123RF
Efekt domina, czyli odchodzą ludzie Niedzielskiego
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 10.08.2023
Źródło: „Gazeta Wyborcza”/Onet
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Z resortem mają się pożegnać w pierwszej kolejności osoby zaangażowane w pozyskanie informacji, jakie leki znalazły się na recepcie pro auctore lekarza Piotra Pisuli.
Stanowisko razem z ministrem Adamem Niedzielskim straciła 25-letnia Dominika Szajnoga, dyrektorka jego gabinetu politycznego, która w ostatnim czasie intensywnie zaangażowała się w kampanię do Sejmu szefa resortu.
Już w środę odejście z ministerstwa ogłosił jego dotychczasowy rzecznik Wojciech Andrusiewicz. Według nieoficjalnych informacji to właśnie on miał podsunąć Niedzielskiemu pomysł, by ujawnić informacje objęte tajemnicą lekarską.
Teraz PiS postanowił także ukarać osoby, które wykonały polecenia ministra – bez ich pomocy pozyskanie informacji o recepcie nie byłoby możliwe. Pierwszy na liście do dymisji jest dyrektor centrum e-Zdrowia Paweł Kikosicki (nominację otrzymał w lutym zeszłego roku, przedtem był dyrektorem Departamentu Obsługi Klientów w Narodowym Funduszu Zdrowia) i dyrektor Departamentu Innowacji Piotr Węcławik.
Paweł Kikosicki miał polecić swoim podwładnym, by sprawdzili receptę lekarza, zaś Piotr Węcławik (obie informacje za „Gazetą Wyborczą”) posłużył się aplikacją WhatsApp, by Adam Niedzielski mógł poznać jej treść.
Z informacji pozyskanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że w resorcie znalazły się osoby przeciwne całej akcji. Wiadomo, że zostały zignorowane.
Czy na wymienionych nazwiskach czystka w okolicach ministra się skończy?
Już w środę odejście z ministerstwa ogłosił jego dotychczasowy rzecznik Wojciech Andrusiewicz. Według nieoficjalnych informacji to właśnie on miał podsunąć Niedzielskiemu pomysł, by ujawnić informacje objęte tajemnicą lekarską.
Teraz PiS postanowił także ukarać osoby, które wykonały polecenia ministra – bez ich pomocy pozyskanie informacji o recepcie nie byłoby możliwe. Pierwszy na liście do dymisji jest dyrektor centrum e-Zdrowia Paweł Kikosicki (nominację otrzymał w lutym zeszłego roku, przedtem był dyrektorem Departamentu Obsługi Klientów w Narodowym Funduszu Zdrowia) i dyrektor Departamentu Innowacji Piotr Węcławik.
Paweł Kikosicki miał polecić swoim podwładnym, by sprawdzili receptę lekarza, zaś Piotr Węcławik (obie informacje za „Gazetą Wyborczą”) posłużył się aplikacją WhatsApp, by Adam Niedzielski mógł poznać jej treść.
Z informacji pozyskanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że w resorcie znalazły się osoby przeciwne całej akcji. Wiadomo, że zostały zignorowane.
Czy na wymienionych nazwiskach czystka w okolicach ministra się skończy?