Anafilaksja – adrenalina jedynym skutecznym lekiem ►
Redaktor: Maciej Chyziak
Data: 11.08.2021
Źródło: Na podstawie debaty „Wstrząs anafilaktyczny – fakty i mity” opracowała Monika Rachtan
Podczas debaty „Wstrząs anafilaktyczny – fakty i mity” eksperci wyjaśniają, na czym polega wstrząs, którzy pacjenci mogą być w grupie ryzyka, a także wskazują, jak najskuteczniej zatrzymać niebezpieczną dla zdrowia i życia reakcję alergiczną.
O wstrząsie anafilaktycznym mówimy wówczas, gdy dochodzi do ogólnoustrojowej reakcji anafilaktycznej, która może przebiegać z niewydolnością oddychania lub krążenia. Ta ciężka postać choroby alergicznej występuje relatywnie rzadko. Problemem jest jednak to, że nawet pierwsza taka reakcja może skończyć się tragicznie.
O tym, jak ważny jest to problem, kogo dotyczy i jak sobie z nim radzić, debatowali:
● prof. dr hab. n. med. Karina Jahnz-Różyk, konsultant krajowa w dziedzinie alergologii
● dr hab. n. med., prof. nadzw. Maciej Kupczyk, prezydent elekt Polskiego Towarzystwa Alergologicznego
● dr n. med. Joanna Lange, specjalista w dziedzinie alergologii i pediatrii
● dr hab. n. med. Jarosław Drobnik, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej
Skala problemu
„Dane z różnych krajów europejskich wskazują, że oszacowanie częstości występowania tego zjawiska nie jest łatwe. Ciężkie reakcje anafilaktyczne są odnotowywane we właściwych do tego raportach. Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że na chorobę tę cierpi 3 na 1000 Polaków. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że w bazach NFZ nie zamieszczono wszystkich przypadków, a zatem ich liczba może być istotnie wyższa” – wyjaśnia prof. Karina Jahnz-Różyk.
Profesor Jarosław Drobnik dodał, że dane statystyczne i prezentowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia są zdecydowanie niedokładne. „Wiele lat jako lekarz spędziłem w karetce pogotowia w niewielkiej miejscowości. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie roku, gdy nie zostaliśmy wezwani do kilku przypadków silnej reakcji alergicznej, która okazała się wstrząsem anafilaktycznym. Najczęściej był on wywołany użądleniem przez owada błonkoskrzydłego, a także przyjęciem leków czy spożyciem pokarmów, na które pacjent był uczulony.” – dodaje.
Szacuje się, że statystycznie wstrząs anafilaktyczny może występować średnio u ok. 50 na 100 000 dorosłych rocznie, a u dzieci wskaźnik ten jest o połowę niższy, więc wydaje się zatem, że problem nie jest powszechny. Jednak coraz częściej mówi się, że co drugi noworodek w dzieciństwie lub w życiu dorosłym będzie miał objawy alergii. Przypuszczać zatem można, że liczba rozpoznawanych wstrząsów anafilaktycznych będzie rosła – na rosnący problem wskazuje dr n. med. Joanna Lange.
„Ze względu na rosnącą liczbę alergii pokarmowych obserwujemy stały wzrost wstrząsów anafilaktycznych u dzieci. Na naszym oddziale hospitalizowanych jest bardzo dużo, nawet bardzo małych dzieci, zaledwie kilkumiesięcznych, u których taka reakcja pojawiła się np. po pierwszym spożyciu nowo wprowadzanego pokarmu – jajka, mleka krowiego, orzeszków ziemnych” – mówi dr n. med. Joanna Lange, potwierdzając te obawy.
