Leczenie bólu w Polsce: można pozwać lekarza, który o to nie zadba
Autor: Mariusz Bryl
Data: 29.02.2016
Źródło: MK/MB
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
W Polsce ból leczymy źle albo wcale. Czy wyjściem z sytuacji staną się pozwy cywilne przeciw lekarzom, że nie udzielili pomocy? Do tego namawiają specjaliści, a parlamentarzyści obiecują: będzie lepiej, rozwiązania są gotowe, trzeba je tylko wprowadzić w życie.
Ból prowadzi do zmian organicznych w obrębie centralnego układu nerwowego, niszczy komórki nerwowe, czyli stanowi doznanie fizjologiczne. Jednak ból traktowany jest często przez lekarzy jako objaw choroby, a nie jako choroba, której trzeba ulżyć, lekarze i sami pacjenci boją się opioidów, ponieważ pokutuje opinia, że uzależniają, nie ma świadomości praw pacjenta do uzyskania od lekarza ulgi w cierpieniu, nie ma poradni leczenia bólu, ani specjalizacji medycznej w tym obszarze, podczas kształcenia przeddyplomowego i podyplomowego nie ma kompleksowego programu nauki leczenia bólu. Organizatorzy kampanii „ Bądź wolny od bólu. Medycyna w służbie pacjenta” z ambasadorem Jerzym Stuhrem mają nadzieję na dobrą zmianę.
- Kiedy byłem chory nie miałem świadomości czego mam prawo się domagać – mówi Jerzy Stuhr – Ale teraz już wiem i głośno o tym mówię i będę mówił. I mam sygnały, że ludziom, którzy mnie słyszeli, to pomogło, ponieważ powołali się na mnie u swojego lekarza i on otworzył sejf z lekami, które mogą uśmierzyć ból.
- Ulga w cierpieniu to podstawowe prawo człowieka – mówił prof. Jan Dobrogowski, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. – Jednak potrzebna jest wiedza jak można skutecznie ból uśmierzać. 20 procent populacji cierpi z powodu bólu przewlekłego. Mamy już dobre opracowania jeżeli chodzi o ból ostry, gorzej jest właśnie z bólem przewlekłym. Tymczasem opioidy są skuteczne w 90 proc. przypadków, choć są także inne metody uśmierzania bólu: terapia, techniki anestezjologiczne. Problemem jest samoleczenie, które stanowi najczęściej popełniany błąd. Jednak drugim problemem jest pogląd na stosowanie silnych leków opioidowych, o których myśli się w Polsce, że nie powinny być w użyciu. Stąd nasze zużycie ich należy do najniższych w Europie.
- Leki opioidowe należą do jednych z najbezpieczniejszych leków – mówi prof. Jarosław Woroń z Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie– Oczywiście, że trzeba je umiejętnie stosować, ale w odpowiednich dawkach nie uzależniają.
- W Polsce mamy do czynienia z opioidofobią zarówno u lekarzy jak i u pacjentów – mówi dr Jadwiga Pyszkowska ze Sląskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny paliatywnej – Spustoszenia sieje stara ustawa o narkomanii oraz wymogi wobec lekarzy wypisujących recepty na opioidy, a także nastawienie samych aptekarzy, którzy nierzadko zwracają uwagę, że dana dawka może zaszkodzić. Tymczasem dawka zależy od natężenia bólu, nie od rokowania w chorobie podstawowej. Co robić z lekarzami, którzy nie chcą pomóc? Może wyjściem jest skarga cywilna. Pacjent dostanie odszkodowanie, a lekarz przemyśli. Tak jest na Zachodzie.
- Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej wolą często nie robić nic, aby nie krzywdzić pacjenta złym leczeniem bólu – przyznaje Jarosław Drobnik, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej. – Zresztą 10 minut czasu na pacjenta to zbyt mało, aby skutecznie udzielić pomocy. Nie mamy wiedzy, która pozwala na pomoc pacjentowi w sposób odpowiedzialny, choć to nie znaczy, że takie próby nie są podejmowane. Lekarze rodzinni też powinni mieć dostęp do specjalistów leczenia bólu.
