Anna Śliwińska: Polaków często nie stać na leczenie cukrzycy
Autor: Marta Koblańska
Data: 01.04.2019
Źródło: Marta Sułkowska
Tagi: | Anna Śliwińska, cukrzyca |
- Zdecydowanej większości diabetyków nie stać na optymalne leczenie. Często o tym słyszymy, ponieważ nasze Stowarzyszenie jest bardzo dużą organizacją, która posiada prawie 370 jednostek terenowych. Mamy do czynienia z wieloma różnymi pacjentami, w zdecydowanej większości z tymi, których status materialny jest przeciętny lub niski - mówi Anna Śliwińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Ile w Polsce kosztuje leczenie cukrzycy? Czy polskich diabetyków stać na optymalne leczenie?
- Podczas debaty „Leczenie cukrzycy w Polsce 2019: stan rzeczywisty, realne koszty, bariery i szanse” zaprezentowaliśmy wyniki ankiety przeprowadzonej na grupie 733 diabetyków z cukrzycą typu 1 i 2. Ponad połowa ankietowanych stwierdziła, że miesięczne wydatki związane z cukrzycą stanowią nawet 10% ich budżetu domowego. Ponad 62% pytanych w przeszłości z powodów finansowych zrezygnowało z zakupu zalecanego przez lekarza leku, badania albo artykułu medycznego związanego z terapią cukrzycy. Blisko 80% ankietowanych przyznało, że optymalna, nowoczesna terapia cukrzycy jest poza zasięgiem ich możliwości finansowych. Już na podstawie tej próby jasno widać, że sytuacja polskich diabetyków wymaga pilnych i konstruktywnych zmian. Polscy pacjenci od wielu lat bezskutecznie ich wyczekują.
Jakie są konkretne potrzeby pacjentów?
- Niestety, zdecydowanej większości diabetyków nie stać na optymalne leczenie. Często o tym słyszymy, ponieważ nasze Stowarzyszenie jest bardzo dużą organizacją, która posiada prawie 370 jednostek terenowych, stąd mamy do czynienia z wieloma różnymi pacjentami, w tym, w zdecydowanej większości z tymi, których status materialny jest przeciętny bądź niski. Często to osoby w dojrzałym, zaawansowanym wieku, chorujące na cukrzycę wiele lat. Niektórym trudno jest związać koniec z końcem, nie mówiąc o terapiach, które są nierefundowane. Pamiętajmy, że cukrzyca jest chorobą, której zazwyczaj towarzyszą inne, a także pojawiają się liczne powikłania. Diabetyk nie przyjmuje tylko tych leków, które można określić jako „przeciwcukrzycowe”, ale też stosuje zazwyczaj szereg innych, na inne choroby. Bardzo często diabetycy borykają się z problemami kardiologicznymi czy okulistycznymi, z wiekiem częściej szwankują też różne inne narządy. Koszty optymalnego leczenia, zgodnego z aktualnymi zaleceniami towarzystw naukowych, okazują się zazwyczaj za wysokie dla przeciętnego Polaka.
Pacjenci, którzy zgłaszają kłopoty z finansowaniem terapii cukrzycy mają na myśli tylko leki, czy także inne świadczenia, takie jak na przykład badania diagnostyczne?
- Wszyscy wiemy, jak trudno w Polsce dostać się do specjalisty i jak długi jest czas oczekiwania na wizytę. Wiele osób jest zmuszonych do płacenia za wizyty u specjalistów z własnej kieszeni, co jest ogromnym problemem dla kogoś, kto dysponuje na przykład wyłącznie średnią emeryturą. Pamiętajmy też, ze cukrzyca jest chorobą, która nigdy nie mija, a więc wydatki są stałe, ponosi się je każdego miesiąca, rok po roku. Kiedy ktoś zachoruje na przykład na zapalenie ucha, wyda więcej w jednym, konkretnym miesiącu, ale później tego wydatku nie musi już uwzględniać w budżecie domowym.
Co można zrobić dla diabetyków w trudnej sytuacji finansowej?