Konieczna jest właściwa diagnoza
Podstawą do rozpoznania wstrząsu anafilaktycznego powinien być zawsze obraz kliniczny pacjenta. Prof. Maciej Kupczyk wyjaśnia, że mówiąc o rozpoznawaniu wstrząsu anafilaktycznego, zawsze należy rozróżnić poszczególne sytuacje kliniczne. „Pierwszą z nich jest uogólniona reakcja alergiczna IgE-zależna. Może ona obejmować kilka układów narządów odległych od miejsca ekspozycji na dany alergen. Najczęściej w przebiegu takiej reakcji (80 proc. przypadków) występuje pokrzywka, następnie pojawiają się objawy ze strony układu oddechowego, pokarmowego czy układu krążenia. Gdy obserwujemy już hipotonię i wstrząs hipowolemiczny, to tę najcięższą postać reakcji alergicznej uogólnionej nazywamy wstrząsem anafilaktycznym. Inny obraz kliniczny prezentuje pacjent, który nie doświadcza wstrząsu, lecz silnej reakcji alergicznej.” – dodaje ekspert.
Prof. Karina Jahnz-Różyk wyjaśnia, że silna reakcja alergiczna prowadząca do wstrząsu anafilaktycznego wywołana jest kontaktem z określonym alergenem. Wskazuje, że najczęstszym czynnikiem u dorosłych jest użądlenie przez owada błonkoskrzydłego, kolejnym leki oraz alergeny pokarmowe. W przypadku dzieci natomiast za silne reakcje alergiczne najczęściej odpowiadają alergeny pokarmowe. Podkreśla jednocześnie, że liczba wywołanych alergenem pokarmowym wstrząsów anafilaktycznych u najmłodszych pacjentów stale rośnie.
Kto jest szczególnie narażony na wstrząs anafilaktyczny?
Obecnie w żadnej populacji nie są prowadzone badania profilaktyczne pozwalające wskazać osoby narażone na silną uogólnioną reakcję alergiczną. Głównym czynnikiem ryzyka jest więc wystąpienie wstrząsu anafilaktycznego w przeszłości i ta grupa pacjentów jest podstawową grupą ryzyka. Narażeni na niego są również pacjenci z alergią.
Kolejne grupy to osoby pracujące na świeżym powietrzu, np. ogrodnicy, rolnicy czy przede wszystkim pszczelarze. Ze względu na zwiększone ryzyko kontaktu z owadami błonkoskrzydłymi niezwykle ważne jest zabezpieczenie tych osób oraz ich rodzin w adrenalinę do samodzielnego podania. Zaleca się także zabranie ze sobą adrenaliny do samodzielnego podania wyjeżdżającym na wakacje, mogącym próbować w czasie urlopów np. owoców morza, które również potrafią być powodem wstrząsu.
Równie istotnym problemem klinicznym w alergologii są reakcje anafilaktyczne po podaniu leków. Prof. Karina Jahnz-Różyk wyjaśnia, że celem lekarza zawsze jest zidentyfikowanie czynnika, który wywołał wstrząs anafilaktyczny, ale w przypadku farmaceutyków, szczególnie jeśli pacjent przyjął ich wiele, ustalenie przyczyny bywa trudne.
Co zrobić, gdy wstrząs się zdarzy?
Jedyną skuteczną metodą zabezpieczenia i leczenia pacjenta w przypadku wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego jest jak najszybsze podanie adrenaliny. Problemem pozostaje wskazanie, kto dokładnie powinien zostać w taką adrenalinę wyposażony. Czynnikiem niewątpliwe predysponującym do posiadania przy sobie adrenaliny jest wystąpienie wstrząsu anafilaktycznego w przeszłości. Bez względu na to, czy przyczyna silnej anafilaksji została ustalona, osoba doświadczająca wstrząsu anafilaktycznego w przeszłości zawsze powinna mieć przy sobie adrenalinę na wypadek powtórnego zdarzenia. „Jeśli dochodzi do wstrząsu anafilaktycznego, kierujemy chorego do specjalistycznych ośrodków w celu identyfikacji czynnika wywołującego silną reakcję alergiczną, ale tu i teraz naszym obowiązkiem jest wyposażenie pacjenta w adrenalinę na wypadek kolejnego wstrząsu” – podkreśla prof. Kupczyk.
