Chaos, czyli skutki zakazu wypisywania darmowych leków 75+ przez specjalistów
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 13.09.2016
Źródło: BL, Rzeczpospolita
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Niespełna dwa tygodnie po wprowadzeniu bezpłatnych leków dla seniorów powyżej 75. roku życia pacjenci i lekarze narzekają na chaos i dezinformację.
– Miałam już kilka awantur, że nie chcę przepisać leków, które przecież miały być za darmo – opowiada warszawska kardiolożka, która woli nie ujawniać nazwiska. - Podobnych pretensji wysłuchują specjaliści innych dziedzin – diabetolodzy, psychiatrzy czy reumatolodzy – pisze „Rzeczpospolita”.
Jak podaje dziennik nie wszyscy chorzy rozumieją, że prawo do wystawiania recept na leki z listy „S" mają tylko lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), czyli specjaliści medycyny rodzinnej, ogólnej i pediatrii.
Na problem już wcześniej zwracali uwagę lekarze POZ. Federacja Porozumienie Zielonogórskie jest zdania, że projekt Ministerstwa Zdrowia poprawi standard opieki zdrowotnej w Polsce, ale lista lekarzy uprawnionych do wystawiania recept na bezpłatne leki nie powinna być zawężona.
Możliwość wystawiania bezpłatnych recept powinni mieć wszyscy lekarze. - Istotnym problemem wynikającym z decyzji o zawężeniu osób uprawnionych mogą być np. braki kadrowe – wyjaśnia ekspert FPZ dr Joanna Szeląg.
Jak podaje dziennik nie wszyscy chorzy rozumieją, że prawo do wystawiania recept na leki z listy „S" mają tylko lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), czyli specjaliści medycyny rodzinnej, ogólnej i pediatrii.
Na problem już wcześniej zwracali uwagę lekarze POZ. Federacja Porozumienie Zielonogórskie jest zdania, że projekt Ministerstwa Zdrowia poprawi standard opieki zdrowotnej w Polsce, ale lista lekarzy uprawnionych do wystawiania recept na bezpłatne leki nie powinna być zawężona.
Możliwość wystawiania bezpłatnych recept powinni mieć wszyscy lekarze. - Istotnym problemem wynikającym z decyzji o zawężeniu osób uprawnionych mogą być np. braki kadrowe – wyjaśnia ekspert FPZ dr Joanna Szeląg.