Hamankiewicz o orzeczeniu Sądu Najwyższego: Szanuję je, ale... coś trzeba zrobić z agresywnymi pacjentami
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 05.05.2016
Źródło: KL
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej skomentował to, że w opinii Sądu Najwyższego lekarz jest funkcjonariuszem publicznym tylko w niektórych sytuacjach. Maciej Hamankiewicz przyznaje, że nie można negować orzeczenia sądu, ale przypomina, że w 2010 roku apelował o zmianę prawa.
Sąd Najwyższy stwierdził, że podczas udzielania pierwszej pomocy oraz podejmowania medycznych czynności ratunkowych, gdy zwłoka mogłaby spowodować śmierć. Z kolei lekarz nie jest "chroniony", kiedy pełni dyżur w szpitalnym oddziale ratunkowym, jeśli polega on na oczekiwaniu na wyjazd karetki.
Co na to przedstawiciel izby lekarsiej?
Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej:
- Naczelna Izba Lekarska szanuje orzeczenie Sądu Najwyższego. Podkreślenia wymaga jednak fakt, że problem narastającej agresji ze strony pacjentów istnieje i wymaga działań, które stawiałyby tamę takim zachowaniom.
- Krajowy Zjazd Lekarzy w 2010 roku apelował o zmianę prawa, która prowadziłaby do objęcia lekarzy i lekarzy dentystów podczas wykonywania czynności zawodowych ochroną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. W ocenie Krajowego Zjazdu Lekarzy, taka ochrona przysługująca nie tylko w przypadkach udzielania pomocy lekarskiej w stanach zagrożenia życia mogłaby podnieść poziom bezpieczeństwa pracy lekarzy i lekarzy dentystów powstrzymując agresywne zachowania niektórych pacjentów czy też osób postronnych utrudniających udzielanie pomocy.
- O ile zatem trudno polemizować z poglądem prawnym wyrażonym przez Sąd Najwyższy na gruncie obowiązującego prawa, o tyle w ocenie samorządu lekarskiego w dalszym ciągu należy rozważać zasadność rozszerzenia zakresu ochrony lekarzy i lekarzy dentystów na sytuacje związane z wykonywaniem zawodów choć nie związane bezpośrednio z niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia; oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki."
Opracowanie: Krystian Lurka
Przeczytaj także tekst pod tytułem: "Lekarz jest funkcjonariuszem publicznym tylko w niektórych sytuacjach. Jakich?"
Co na to przedstawiciel izby lekarsiej?
Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej:
- Naczelna Izba Lekarska szanuje orzeczenie Sądu Najwyższego. Podkreślenia wymaga jednak fakt, że problem narastającej agresji ze strony pacjentów istnieje i wymaga działań, które stawiałyby tamę takim zachowaniom.
- Krajowy Zjazd Lekarzy w 2010 roku apelował o zmianę prawa, która prowadziłaby do objęcia lekarzy i lekarzy dentystów podczas wykonywania czynności zawodowych ochroną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. W ocenie Krajowego Zjazdu Lekarzy, taka ochrona przysługująca nie tylko w przypadkach udzielania pomocy lekarskiej w stanach zagrożenia życia mogłaby podnieść poziom bezpieczeństwa pracy lekarzy i lekarzy dentystów powstrzymując agresywne zachowania niektórych pacjentów czy też osób postronnych utrudniających udzielanie pomocy.
- O ile zatem trudno polemizować z poglądem prawnym wyrażonym przez Sąd Najwyższy na gruncie obowiązującego prawa, o tyle w ocenie samorządu lekarskiego w dalszym ciągu należy rozważać zasadność rozszerzenia zakresu ochrony lekarzy i lekarzy dentystów na sytuacje związane z wykonywaniem zawodów choć nie związane bezpośrednio z niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia; oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki."
Opracowanie: Krystian Lurka
Przeczytaj także tekst pod tytułem: "Lekarz jest funkcjonariuszem publicznym tylko w niektórych sytuacjach. Jakich?"