„Jeszcze kilka lat temu pacjent skazany był jedynie na pomoc udzieloną przez medyka, wezwanie zespołu ratownictwa medycznego. Postęp w leczeniu, związany z dostępem do adrenaliny, jest olbrzymi. Adrenalina hamuje wstrząs anafilaktyczny i – co chcę podkreślić – ratuje życie. Pozwala ona na utrzymanie homeostazy, czyli wydolności krążeniowo-oddechowej. Daje nam czas, który pozwala na udzielenie w szpitalu kwalifikowanej pomocy medycznej. Lek dostępny w ampułkostrzykawce czy w autowstrzykiwaczu istotnie polepsza dostęp do adrenaliny, co sprawia, że pacjent jest w stanie samodzielnie i szybko zareagować na wstrząs, nie jest już skazany na pomoc osób trzecich, która de facto może się nie pojawić. W wymiarze praktycznym jednak niezwykle istotna jest świadomość lekarzy i wiedza, komu powinni rekomendować posiadanie adrenaliny do samodzielnego podania. W swojej praktyce lekarza rodzinnego kieruję się pewnymi zasadami pozwalającymi wytypować pacjentów, którym rekomenduję posiadanie adrenaliny. Są to przede wszystkim osoby, u których w przeszłości wystąpiła nasilona reakcja alergiczna po zażyciu leków lub spożyciu pokarmów, a także pszczelarze, sadownicy, rolnicy i ich rodziny. Pracując z pacjentami, zalecam posiadanie adrenaliny także osobom, które mają nasilone reakcje pokarmowe, szczególnie kiedy wyjeżdżają na urlop za granicę. W obcym kraju, także ze względu na nieznajomość języka, istnieje dużo większe prawdopodobieństwo spożycia posiłku, którego jednym z elementów będzie produkt zawierający alergen wywołujący wstrząs anafilaktyczny. My, lekarze, musimy jednak pamiętać, że samo przepisanie adrenaliny pacjentowi nie jest rozwiązaniem problemu. Naszym zadaniem jest przeszkolenie i wyedukowanie pacjenta oraz jego najbliższych, odnośnie do sposobu podawania adrenaliny” – wyjaśnia prof. Jarosław Drobnik.
Silna uogólniona reakcja alergiczna może przebiegać jedno- lub dwufazowo. Oznacza to, że część pacjentów po otrzymaniu pomocy medycznej może po kilku godzinach doświadczyć ponownych objawów związanych z wstrząsem anafilaktycznym i mogą one stać się zagrożeniem dla życia i zdrowia osoby doświadczającej wstrząsu. Dr Joanna Lange wskazuje, że w przypadku wstrząsów dwufazowych bardzo istotna jest opieka lekarza, do którego trafia pacjent doświadczający wstrząsu anafilaktycznego. „Taka osoba zawsze powinna zostać zabezpieczona przez lekarza medycyny ratunkowej czy innego specjalistę udzielającego pomocy w adrenalinę, którą będzie miała przy sobie na wypadek pojawienia się drugiej fazy wstrząsu anafilaktycznego. Nasze doświadczenia pokazują niestety, że w Polsce wciąż zbyt rzadko rekomenduje się osobom doświadczającym wstrząsu anafilaktycznego posiadanie adrenaliny umożliwiającej samodzielne podanie” – komentuje ekspertka.
Autowstrzykiwacze i ampułkostrzykawki – jaki preparat wybrać?
Bezpieczną formą podania adrenaliny, jako pierwszej reakcji na objawy wstrząsu anafilaktycznego, jest samodzielne domięśniowe jej podanie przez osobę doświadczającą silnej reakcji alergicznej lub podanie jej przez osobę z najbliższego otoczenia. Obecnie na rynku dostępne są dwa rodzaje preparatów służące do samodzielnego podania adrenaliny w formie autowstrzykiwacza i ampułkostrzykawki.
Dr Lange zaznacza, że zarówno preparaty w formie autowstrzykiwacza, jak i ampułkostrzykawki posiadają igłę. Jednak w przypadku autowstrzykiwacza igła ta jest niewidoczna dla osoby wykonującej podanie adrenaliny – znika więc aspekt psychologiczny, strachu przed zadaniem sobie bólu – a jednocześnie jest na tyle gruba, że jest w stanie przebić ubranie osoby potrzebującej natychmiastowej pomocy. Forma autowstrzykiwacza pozwala przełamać im strach i zareagować w odpowiednio krótkim czasie, co w przypadku wstrząsu anafilaktycznego jest niezwykle istotne.
