Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Pokolenie Z nie emigruje „za chlebem”, lecz „za satysfakcją z pracy”

Udostępnij:
Młodzi lekarze nie obrażają się na hasło „niech jadą!”. Jak zechcą, to pojadą. Co wpływa na migrację personelu medycznego? Czynnik ekonomiczny ustępuje jakości zatrudnienia, godzeniu pracy z życiem i rozwojem osobistym, a decyzja jest także reakcją na sytuację społeczno-polityczną w Polsce.
Analizę zaplanowano na lata 2021–2025 wśród studentów szóstego roku uczelni medycznych – uczelnie biorące udział w badaniu to:
– Warszawski Uniwersytet Medyczny,
– Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie,
– Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu,
– Uniwersytet Medyczny w Lublinie,
– Uniwersytet Medyczny w Łodzi,
– Uniwersytet Medyczny w Białymstoku,
– Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach,
– Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach,
– Gdański Uniwersytet Medyczny,
– Collegium Medicum Uniwersytetu Rzeszowskiego,
– Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego,
– Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu,
– Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Koordynację sprawuje Uniwersytet Warszawski.

Zespół badawczy stanowią:
– Sara Bojarczuk,
– Maciej Duszczyk (kierownik projektu),
– Kamil Matuszczyk,
– Dominika Pszczółkowska,
– Emilia Szyszkowska.

Projekt sfinansowało Narodowe Centrum Nauki.

Kamil Matuszczyk przypomniał, że aktualnie w Polsce jest zarejestrowanych 155 tys. 568 lekarzy, zatem prawo wykonywania zawodu ma o 5 tys. więcej lekarzy niż w 2019 roku. Średnia to 34,3 na 100 tys. mieszkańców. Najgorsza sytuacja jest w województwie lubuskim – 23/100 tys. mieszkańców.

O planach emigracyjnych lekarzy dowiadujemy się właściwie z jednego źródła, statystyk certyfikatów wydawanych przez Naczelną Izbę Lekarską – w 2020 roku było 79 takich zaświadczeń. Pamiętajmy jednak, że był to specyficzny rok stagnacji covidowej, stąd liczba dokumentów jest o wiele niższa niż w 2010 roku, gdy wydano ich najwięcej, bo 544.

Respondenci podkreślali, że na kraj docelowy wybierają taki, który ma ugruntowaną, stabilną pozycję polityczną. Pandemia nie miała wpływu na ich decyzję.

Emilia Szyszkowska podkreśliła, że 92 proc. pytanych deklaruje chęć pozostania w zawodzie. Co do specjalizacji – rozrzut odpowiedzi był bardzo duży, ale najwięcej – 12 proc. – zyskała pediatria, z kolei ginekologia, anestezjologia i psychiatria miały 6–7 proc. To optymistyczne dane, bowiem dotyczą deficytowych specjalizacji, a dodatkowo pytani deklarowali chęć pracy w publicznych ośrodkach.

Jeśli wyjazd to na lata
Dominika Pszczółkowska zauważyła, że 13 proc. pytanych zdecydowanie negatywnie odrzuca wszelkie pomysły wyjazdu. Pozostali nie są w stanie precyzyjnie powiedzieć, kiedy i na jak długo wyjechaliby, ale generalnie skłaniają się ku temu pomysłowi. Przeważa jednak pogląd, że nie byłyby to miesiące, lecz lata – konkretnie wyjazd nastąpiłby po stażu lub po zrobieniu specjalizacji. Oznacza to, że rządzący mają czas, by stworzyć warunki zachęcające do pozostania w kraju.

Dokąd chcą emigrować? Dominują Niemcy, potem długo nic, następnie wymieniane są Wielka Brytania, Włochy i Szwajcaria, także Skandynawia, choć tu podkreśla się barierę językową.

