123RF
Niedobór witaminy D to większe ryzyko przedwczesnej śmierci
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 28.10.2022
Źródło: PAP/Marek Matacz
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Tagi: | witamina D, ryzyko śmierci |
Australijskie badanie z udziałem ponad 300 tys. osób pokazało, że niedostateczna ilość witaminy D wyraźnie podnosi ryzyko zbyt wczesnego zgonu. Naukowcy nawołują do dbania o jej dostarczanie, zanim dojdzie do zaburzeń zdrowia.
Choć witaminę D ludzki organizm produkuje samodzielnie, pod wpływem promieni słonecznych, to – jak przypominają eksperci z University of South Australia (UniSA) – wielu osobom jej brakuje.
– Podczas gdy niedobory witaminy D są w Australii rzadsze niż w wielu innych miejscach świata, nadal mogą dotykać szczególnie wrażliwych osób, np. seniorów i tych osób, które nie uzyskują dostatecznej jej ilości z ekspozycji na słońce czy z pożywienia – mówi Josh Sutherland, autor badania opisanego w periodyku „Annals of Internal Medicine”.
Jak podkreślają naukowcy, wcześniejsze wyniki łączyły już niski poziom tej substancji z ryzykiem śmierci, lecz trudno było ustalić jasne związki przyczynowo-skutkowe.
– Nasze badanie dostarcza silnych dowodów na związki między niskim poziomem witaminy D a śmiertelnością. To pierwsze badanie tego rodzaju, ponieważ uwzględnia zgony z powodu chorób układu oddechowego – wyjaśnia naukowiec.
– Niedobory witaminy D łączono ze śmiertelnością, ale zwykle do badań klinicznych nie udawało się zachęcić osób z niskim stężeniem witaminy lub niedozwolone było prowadzenie badań, w których część uczestników miałaby jej za mało. Z tego powodu trudno było ustalić relacje przyczynowo-skutkowe – dodaje.
Jego grupa wykorzystała dane na temat ponad 300 tys. uczestników znanego projektu badawczego UK Biobank.
W czasie 14-letniego czasu obserwacji ryzyko śmierci znacząco spadało ze wzrostem stężenia witaminy D.
Najsilniej można to było zobaczyć wśród uczestników z największymi niedoborami. Niski poziom witaminy badacze ustalili na mniej niż 25 nmol/L, a przeciętny na 45,2 nmol/L.
Naukowcy wskazują więc na potrzebę przeprowadzenia dalszych badań, które pomogą opracować odpowiednie strategie z zakresu zdrowia publicznego.
– Informacja dla przeciętnego człowieka jest prosta – podstawą jest zapobieganie. Nie wystarczy pomyśleć o niedoborze witaminy D, kiedy już dojdzie do sytuacji zagrożenia życia. Wczesne działanie oznacza ogromną różnicę – podkreśla prof. Elina Hyppönen, współautorka publikacji i dyrektor Australian Centre for Precision Health w UniSA.
– Podczas gdy niedobory witaminy D są w Australii rzadsze niż w wielu innych miejscach świata, nadal mogą dotykać szczególnie wrażliwych osób, np. seniorów i tych osób, które nie uzyskują dostatecznej jej ilości z ekspozycji na słońce czy z pożywienia – mówi Josh Sutherland, autor badania opisanego w periodyku „Annals of Internal Medicine”.
Jak podkreślają naukowcy, wcześniejsze wyniki łączyły już niski poziom tej substancji z ryzykiem śmierci, lecz trudno było ustalić jasne związki przyczynowo-skutkowe.
– Nasze badanie dostarcza silnych dowodów na związki między niskim poziomem witaminy D a śmiertelnością. To pierwsze badanie tego rodzaju, ponieważ uwzględnia zgony z powodu chorób układu oddechowego – wyjaśnia naukowiec.
– Niedobory witaminy D łączono ze śmiertelnością, ale zwykle do badań klinicznych nie udawało się zachęcić osób z niskim stężeniem witaminy lub niedozwolone było prowadzenie badań, w których część uczestników miałaby jej za mało. Z tego powodu trudno było ustalić relacje przyczynowo-skutkowe – dodaje.
Jego grupa wykorzystała dane na temat ponad 300 tys. uczestników znanego projektu badawczego UK Biobank.
W czasie 14-letniego czasu obserwacji ryzyko śmierci znacząco spadało ze wzrostem stężenia witaminy D.
Najsilniej można to było zobaczyć wśród uczestników z największymi niedoborami. Niski poziom witaminy badacze ustalili na mniej niż 25 nmol/L, a przeciętny na 45,2 nmol/L.
Naukowcy wskazują więc na potrzebę przeprowadzenia dalszych badań, które pomogą opracować odpowiednie strategie z zakresu zdrowia publicznego.
– Informacja dla przeciętnego człowieka jest prosta – podstawą jest zapobieganie. Nie wystarczy pomyśleć o niedoborze witaminy D, kiedy już dojdzie do sytuacji zagrożenia życia. Wczesne działanie oznacza ogromną różnicę – podkreśla prof. Elina Hyppönen, współautorka publikacji i dyrektor Australian Centre for Precision Health w UniSA.