„Podanie adrenaliny za pomocą ampułkostrzykawki jest o wiele bardziej skomplikowane niż podanie leku za pośrednictwem autowstrzykiwacza. Ampułkostrzykawka wymaga wykonania o wiele więcej kolejnych czynności, które pacjent musi samodzielnie przeprowadzić przed prawidłowym podaniem leku. Autowstrzykiwacze technicznie są formą zdecydowanie bardziej preferowaną” – komentuje prof. Kupczyk.
Dawka adrenaliny do samoleczenia, jaką powinna otrzymać osoba, która doświadcza wstrząsu anafilaktycznego, zależy od jej masy ciała. W przypadku adrenaliny w autowstrzykiwaczu mamy dawkowanie ustalone dla dzieci lub dorosłego o przeciętnej wadze.
„Standardowa dawka adrenaliny to 100 µg na 10 kg masy ciała, dawka zawarta w preparatach do samoleczenia, wynosząca 300 µg, zabezpiecza utrzymanie wydolności oddechowo-krążeniowej standardowego pacjenta o masie około 70 kg do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego. W przypadku pacjentów o wyższej masie ciała, 100–120 kg, bez wątpienia wypisujemy dwa opakowania adrenaliny do jednorazowego samopodawania leku” – przypomina prof. Kupczyk.
Edukacja pacjenta jest najważniejsza
Eksperci jednogłośnie wskazują podczas debaty, że w przypadku anafilaksji filarem w skutecznym leczeniu pacjentów jest edukacja ich samych oraz ich otoczenia. Pacjent, u którego rozpoznano wstrząs anafilaktyczny, musi być wyedukowany w wielu zakresach. Jeśli jest to możliwe, musi znać alergen, który powoduje u niego silną reakcję alergiczną. W przypadku, kiedy jest to alergen pokarmowy, musi mieć pełną świadomość, w jakich produktach on występuje. W przypadku dzieci niezwykle ważne jest edukacja zarówno rodzica, jak i samego dziecka odnośnie do produktów, których nie wolno mu spożywać.
Pacjent musi także wiedzieć, że posiadanie adrenaliny jest koniecznością w każdej sytuacji. Szczególną uwagę zwraca się na dzieci i wyposażenie szkół w adrenalinę, która może być podana w sytuacji wstrząsu anafilaktycznego. Jeśli do szkoły uczęszcza dziecko, które w przeszłości doświadczyło wstrząsu anafilaktycznego, rodzice powinni poinformować nauczyciela o możliwości wystąpienia ponownego wstrząsu oraz dołożyć wszelkich starań, aby placówka edukacyjna była wyposażona w adrenalinę, a nauczyciel wiedział, w jaki sposób i w jakiej sytuacji należy ją podać.
Innym problemem jest przechowywanie i termin przydatności adrenaliny, którą posiada pacjent. Dr Lange wskazuje, że zadaniem lekarza jest kontrolowanie, czy pacjent posiada przy sobie zdatną do użycia adrenalinę. Jak mówi, w swojej praktyce już kilka razy spotkała się z pacjentem, który nosił przy sobie lek, ale był on przeterminowany.
Prof. Kupczyk dodaje, że osoba narażona na wstrząs anafilaktyczny musi wiedzieć, że adrenaliny nie musi trzymać w lodówce, ale mieć ja przy sobie. „Choć do wstrząsu anafilaktycznego najczęściej dochodzi w domu, to niestety dzieje się to nie w domu osoby uczulonej, ale np. w domu przyjaciół czy rodziny podczas przyjęcia. Adrenalina pozostawiona w lodówce w swoim domu nie uratuje życia pacjenta, musi mieć ją przy sobie” – zaznacza. „Chyba, że weźmie ze sobą lodówkę” – dodaje profesor.