Wyjeżdżasz - podaj powody

Co wypycha ich z Polski? Sytuacja społeczno-polityczna, organizacja systemu opieki zdrowotnej (warunki pracy i czas pracy) i dopiero na kolejnym miejscu wysokość wynagrodzenia. Co przyciąga w kraju docelowym? Odpowiedzi są lustrzanym odbiciem poprzedniego pytania, a w ich uszczegółowieniu pojawia się znaczenie atmosfery w pracy czy możliwość zawarcia związku partnerskiego. 64 proc. pytanych ocenia, że nasilający się hejt wobec lekarzy zwiększa chęć wyjazdu.

Wpływ wojny
Gdy pytano, czy wojna w Ukrainie może wpłynąć na decyzje migracyjne, 61 proc. widziało taki związek. Ale, gdy pytanie było już bez „może” – czyli brzmiało: „Jak wojna wpływa na decyzje migracyjne?” – głosy bardziej się podzieliły: 49 proc. uważało, że w niewielkim stopniu, a 46 proc., że w znacznym. Ostatecznie 74 proc. powiedziało, że wojna nie miała wpływu na ich konkretne decyzje.

Jakie są „ukraińskie obawy”? Jest to większa liczba pacjentów, napływ kadry z Ukrainy (65 proc. pytanych wątpi w możliwość precyzyjnej komunikacji z medykiem z zagranicy), poza tym sami pacjenci mogą być niezaszczepieni zgodnie z kalendarzem szczepień, mają niepełną dokumentację i mogą czuć się bezradnie w systemie polskiej ochrony zdrowia. Tylko 2 proc. nie widzi żadnych trudności związanych z napływem obywateli z Ukrainy.

Maciej Duszczyk omówił hasło: „Wyjeżdżasz – płać”. Odpowiedź przeważnie brzmiała „nie”. Tylko 4 proc. stwierdziło, że takie osoby powinny zwrócić koszty kształcenia.

Niższa jakość
I jeszcze pytanie związane z tym, co się aktualnie dzieje. Postawiono tezę, że powstające nowe kierunki lekarskie rozwiążą problem niedoboru lekarzy. Odpowiedź brzmiała „nie”. A skutkiem ubocznym byłaby niższa jakość kształcenia. Brak plusów takiego rozwiązania.

Druga tura badań, która została przeprowadzona w 2023 roku, przyniosła z jednej strony potwierdzenie wniosków z pierwszej tury, ale też wiele nowych obserwacji, szczególnie w kontekście konsekwencji wojny w Ukrainie i jej wpływu na sytuację w polskim systemie ochrony zdrowia.

– Jesienią 2023 roku zostaną przeprowadzone badania jakościowe, które pozwolą lepiej zinterpretować wyniki badań ilościowych. Po wakacjach zostanie także opublikowany raport z odpowiedzi respondentów, którzy wzięli udział w badaniach w 2022 roku, do których w 2023 roku została skierowana ankieta dotycząca zmian, jakie zaszły w minionym roku. Były to osoby, które w 2022 roku zgodziły się wziąć udział w kolejnych turach badań. Co bardzo istotne, odsetek odpowiedzi w badaniu powtórzonym przekroczył 50 proc., co pozwala nam uchwycić zmiany w czasie i przestrzeni. Bardzo nas również cieszy, że w drugiej turze badań zgodę na ponowny kontakt wyraziła zdecydowana większość ankietowanych. Pozwoli nam to w pełni zrealizować nasz projekt. Kolejną, trzecią turę badań planujemy przeprowadzić na przełomie lutego i marca 2024 roku – napisano w podsumowaniu badań.

Pokolenie Z studiuje medycynę
Zatem pokolenie Z nie obawia się tak jak poprzednie o finanse. Po prostu trzeba je wypracować, ale są stabilne. Na plan pierwszy wysuwa się „radość z pracy” i poczucie, że żyją w kraju stabilnym i szanującym obywateli. Wygląda na to, że młodzi lekarze z pokolenia Z nie obrażają się na hasło „niech jadą”. Jeśli emigrują, to nie za chlebem, lecz za satysfakcją z pracy.

Dane i wypowiedzi pochodzą z prezentacji wyników II tury badań realizowanych wśród studentów szóstego roku kierunków lekarskich („Migracja medyków – czy naprawdę wyjadą?”).
 
Partner serwisu
123RF
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.