Jakie zmiany są konieczne? Przede wszystkim prawne.
- Rola prawa powinna być tutaj służebna i uporządkować kwestie ważne zarówno dla lekarzy jak i pacjentów. Może w ustawie o prawach pacjenta powinny znaleźć się zapisy dotyczące leczenia bólu – mówiła prof. Danuta Karkowska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
- Rozwiązania już są gotowe – zapewniał Krzysztof Orłowski, parlamentarzysta – Trzeba zastanowić się tylko jak je wprowadzić w życie.
- Kiedy byłem chory nie miałem świadomości czego mam prawo się domagać – mówi Jerzy Stuhr – Ale teraz już wiem i głośno o tym mówię i będę mówił. I mam sygnały, że ludziom, którzy mnie słyszeli, to pomogło, ponieważ powołali się na mnie u swojego lekarza i on otworzył sejf z lekami, które mogą uśmierzyć ból.
- Ulga w cierpieniu to podstawowe prawo człowieka – mówił prof. Jan Dobrogowski, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. – Jednak potrzebna jest wiedza jak można skutecznie ból uśmierzać. 20 procent populacji cierpi z powodu bólu przewlekłego. Mamy już dobre opracowania jeżeli chodzi o ból ostry, gorzej jest właśnie z bólem przewlekłym. Tymczasem opioidy są skuteczne w 90 proc. przypadków, choć są także inne metody uśmierzania bólu: terapia, techniki anestezjologiczne. Problemem jest samoleczenie, które stanowi najczęściej popełniany błąd. Jednak drugim problemem jest pogląd na stosowanie silnych leków opioidowych, o których myśli się w Polsce, że nie powinny być w użyciu. Stąd nasze zużycie ich należy do najniższych w Europie.
- Leki opioidowe należą do jednych z najbezpieczniejszych leków – mówi prof. Jarosław Woroń z Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie– Oczywiście, że trzeba je umiejętnie stosować, ale w odpowiednich dawkach nie uzależniają.
- W Polsce mamy do czynienia z opioidofobią zarówno u lekarzy jak i u pacjentów – mówi dr Jadwiga Pyszkowska ze Sląskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny paliatywnej – Spustoszenia sieje stara ustawa o narkomanii oraz wymogi wobec lekarzy wypisujących recepty na opioidy, a także nastawienie samych aptekarzy, którzy nierzadko zwracają uwagę, że dana dawka może zaszkodzić. Tymczasem dawka zależy od natężenia bólu, nie od rokowania w chorobie podstawowej. Co robić z lekarzami, którzy nie chcą pomóc? Może wyjściem jest skarga cywilna. Pacjent dostanie odszkodowanie, a lekarz przemyśli. Tak jest na Zachodzie.
- Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej wolą często nie robić nic, aby nie krzywdzić pacjenta złym leczeniem bólu – przyznaje Jarosław Drobnik, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej. – Zresztą 10 minut czasu na pacjenta to zbyt mało, aby skutecznie udzielić pomocy. Nie mamy wiedzy, która pozwala na pomoc pacjentowi w sposób odpowiedzialny, choć to nie znaczy, że takie próby nie są podejmowane. Lekarze rodzinni też powinni mieć dostęp do specjalistów leczenia bólu.
Jakie zmiany są konieczne? Przede wszystkim prawne.
- Rola prawa powinna być tutaj służebna i uporządkować kwestie ważne zarówno dla lekarzy jak i pacjentów. Może w ustawie o prawach pacjenta powinny znaleźć się zapisy dotyczące leczenia bólu – mówiła prof. Danuta Karkowska z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
- Rozwiązania już są gotowe – zapewniał Krzysztof Orłowski, parlamentarzysta – Trzeba zastanowić się tylko jak je wprowadzić w życie.