Eksperci biorący udział w debacie podkreślają, że dostęp do adrenaliny, którą pacjent może podać samodzielnie, jest koniecznością w przypadku osób narażonych na wystąpienie wstrząsu anafilaktycznego. Jednocześnie dodają, że taka adrenalina powinna znajdować się we wszystkich miejscach, w których ktoś może doświadczyć takiego wstrząsu, w gabinecie stomatologa po podaniu znieczulenia, w gabinecie pielęgniarki szkolnej, w domu pszczelarzy i sadowników. Przyznają, że adrenalinę noszą przy sobie, na wypadek sytuacji, w której sobie lub komuś musieliby udzielić pierwszej pomocy.
O tym, jak ważny jest to problem, kogo dotyczy i jak sobie z nim radzić, debatowali:
● prof. dr hab. n. med. Karina Jahnz-Różyk, konsultant krajowa w dziedzinie alergologii
● dr hab. n. med., prof. nadzw. Maciej Kupczyk, prezydent elekt Polskiego Towarzystwa Alergologicznego
● dr n. med. Joanna Lange, specjalista w dziedzinie alergologii i pediatrii
● dr hab. n. med. Jarosław Drobnik, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej
Skala problemu
„Dane z różnych krajów europejskich wskazują, że oszacowanie częstości występowania tego zjawiska nie jest łatwe. Ciężkie reakcje anafilaktyczne są odnotowywane we właściwych do tego raportach. Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że na chorobę tę cierpi 3 na 1000 Polaków. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że w bazach NFZ nie zamieszczono wszystkich przypadków, a zatem ich liczba może być istotnie wyższa” – wyjaśnia prof. Karina Jahnz-Różyk.
Profesor Jarosław Drobnik dodał, że dane statystyczne i prezentowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia są zdecydowanie niedokładne. „Wiele lat jako lekarz spędziłem w karetce pogotowia w niewielkiej miejscowości. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie roku, gdy nie zostaliśmy wezwani do kilku przypadków silnej reakcji alergicznej, która okazała się wstrząsem anafilaktycznym. Najczęściej był on wywołany użądleniem przez owada błonkoskrzydłego, a także przyjęciem leków czy spożyciem pokarmów, na które pacjent był uczulony.” – dodaje.
Szacuje się, że statystycznie wstrząs anafilaktyczny może występować średnio u ok. 50 na 100 000 dorosłych rocznie, a u dzieci wskaźnik ten jest o połowę niższy, więc wydaje się zatem, że problem nie jest powszechny. Jednak coraz częściej mówi się, że co drugi noworodek w dzieciństwie lub w życiu dorosłym będzie miał objawy alergii. Przypuszczać zatem można, że liczba rozpoznawanych wstrząsów anafilaktycznych będzie rosła – na rosnący problem wskazuje dr n. med. Joanna Lange.
„Ze względu na rosnącą liczbę alergii pokarmowych obserwujemy stały wzrost wstrząsów anafilaktycznych u dzieci. Na naszym oddziale hospitalizowanych jest bardzo dużo, nawet bardzo małych dzieci, zaledwie kilkumiesięcznych, u których taka reakcja pojawiła się np. po pierwszym spożyciu nowo wprowadzanego pokarmu – jajka, mleka krowiego, orzeszków ziemnych” – mówi dr n. med. Joanna Lange, potwierdzając te obawy.
Konieczna jest właściwa diagnoza
Podstawą do rozpoznania wstrząsu anafilaktycznego powinien być zawsze obraz kliniczny pacjenta. Prof. Maciej Kupczyk wyjaśnia, że mówiąc o rozpoznawaniu wstrząsu anafilaktycznego, zawsze należy rozróżnić poszczególne sytuacje kliniczne. „Pierwszą z nich jest uogólniona reakcja alergiczna IgE-zależna. Może ona obejmować kilka układów narządów odległych od miejsca ekspozycji na dany alergen. Najczęściej w przebiegu takiej reakcji (80 proc. przypadków) występuje pokrzywka, następnie pojawiają się objawy ze strony układu oddechowego, pokarmowego czy układu krążenia. Gdy obserwujemy już hipotonię i wstrząs hipowolemiczny, to tę najcięższą postać reakcji alergicznej uogólnionej nazywamy wstrząsem anafilaktycznym. Inny obraz kliniczny prezentuje pacjent, który nie doświadcza wstrząsu, lecz silnej reakcji alergicznej.” – dodaje ekspert.