- Jedną z opcji wsparcia jest jakaś forma pomocy społecznej, ale diabetycy nie mogą być stałymi klientami instytucji opiekuńczych, to zdecydowanie nie jest rozwiązanie problemu. Podobnie nie jest rozwiązaniem, jeśli dzieci lub nawet wnuki wspierają swoich chorych rodziców czy dziadków. Sytuacja, gdy babcia prosi o pieniądze na leki zamiast prezentu świątecznego jest zasmucająca i z perspektywy państwa członkowskiego Unii Europejskiej – niedopuszczalna.
Co można zrobić, żeby tę sytuację zmienić i umożliwić diabetykom szansę na korzystanie z form optymalnej terapii i opieki?
- W przypadku leków kluczową kwestią są ich ceny. Przeciętni pacjenci chcieliby, aby kosztowały one w miarę możliwości jak najmniej, zwłaszcza mając na uwadze fakt, że, jak powiedzieliśmy, są to w większości leki, które stosuje się przez wiele lat, do końca życia. Zgłaszane są także postulaty, aby osoby z cukrzycą typu 1 miały dostęp do darmowej insuliny – ta grupa pacjentów nie może bez niej żyć. W tym wypadku mowa nie o nowoczesnej czy optymalnej terapii, ale o terapii podstawowej, ratującej życie. Jako Stowarzyszenie możemy apelować, by Ministerstwo Zdrowia efektywnie negocjowało z producentami leków ich ceny. Dzięki temu można by mieć nadzieję, że te leki, które nie są jeszcze refundowane, a znajdują się wśród terapii zalecanych przez towarzystwa naukowe (polskie i europejskie), trafiły na listę refundacyjną.
Dostęp do lekarzy specjalistów to bardziej złożona sprawa – kolejki chyba nigdy nie znikną, chociaż widzimy, że Ministerstwo Zdrowia stara się je zmniejszać. Ważne, aby zadbać o lepszy dostęp do specjalistów w mniejszych lokalizacjach - w małych miasteczkach, gdzie brakuje niektórych specjalistów, a są niemobilne osoby, które nie mają możliwości fizycznych i finansowych na dotarcie do większych miast.
Czy diabetycy mają poczucie, że dostępne dla nich terapie są optymalne?
- Z całą pewnością dostęp do terapii jest niewystarczający. Nowoczesne metody leczenia nie są w ogóle refundowane dla cukrzycy typu 2. Dodatkowo, nie wszystkie nowoczesne insuliny są refundowane. Nawet takie insuliny, jak analogi długodziałające są refundowane pod pewnymi obostrzeniami, które już dawno powinny być zniesione, o co stale zabiegamy. Osoby z cukrzycą typu 2 muszą mieć taki sam dostęp do optymalnego dla nich leczenia jak osoby z cukrzycą typu 1. Wiemy, że w Polsce wiele do życzenia pozostawia dostęp nie tylko do nowoczesnych leków, ale też i do technologii. Nowoczesne systemy do monitorowania poziomu cukru nie są refundowane, tak samo jak pompy insulinowe dla osób dorosłych po 26-tym roku życia.W Polsce na pewno jest wiele do zrobienia w tym względzie.
Jak sytuacja z dostępem do różnych terapii i opieki w cukrzycy wygląda w innych krajach Unii Europejskiej?
- Lepszy niż Polska dostęp do nowoczesnych form terapii i opieki w cukrzycy ma większość krajów unijnych. Co ważne, nawet mniej zamożnych niż my, takich jak Rumunia. Trzeba podkreślić, że refundacja nowoczesnych terapii powoduje zauważalne ograniczenie stosowania terapii już istniejących. W większości przypadków wcale nie będzie tak, że jeżeli refundujemy lek A i lek B to w momencie refundacji leku C chory będzie stosował wszystkie preparaty łącznie. Wówczas może on stosować lek C zamiast leku A i/lub B – refundacja nowoczesnych terapii to nie jest worek bez dna i ciągłe koszty. Refundacja nowoczesnych terapii umożliwia ograniczenie stosowania starszych terapii. Pacjenci mający dostęp do nowoczesnych metod będą leczeni efektywniej, skuteczniej a więc, w uproszczeniu, będą zdrowsi. Ma to same korzyści – zdrowotne, społeczne, gospodarcze – refundacja optymalnych, nowoczesnych terapii to zatem nie koszt, tylko inwestycja. Nasi sąsiedzi już to zrozumieli, czas by Polska poszła ich śladem.
