Marek Tomków: Szczepionki sprzedawane w aptekach są pełnowartościowe i bezpieczne
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 30.10.2018
Źródło: KL, Dziennik Gazeta Prawna
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
| Tagi: | Marek Tomków, szczepienia, szczepionki |
- Szczepionki sprzedawane w aptekach są pełnowartościowe i bezpieczne. Nie ma powodu, aby w jednostkach podstawowej opieki zdrowotnej odmawiano szczepienia pacjentom, którzy mają szczepionkę kupioną w aptece - przyznał Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
- Farmaceuci mówią, że lekarze nie chcą szczepić produktami kupionymi w aptekach - przyznał "Dziennik Gazeta Prawna" i spytała wiceprezesa o to, czy jest tak faktycznie, czy te głosy są lepiej słyszalne z powodu publicznej dyskusji o szczepieniach.
- Niestety, informacje o takich, co tu dużo mówić, absurdach docierają częściej niż kiedyś. Przepisy są jednoznaczne. Szczepionki sprzedawane w aptekach są pełnowartościowe i bezpieczne. Nie ma powodu, aby w jednostkach podstawowej opieki zdrowotnej odmawiano szczepienia pacjentom, którzy mają szczepionkę kupioną w aptece. Zwłaszcza że na przykład seniorzy kupują ją taniej jako produkt refundowany na receptę - odpowiedział Marek Tomków.
"Dziennik Gazeta Prawna" spytał, czy to zmowa lekarzy.
- To między innymi efekt kuriozalnego stanowiska głównego inspektoratu sanitarnego. Izabela Kucharska, zastępca GIS, kilka tygodni temu wysłała pismo do Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, w którym stwierdziła, że dochowanie warunków chłodniczych przy dystrybucji szczepionek za pośrednictwem aptek ogólnodostępnych jest związane z ich dostarczeniem do punktu szczepień, w którym to szczepienie ma zostać przeprowadzone. I dalej, że może to zagrażać bezpieczeństwu szczepień przeprowadzanych szczepionkami zakupionymi w aptece i dostarczanymi przez pacjenta do punktu szczepień. PPOZ podchwycił tę przedziwną argumentację i postanowił w ogóle przestać szczepić pacjentów legalnymi szczepionkami z aptek - wyjaśnił Tomków.
Przeczytaj także: "Jakub Szulc: Nie wszystko można powierzyć mądrości suwerena. Przykładem szczepienia", "Marcin Czech: Albo szczepienia, albo choroby zakaźne" i "Beata Szydło: Obowiązek szczepień musi być utrzymany".
- Niestety, informacje o takich, co tu dużo mówić, absurdach docierają częściej niż kiedyś. Przepisy są jednoznaczne. Szczepionki sprzedawane w aptekach są pełnowartościowe i bezpieczne. Nie ma powodu, aby w jednostkach podstawowej opieki zdrowotnej odmawiano szczepienia pacjentom, którzy mają szczepionkę kupioną w aptece. Zwłaszcza że na przykład seniorzy kupują ją taniej jako produkt refundowany na receptę - odpowiedział Marek Tomków.
"Dziennik Gazeta Prawna" spytał, czy to zmowa lekarzy.
- To między innymi efekt kuriozalnego stanowiska głównego inspektoratu sanitarnego. Izabela Kucharska, zastępca GIS, kilka tygodni temu wysłała pismo do Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, w którym stwierdziła, że dochowanie warunków chłodniczych przy dystrybucji szczepionek za pośrednictwem aptek ogólnodostępnych jest związane z ich dostarczeniem do punktu szczepień, w którym to szczepienie ma zostać przeprowadzone. I dalej, że może to zagrażać bezpieczeństwu szczepień przeprowadzanych szczepionkami zakupionymi w aptece i dostarczanymi przez pacjenta do punktu szczepień. PPOZ podchwycił tę przedziwną argumentację i postanowił w ogóle przestać szczepić pacjentów legalnymi szczepionkami z aptek - wyjaśnił Tomków.
Przeczytaj także: "Jakub Szulc: Nie wszystko można powierzyć mądrości suwerena. Przykładem szczepienia", "Marcin Czech: Albo szczepienia, albo choroby zakaźne" i "Beata Szydło: Obowiązek szczepień musi być utrzymany".