Prof. Karina Jahnz-Różyk wyjaśnia, że silna reakcja alergiczna prowadząca do wstrząsu anafilaktycznego wywołana jest kontaktem z określonym alergenem. Wskazuje, że najczęstszym czynnikiem u dorosłych jest użądlenie przez owada błonkoskrzydłego, kolejnym leki oraz alergeny pokarmowe. W przypadku dzieci natomiast za silne reakcje alergiczne najczęściej odpowiadają alergeny pokarmowe. Podkreśla jednocześnie, że liczba wywołanych alergenem pokarmowym wstrząsów anafilaktycznych u najmłodszych pacjentów stale rośnie.
Kto jest szczególnie narażony na wstrząs anafilaktyczny?
Obecnie w żadnej populacji nie są prowadzone badania profilaktyczne pozwalające wskazać osoby narażone na silną uogólnioną reakcję alergiczną. Głównym czynnikiem ryzyka jest więc wystąpienie wstrząsu anafilaktycznego w przeszłości i ta grupa pacjentów jest podstawową grupą ryzyka. Narażeni na niego są również pacjenci z alergią.
Kolejne grupy to osoby pracujące na świeżym powietrzu, np. ogrodnicy, rolnicy czy przede wszystkim pszczelarze. Ze względu na zwiększone ryzyko kontaktu z owadami błonkoskrzydłymi niezwykle ważne jest zabezpieczenie tych osób oraz ich rodzin w adrenalinę do samodzielnego podania. Zaleca się także zabranie ze sobą adrenaliny do samodzielnego podania wyjeżdżającym na wakacje, mogącym próbować w czasie urlopów np. owoców morza, które również potrafią być powodem wstrząsu.
Równie istotnym problemem klinicznym w alergologii są reakcje anafilaktyczne po podaniu leków. Prof. Karina Jahnz-Różyk wyjaśnia, że celem lekarza zawsze jest zidentyfikowanie czynnika, który wywołał wstrząs anafilaktyczny, ale w przypadku farmaceutyków, szczególnie jeśli pacjent przyjął ich wiele, ustalenie przyczyny bywa trudne.
Co zrobić, gdy wstrząs się zdarzy?
Jedyną skuteczną metodą zabezpieczenia i leczenia pacjenta w przypadku wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego jest jak najszybsze podanie adrenaliny. Problemem pozostaje wskazanie, kto dokładnie powinien zostać w taką adrenalinę wyposażony. Czynnikiem niewątpliwe predysponującym do posiadania przy sobie adrenaliny jest wystąpienie wstrząsu anafilaktycznego w przeszłości. Bez względu na to, czy przyczyna silnej anafilaksji została ustalona, osoba doświadczająca wstrząsu anafilaktycznego w przeszłości zawsze powinna mieć przy sobie adrenalinę na wypadek powtórnego zdarzenia. „Jeśli dochodzi do wstrząsu anafilaktycznego, kierujemy chorego do specjalistycznych ośrodków w celu identyfikacji czynnika wywołującego silną reakcję alergiczną, ale tu i teraz naszym obowiązkiem jest wyposażenie pacjenta w adrenalinę na wypadek kolejnego wstrząsu” – podkreśla prof. Kupczyk.