- Podczas debaty „Leczenie cukrzycy w Polsce 2019: stan rzeczywisty, realne koszty, bariery i szanse” zaprezentowaliśmy wyniki ankiety przeprowadzonej na grupie 733 diabetyków z cukrzycą typu 1 i 2. Ponad połowa ankietowanych stwierdziła, że miesięczne wydatki związane z cukrzycą stanowią nawet 10% ich budżetu domowego. Ponad 62% pytanych w przeszłości z powodów finansowych zrezygnowało z zakupu zalecanego przez lekarza leku, badania albo artykułu medycznego związanego z terapią cukrzycy. Blisko 80% ankietowanych przyznało, że optymalna, nowoczesna terapia cukrzycy jest poza zasięgiem ich możliwości finansowych. Już na podstawie tej próby jasno widać, że sytuacja polskich diabetyków wymaga pilnych i konstruktywnych zmian. Polscy pacjenci od wielu lat bezskutecznie ich wyczekują.
Jakie są konkretne potrzeby pacjentów?
- Niestety, zdecydowanej większości diabetyków nie stać na optymalne leczenie. Często o tym słyszymy, ponieważ nasze Stowarzyszenie jest bardzo dużą organizacją, która posiada prawie 370 jednostek terenowych, stąd mamy do czynienia z wieloma różnymi pacjentami, w tym, w zdecydowanej większości z tymi, których status materialny jest przeciętny bądź niski. Często to osoby w dojrzałym, zaawansowanym wieku, chorujące na cukrzycę wiele lat. Niektórym trudno jest związać koniec z końcem, nie mówiąc o terapiach, które są nierefundowane. Pamiętajmy, że cukrzyca jest chorobą, której zazwyczaj towarzyszą inne, a także pojawiają się liczne powikłania. Diabetyk nie przyjmuje tylko tych leków, które można określić jako „przeciwcukrzycowe”, ale też stosuje zazwyczaj szereg innych, na inne choroby. Bardzo często diabetycy borykają się z problemami kardiologicznymi czy okulistycznymi, z wiekiem częściej szwankują też różne inne narządy. Koszty optymalnego leczenia, zgodnego z aktualnymi zaleceniami towarzystw naukowych, okazują się zazwyczaj za wysokie dla przeciętnego Polaka.
Pacjenci, którzy zgłaszają kłopoty z finansowaniem terapii cukrzycy mają na myśli tylko leki, czy także inne świadczenia, takie jak na przykład badania diagnostyczne?
- Wszyscy wiemy, jak trudno w Polsce dostać się do specjalisty i jak długi jest czas oczekiwania na wizytę. Wiele osób jest zmuszonych do płacenia za wizyty u specjalistów z własnej kieszeni, co jest ogromnym problemem dla kogoś, kto dysponuje na przykład wyłącznie średnią emeryturą. Pamiętajmy też, ze cukrzyca jest chorobą, która nigdy nie mija, a więc wydatki są stałe, ponosi się je każdego miesiąca, rok po roku. Kiedy ktoś zachoruje na przykład na zapalenie ucha, wyda więcej w jednym, konkretnym miesiącu, ale później tego wydatku nie musi już uwzględniać w budżecie domowym.
Co można zrobić dla diabetyków w trudnej sytuacji finansowej?
- Jedną z opcji wsparcia jest jakaś forma pomocy społecznej, ale diabetycy nie mogą być stałymi klientami instytucji opiekuńczych, to zdecydowanie nie jest rozwiązanie problemu. Podobnie nie jest rozwiązaniem, jeśli dzieci lub nawet wnuki wspierają swoich chorych rodziców czy dziadków. Sytuacja, gdy babcia prosi o pieniądze na leki zamiast prezentu świątecznego jest zasmucająca i z perspektywy państwa członkowskiego Unii Europejskiej – niedopuszczalna.
