123RF
Pilotaż Programu POZ Plus – z dużej chmury mały deszcz
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 22.12.2021
Źródło: PPOZ
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia przeanalizowało doniesienia z trzyletniego pilotażu POZ Plus. Oficjalnego dokumentu jeszcze nie ma, ale z tych wstępnych wniosków PPOZ wynika, że najwięcej dowiedzieliśmy się o tym, czego nie mamy w ochronie zdrowia.
Oto treść dokumentu:
Program POZ Plus ma stanowić nową jakość w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ). POZ nie ma – jak dotąd – udzielać w zdecydowanej większości świadczeń naprawczych, ale ma prowadzić działalność proaktywną, tzn. wcześniej diagnozować schorzenia i następnie leczyć je przy współudziale specjalistów według określonego algorytmu.
W praktyce sprowadzać ma się to do przeprowadzenia badania bilansowego populacji w wieku od 20 do 65 lat, wyselekcjonowania grupy pacjentów ze schorzeniami (na początku z sześciu grup schorzeń) i objęcia każdego z nich indywidualnym programem leczenia realizowanym wspólnie przez zespół złożony z personelu podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistów. Aby pacjent nie zagubił się gdzieś pomiędzy kolejnymi badaniami diagnostycznymi i wizytami lekarskimi, przydzielony mu zostanie opiekun w postaci koordynatora.
Tyle z założeń teoretycznych, skądinąd słusznych i od lat postulowanych przez organizatorów ochrony zdrowia.
Jakie są możliwości funkcjonowania POZ w takim modelu, postanowiono sprawdzić w programie pilotażowym.
Do programu zgłosiło się tylko 47 podmiotów. Były to głównie duże podmioty, posiadające w swoich strukturach własne zaplecze diagnostyczne oraz rozbudowaną ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Mimo to okazało się, że program jest nawet dla dobrze przygotowanej placówki pod względem kadrowym i organizacyjnym tak dużym wyzwaniem, że pilotaż zaczął funkcjonować półtora roku od momentu wdrożenia i trzeba było go przedłużyć. Od chwili wdrożenia minęły 3 lata. Podmioty objęte pilotażem w liczbie 47 to mniej niż 1 proc. placówek POZ zakontraktowanych przez NFZ. Nie jest to więc grupa reprezentatywna. Raport z pilotażu nadal nie został upubliczniony.
O doświadczeniach placówek uczestniczących w pilotażu dyskutowano ostatnio na zwołanej w tym celu konferencji.
Wstępne wnioski, bo o takich tylko można mówić po pilotażu, pozwalają stwierdzić, że przy skromnych zasobach kadrowych, strukturze wiekowej jeszcze praktykującego personelu placówek POZ, rozproszonej strukturze organizacyjnej, taki model opieki koordynowanej w POZ może zafunkcjonować jedynie w nielicznych miejscach.
Dalsze jego upowszechnianie należy rozłożyć na lata.
Wcześniej do POZ musi trafić większa liczba lekarzy i pielęgniarek. Koordynatorów w POZ nie wystarczy zatrudnić. Należy ich przede wszystkim wyszkolić, przygotować do roli, jaką mają do spełnienia. Musi zmienić się struktura organizacyjna POZ. Małe podmioty nie będą w stanie realizować tak rozumianej opieki koordynowanej.
Trzeba wreszcie – i jest to rzecz, o której w ogóle się nie mówi – mentalnie przygotować społeczeństwo do takiego modelu korzystania ze świadczeń POZ. Bez tego wszelkie wysiłki podejmowane przez proreformatorskich organizatorów ochrony zdrowia pójdą na marne.
Tytuł pochodzi od redakcji
Program POZ Plus ma stanowić nową jakość w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ). POZ nie ma – jak dotąd – udzielać w zdecydowanej większości świadczeń naprawczych, ale ma prowadzić działalność proaktywną, tzn. wcześniej diagnozować schorzenia i następnie leczyć je przy współudziale specjalistów według określonego algorytmu.
W praktyce sprowadzać ma się to do przeprowadzenia badania bilansowego populacji w wieku od 20 do 65 lat, wyselekcjonowania grupy pacjentów ze schorzeniami (na początku z sześciu grup schorzeń) i objęcia każdego z nich indywidualnym programem leczenia realizowanym wspólnie przez zespół złożony z personelu podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistów. Aby pacjent nie zagubił się gdzieś pomiędzy kolejnymi badaniami diagnostycznymi i wizytami lekarskimi, przydzielony mu zostanie opiekun w postaci koordynatora.
Tyle z założeń teoretycznych, skądinąd słusznych i od lat postulowanych przez organizatorów ochrony zdrowia.
Jakie są możliwości funkcjonowania POZ w takim modelu, postanowiono sprawdzić w programie pilotażowym.
Do programu zgłosiło się tylko 47 podmiotów. Były to głównie duże podmioty, posiadające w swoich strukturach własne zaplecze diagnostyczne oraz rozbudowaną ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Mimo to okazało się, że program jest nawet dla dobrze przygotowanej placówki pod względem kadrowym i organizacyjnym tak dużym wyzwaniem, że pilotaż zaczął funkcjonować półtora roku od momentu wdrożenia i trzeba było go przedłużyć. Od chwili wdrożenia minęły 3 lata. Podmioty objęte pilotażem w liczbie 47 to mniej niż 1 proc. placówek POZ zakontraktowanych przez NFZ. Nie jest to więc grupa reprezentatywna. Raport z pilotażu nadal nie został upubliczniony.
O doświadczeniach placówek uczestniczących w pilotażu dyskutowano ostatnio na zwołanej w tym celu konferencji.
Wstępne wnioski, bo o takich tylko można mówić po pilotażu, pozwalają stwierdzić, że przy skromnych zasobach kadrowych, strukturze wiekowej jeszcze praktykującego personelu placówek POZ, rozproszonej strukturze organizacyjnej, taki model opieki koordynowanej w POZ może zafunkcjonować jedynie w nielicznych miejscach.
Dalsze jego upowszechnianie należy rozłożyć na lata.
Wcześniej do POZ musi trafić większa liczba lekarzy i pielęgniarek. Koordynatorów w POZ nie wystarczy zatrudnić. Należy ich przede wszystkim wyszkolić, przygotować do roli, jaką mają do spełnienia. Musi zmienić się struktura organizacyjna POZ. Małe podmioty nie będą w stanie realizować tak rozumianej opieki koordynowanej.
Trzeba wreszcie – i jest to rzecz, o której w ogóle się nie mówi – mentalnie przygotować społeczeństwo do takiego modelu korzystania ze świadczeń POZ. Bez tego wszelkie wysiłki podejmowane przez proreformatorskich organizatorów ochrony zdrowia pójdą na marne.
Tytuł pochodzi od redakcji