„Jeszcze kilka lat temu pacjent skazany był jedynie na pomoc udzieloną przez medyka, wezwanie zespołu ratownictwa medycznego. Postęp w leczeniu, związany z dostępem do adrenaliny, jest olbrzymi. Adrenalina hamuje wstrząs anafilaktyczny i – co chcę podkreślić – ratuje życie. Pozwala ona na utrzymanie homeostazy, czyli wydolności krążeniowo-oddechowej. Daje nam czas, który pozwala na udzielenie w szpitalu kwalifikowanej pomocy medycznej. Lek dostępny w ampułkostrzykawce czy w autowstrzykiwaczu istotnie polepsza dostęp do adrenaliny, co sprawia, że pacjent jest w stanie samodzielnie i szybko zareagować na wstrząs, nie jest już skazany na pomoc osób trzecich, która de facto może się nie pojawić. W wymiarze praktycznym jednak niezwykle istotna jest świadomość lekarzy i wiedza, komu powinni rekomendować posiadanie adrenaliny do samodzielnego podania. W swojej praktyce lekarza rodzinnego kieruję się pewnymi zasadami pozwalającymi wytypować pacjentów, którym rekomenduję posiadanie adrenaliny. Są to przede wszystkim osoby, u których w przeszłości wystąpiła nasilona reakcja alergiczna po zażyciu leków lub spożyciu pokarmów, a także pszczelarze, sadownicy, rolnicy i ich rodziny. Pracując z pacjentami, zalecam posiadanie adrenaliny także osobom, które mają nasilone reakcje pokarmowe, szczególnie kiedy wyjeżdżają na urlop za granicę. W obcym kraju, także ze względu na nieznajomość języka, istnieje dużo większe prawdopodobieństwo spożycia posiłku, którego jednym z elementów będzie produkt zawierający alergen wywołujący wstrząs anafilaktyczny. My, lekarze, musimy jednak pamiętać, że samo przepisanie adrenaliny pacjentowi nie jest rozwiązaniem problemu. Naszym zadaniem jest przeszkolenie i wyedukowanie pacjenta oraz jego najbliższych, odnośnie do sposobu podawania adrenaliny” – wyjaśnia prof. Jarosław Drobnik.
Silna uogólniona reakcja alergiczna może przebiegać jedno- lub dwufazowo. Oznacza to, że część pacjentów po otrzymaniu pomocy medycznej może po kilku godzinach doświadczyć ponownych objawów związanych z wstrząsem anafilaktycznym i mogą one stać się zagrożeniem dla życia i zdrowia osoby doświadczającej wstrząsu. Dr Joanna Lange wskazuje, że w przypadku wstrząsów dwufazowych bardzo istotna jest opieka lekarza, do którego trafia pacjent doświadczający wstrząsu anafilaktycznego. „Taka osoba zawsze powinna zostać zabezpieczona przez lekarza medycyny ratunkowej czy innego specjalistę udzielającego pomocy w adrenalinę, którą będzie miała przy sobie na wypadek pojawienia się drugiej fazy wstrząsu anafilaktycznego. Nasze doświadczenia pokazują niestety, że w Polsce wciąż zbyt rzadko rekomenduje się osobom doświadczającym wstrząsu anafilaktycznego posiadanie adrenaliny umożliwiającej samodzielne podanie” – komentuje ekspertka.
Autowstrzykiwacze i ampułkostrzykawki – jaki preparat wybrać?
Bezpieczną formą podania adrenaliny, jako pierwszej reakcji na objawy wstrząsu anafilaktycznego, jest samodzielne domięśniowe jej podanie przez osobę doświadczającą silnej reakcji alergicznej lub podanie jej przez osobę z najbliższego otoczenia. Obecnie na rynku dostępne są dwa rodzaje preparatów służące do samodzielnego podania adrenaliny w formie autowstrzykiwacza i ampułkostrzykawki.
Dr Lange zaznacza, że zarówno preparaty w formie autowstrzykiwacza, jak i ampułkostrzykawki posiadają igłę. Jednak w przypadku autowstrzykiwacza igła ta jest niewidoczna dla osoby wykonującej podanie adrenaliny – znika więc aspekt psychologiczny, strachu przed zadaniem sobie bólu – a jednocześnie jest na tyle gruba, że jest w stanie przebić ubranie osoby potrzebującej natychmiastowej pomocy. Forma autowstrzykiwacza pozwala przełamać im strach i zareagować w odpowiednio krótkim czasie, co w przypadku wstrząsu anafilaktycznego jest niezwykle istotne.
„Podanie adrenaliny za pomocą ampułkostrzykawki jest o wiele bardziej skomplikowane niż podanie leku za pośrednictwem autowstrzykiwacza. Ampułkostrzykawka wymaga wykonania o wiele więcej kolejnych czynności, które pacjent musi samodzielnie przeprowadzić przed prawidłowym podaniem leku. Autowstrzykiwacze technicznie są formą zdecydowanie bardziej preferowaną” – komentuje prof. Kupczyk.
