PPOZ: czy podatek cukrowy uratuje zdrowie Polaków?
Autor: Marta Koblańska
Data: 21.02.2020
Źródło: PPOZ
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Polskie dzieci jedzą najwięcej cukru w Europie. Te poniżej 10. roku życia aż 95 g dziennie, czyli 19 łyżeczek! Dorosły Polak zjada ich 24, a powinien 9 w przypadku mężczyzny i 6 w przypadku kobiety – alarmują lekarze rodzinni Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Walkę z nadwagą, otyłością i chorobami wywołanymi nadmiernym spożyciem cukru ma na celu tzw. „ustawa cukrowa”, którą przyjął Sejm RP. Zakłada ona nałożenie dodatkowej opłaty na napoje z dodatkiem cukrów, substancji słodzących, kofeiny, tauryny, a także na napoje alkoholowe w tzw. „małpkach”, czyli buteleczkach do 300 ml. – Nadmierne spożycie cukru to, niestety, problem nie tylko dorosłych.
Dodatkowa opłata od napojów słodzonych ma wynosić przynajmniej 50 groszy za każdy litr. Jeśli w napoju będzie więcej niż 5 g cukrów na 100 ml produktu, opłata będzie jeszcze wyższa. Kolejne 10 groszy opłaty na litr ma być nałożone na napoje z dodatkiem tauryny lub kofeiny. Opłata za coraz popularniejsze w Polsce „małpki”, czyli napoje alkoholowe w butelkach o pojemności do 300 ml, ma z kolei wynosić 25 zł na każdy litr 100-procentowego alkoholu. „Podatek cukrowy” zapłacą m.in. hurtownie, ale z pewnością przełoży się to na podniesienie cen słodzonych produktów.
Za wprowadzeniem „podatku cukrowego”, mającego za zadanie zniechęcenie Polaków do picia słodkich napojów opowiedziało się Ministerstwo Zdrowia, NFZ, Ministerstwo Finansów, apelowała także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Dlaczego nadmiar cukru jest tak szkodliwy?
– Przede wszystkim jest „sprawcą” wielu chorób cywilizacyjnych. Dieta bogata w cukier zwiększa ryzyko cukrzycy. Niebezpieczeństwo polega także na tym, że spożywanie cukru uzależnia (podobnie jak alkohol). Zaburza pracę układu hormonalnego, zwiększa stres oksydacyjny oraz prowadzi do chorób metabolicznych. Badania wykazały, że zwiększona glikoliza (metabolizm węglowodanów) może powodować raka piersi – mówi Jarosław Król, lekarz rodzinny, członek zarządu PPOZ.
Wśród zaburzeń, których wywoływanie przypisuje się cukrowi jest także ADHD, czyli zespół nadpobudliwości ruchowej u dzieci, natomiast pewne jest, że nadmiar cukru przyczynia się do wielu innych poważnych chorób, takich jak: hiperglikemia, insulinooporność, cukrzyca typu 2, glukoza w moczu (glukozuria).
Prawdą nie do podważenia jest też fakt, że „cukier tuczy”. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dziennie powinno się spożywać najwyżej 12 łyżeczek cukru dziennie – do 50 g; według Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego – kobiety 6 łyżeczek na dzień (do 25 g) , mężczyźni – 9 (do 37 g). Tymczasem przeciętny Amerykanin zjada 22 łyżeczki cukru dziennie, a Polak – 24.
Dopust boży, czy ratunek?
Podatek „od cukru” to nie nowość. Obowiązuje już w USA oraz niektórych krajach Unii Europejskiej (Estonii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Węgrzech, czy Francji). Według badań – zdecydowanie zmniejszył sprzedaż słodzonych napojów.
W Polsce nowe opłaty mają obowiązywać od 1 lipca, z czego 96,5 proc. podatku cukrowego ma trafiać do Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Mamy nadzieję, że środki te przeznaczone zostaną na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej, profilaktykę, edukację, a także programy których celem jest walka z chorobami cywilizacyjnymi, w tym otyłością, czy nadwagą – podkreślają lekarze PPOZ.
Dodatkowa opłata od napojów słodzonych ma wynosić przynajmniej 50 groszy za każdy litr. Jeśli w napoju będzie więcej niż 5 g cukrów na 100 ml produktu, opłata będzie jeszcze wyższa. Kolejne 10 groszy opłaty na litr ma być nałożone na napoje z dodatkiem tauryny lub kofeiny. Opłata za coraz popularniejsze w Polsce „małpki”, czyli napoje alkoholowe w butelkach o pojemności do 300 ml, ma z kolei wynosić 25 zł na każdy litr 100-procentowego alkoholu. „Podatek cukrowy” zapłacą m.in. hurtownie, ale z pewnością przełoży się to na podniesienie cen słodzonych produktów.
Za wprowadzeniem „podatku cukrowego”, mającego za zadanie zniechęcenie Polaków do picia słodkich napojów opowiedziało się Ministerstwo Zdrowia, NFZ, Ministerstwo Finansów, apelowała także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Dlaczego nadmiar cukru jest tak szkodliwy?
– Przede wszystkim jest „sprawcą” wielu chorób cywilizacyjnych. Dieta bogata w cukier zwiększa ryzyko cukrzycy. Niebezpieczeństwo polega także na tym, że spożywanie cukru uzależnia (podobnie jak alkohol). Zaburza pracę układu hormonalnego, zwiększa stres oksydacyjny oraz prowadzi do chorób metabolicznych. Badania wykazały, że zwiększona glikoliza (metabolizm węglowodanów) może powodować raka piersi – mówi Jarosław Król, lekarz rodzinny, członek zarządu PPOZ.
Wśród zaburzeń, których wywoływanie przypisuje się cukrowi jest także ADHD, czyli zespół nadpobudliwości ruchowej u dzieci, natomiast pewne jest, że nadmiar cukru przyczynia się do wielu innych poważnych chorób, takich jak: hiperglikemia, insulinooporność, cukrzyca typu 2, glukoza w moczu (glukozuria).
Prawdą nie do podważenia jest też fakt, że „cukier tuczy”. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dziennie powinno się spożywać najwyżej 12 łyżeczek cukru dziennie – do 50 g; według Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego – kobiety 6 łyżeczek na dzień (do 25 g) , mężczyźni – 9 (do 37 g). Tymczasem przeciętny Amerykanin zjada 22 łyżeczki cukru dziennie, a Polak – 24.
Dopust boży, czy ratunek?
Podatek „od cukru” to nie nowość. Obowiązuje już w USA oraz niektórych krajach Unii Europejskiej (Estonii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Węgrzech, czy Francji). Według badań – zdecydowanie zmniejszył sprzedaż słodzonych napojów.
W Polsce nowe opłaty mają obowiązywać od 1 lipca, z czego 96,5 proc. podatku cukrowego ma trafiać do Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Mamy nadzieję, że środki te przeznaczone zostaną na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej, profilaktykę, edukację, a także programy których celem jest walka z chorobami cywilizacyjnymi, w tym otyłością, czy nadwagą – podkreślają lekarze PPOZ.