadku stosowania chemioterapii w połączeniu z lekami celowanymi.

Jakie warunki powinny być spełnione, żeby uniknąć hospitalizacji podczas dwudobowych wlewów?
- Podstawowym warunkiem jest dostęp do pomp elastomerycznych. Podłączone do portu naczyniowego pozwalają podawać chemioterapię w sposób nieprzerwany pacjentowi, który nie musi znajdować się w tym czasie w szpitalu. Między wlewami może przebywać w domu z bliskimi, nie musi też przerywać aktywności zawodowej. Takie rozwiązanie nie tylko ponosi komfort chorego, ale też dostępność do terapii, ponieważ nie jest ona uzależniona od wolnych łóżek szpitalnych.

Jaki odsetek chorych z rakiem jelita grubego wymaga hospitalizacji?
- Większość tych osób równie skutecznie może być leczona ambulatoryjnie. Obecnie około 500 łóżek szpitalnych w Polsce każdego dnia jest zajętych tylko z tego powodu, że chorym na raka jelita grubego i nowotwory przewodu pokarmowego, u których stosowane są przedłużone wlewy 5-fluorouracylu, nie możemy zaproponować leczenia ambulatoryjnego. To pochłania zasoby kadrowe oraz zwiększa koszty społeczne. Dlatego w tym przypadku zmiany są postulowane zarówno przez środowisko medyczne, jak i pacjentów. Tym bardziej że nie zwiększają kosztów leczenia, a dają korzyści pod postacią mniejszej toksyczności oraz możliwości leczenia ambulatoryjnego bez potrzeby „wyrywania” pacjenta z jego środowiska.

Czy to wszystkie zmiany, na jakie czekają onkolodzy i pacjenci z rakiem jelita grubego?
- Ważny jest także pełen dostęp do leków zarejestrowanych we wskazaniu przerzutowego raka jelita grubego. Pacjenci pytają mnie codziennie o dostępność leków po nieskuteczności stosowanej terapii. Wciąż nie jest ustalony status refundacyjny triflurydyny z typiracylem w leczeniu opornego przerzutowego raka jelita grubego. Od kilku lat wiemy, iż lek ten prowadzi do wydłużenia przeżycia pacjentów z rakiem jelita grubego. Zakończone niedawno badanie międzynarodowe, prowadzone również w Polsce, wykazało, że ten lek nie ma negatywnego wpływu na jakość życie chorych w trakcie terapii.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i LinkedInie: www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
Redaktor prowadzący:
dr n. med. Katarzyna Stencel - Oddział Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.