Dawka adrenaliny do samoleczenia, jaką powinna otrzymać osoba, która doświadcza wstrząsu anafilaktycznego, zależy od jej masy ciała. W przypadku adrenaliny w autowstrzykiwaczu mamy dawkowanie ustalone dla dzieci lub dorosłego o przeciętnej wadze.
„Standardowa dawka adrenaliny to 100 µg na 10 kg masy ciała, dawka zawarta w preparatach do samoleczenia, wynosząca 300 µg, zabezpiecza utrzymanie wydolności oddechowo-krążeniowej standardowego pacjenta o masie około 70 kg do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego. W przypadku pacjentów o wyższej masie ciała, 100–120 kg, bez wątpienia wypisujemy dwa opakowania adrenaliny do jednorazowego samopodawania leku” – przypomina prof. Kupczyk.
Edukacja pacjenta jest najważniejsza
Eksperci jednogłośnie wskazują podczas debaty, że w przypadku anafilaksji filarem w skutecznym leczeniu pacjentów jest edukacja ich samych oraz ich otoczenia. Pacjent, u którego rozpoznano wstrząs anafilaktyczny, musi być wyedukowany w wielu zakresach. Jeśli jest to możliwe, musi znać alergen, który powoduje u niego silną reakcję alergiczną. W przypadku, kiedy jest to alergen pokarmowy, musi mieć pełną świadomość, w jakich produktach on występuje. W przypadku dzieci niezwykle ważne jest edukacja zarówno rodzica, jak i samego dziecka odnośnie do produktów, których nie wolno mu spożywać.
Pacjent musi także wiedzieć, że posiadanie adrenaliny jest koniecznością w każdej sytuacji. Szczególną uwagę zwraca się na dzieci i wyposażenie szkół w adrenalinę, która może być podana w sytuacji wstrząsu anafilaktycznego. Jeśli do szkoły uczęszcza dziecko, które w przeszłości doświadczyło wstrząsu anafilaktycznego, rodzice powinni poinformować nauczyciela o możliwości wystąpienia ponownego wstrząsu oraz dołożyć wszelkich starań, aby placówka edukacyjna była wyposażona w adrenalinę, a nauczyciel wiedział, w jaki sposób i w jakiej sytuacji należy ją podać.
Innym problemem jest przechowywanie i termin przydatności adrenaliny, którą posiada pacjent. Dr Lange wskazuje, że zadaniem lekarza jest kontrolowanie, czy pacjent posiada przy sobie zdatną do użycia adrenalinę. Jak mówi, w swojej praktyce już kilka razy spotkała się z pacjentem, który nosił przy sobie lek, ale był on przeterminowany.
Prof. Kupczyk dodaje, że osoba narażona na wstrząs anafilaktyczny musi wiedzieć, że adrenaliny nie musi trzymać w lodówce, ale mieć ja przy sobie. „Choć do wstrząsu anafilaktycznego najczęściej dochodzi w domu, to niestety dzieje się to nie w domu osoby uczulonej, ale np. w domu przyjaciół czy rodziny podczas przyjęcia. Adrenalina pozostawiona w lodówce w swoim domu nie uratuje życia pacjenta, musi mieć ją przy sobie” – zaznacza. „Chyba, że weźmie ze sobą lodówkę” – dodaje profesor.
Eksperci biorący udział w debacie podkreślają, że dostęp do adrenaliny, którą pacjent może podać samodzielnie, jest koniecznością w przypadku osób narażonych na wystąpienie wstrząsu anafilaktycznego. Jednocześnie dodają, że taka adrenalina powinna znajdować się we wszystkich miejscach, w których ktoś może doświadczyć takiego wstrząsu, w gabinecie stomatologa po podaniu znieczulenia, w gabinecie pielęgniarki szkolnej, w domu pszczelarzy i sadowników. Przyznają, że adrenalinę noszą przy sobie, na wypadek sytuacji, w której sobie lub komuś musieliby udzielić pierwszej pomocy.