Co można zrobić, żeby tę sytuację zmienić i umożliwić diabetykom szansę na korzystanie z form optymalnej terapii i opieki?
- W przypadku leków kluczową kwestią są ich ceny. Przeciętni pacjenci chcieliby, aby kosztowały one w miarę możliwości jak najmniej, zwłaszcza mając na uwadze fakt, że, jak powiedzieliśmy, są to w większości leki, które stosuje się przez wiele lat, do końca życia. Zgłaszane są także postulaty, aby osoby z cukrzycą typu 1 miały dostęp do darmowej insuliny – ta grupa pacjentów nie może bez niej żyć. W tym wypadku mowa nie o nowoczesnej czy optymalnej terapii, ale o terapii podstawowej, ratującej życie. Jako Stowarzyszenie możemy apelować, by Ministerstwo Zdrowia efektywnie negocjowało z producentami leków ich ceny. Dzięki temu można by mieć nadzieję, że te leki, które nie są jeszcze refundowane, a znajdują się wśród terapii zalecanych przez towarzystwa naukowe (polskie i europejskie), trafiły na listę refundacyjną.
Dostęp do lekarzy specjalistów to bardziej złożona sprawa – kolejki chyba nigdy nie znikną, chociaż widzimy, że Ministerstwo Zdrowia stara się je zmniejszać. Ważne, aby zadbać o lepszy dostęp do specjalistów w mniejszych lokalizacjach - w małych miasteczkach, gdzie brakuje niektórych specjalistów, a są niemobilne osoby, które nie mają możliwości fizycznych i finansowych na dotarcie do większych miast.
Czy diabetycy mają poczucie, że dostępne dla nich terapie są optymalne?
- Z całą pewnością dostęp do terapii jest niewystarczający. Nowoczesne metody leczenia nie są w ogóle refundowane dla cukrzycy typu 2. Dodatkowo, nie wszystkie nowoczesne insuliny są refundowane. Nawet takie insuliny, jak analogi długodziałające są refundowane pod pewnymi obostrzeniami, które już dawno powinny być zniesione, o co stale zabiegamy. Osoby z cukrzycą typu 2 muszą mieć taki sam dostęp do optymalnego dla nich leczenia jak osoby z cukrzycą typu 1. Wiemy, że w Polsce wiele do życzenia pozostawia dostęp nie tylko do nowoczesnych leków, ale też i do technologii. Nowoczesne systemy do monitorowania poziomu cukru nie są refundowane, tak samo jak pompy insulinowe dla osób dorosłych po 26-tym roku życia.W Polsce na pewno jest wiele do zrobienia w tym względzie.
Jak sytuacja z dostępem do różnych terapii i opieki w cukrzycy wygląda w innych krajach Unii Europejskiej?
- Lepszy niż Polska dostęp do nowoczesnych form terapii i opieki w cukrzycy ma większość krajów unijnych. Co ważne, nawet mniej zamożnych niż my, takich jak Rumunia. Trzeba podkreślić, że refundacja nowoczesnych terapii powoduje zauważalne ograniczenie stosowania terapii już istniejących. W większości przypadków wcale nie będzie tak, że jeżeli refundujemy lek A i lek B to w momencie refundacji leku C chory będzie stosował wszystkie preparaty łącznie. Wówczas może on stosować lek C zamiast leku A i/lub B – refundacja nowoczesnych terapii to nie jest worek bez dna i ciągłe koszty. Refundacja nowoczesnych terapii umożliwia ograniczenie stosowania starszych terapii. Pacjenci mający dostęp do nowoczesnych metod będą leczeni efektywniej, skuteczniej a więc, w uproszczeniu, będą zdrowsi. Ma to same korzyści – zdrowotne, społeczne, gospodarcze – refundacja optymalnych, nowoczesnych terapii to zatem nie koszt, tylko inwestycja. Nasi sąsiedzi już to zrozumieli, czas by Polska poszła ich śladem.