Prof. Maciej Banach o znaczeniu monakoliny w terapii dyslipidemii ►
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 05.10.2020
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
| Tagi: | Maciej Banach, monokalina |
– Wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego dotyczące leczenia zaburzeń lipidowych wskazują na najwyższy poziom rekomendacji dla stosowania monakoliny – mówi prof. Maciej Banach, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Monakolina to bioaktywny składnik czerwonego ryżu fermentowanego. Mechanizm działania substancji jest taki sam jak statyn - zmniejsza stężenie cholesterolu całkowitego i cholesterolu LDL. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi postępowania w dyslipidemii Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego z 2019 roku może być jedną z interwencji u pacjentów z nieprawidłowym profilem lipidowym.
– Wśród nutraceutyków, którymi dysponujemy w leczeniu zaburzeń lipidowych, monakolina ma najwięcej danych z zakresu Evidence-Based-Medicine (EBM) dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa stosowania – mówi prof. Maciej Banach.
Preparaty na bazie monakoliny można stosować jako element zmiany stylu życia, u pacjentów, którzy nie mają rozpoznanej choroby sercowo- naczyniowej, nie ma jeszcze wskazań do leczenia farmakologicznego, ale względu na zbyt wysoki poziom LDL cholesterolu już należy podjąć interwencję medyczną.
– Robimy wszystko, żeby namówić pacjenta do zmiany stylu życia: odpowiedniej diety, wysiłku fizycznego, unikania używek, w tym palenia papierosów. Jednocześnie wiemy, że nie wszystkim udaje się takie zmiany wprowadzić. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie nutraceutyków zawierających monakolinę, która jest w stanie obniżyć LDL cholesterol o 20 – 30 proc. – mówi prof. Maciej Banach.
Drugą grupą pacjentów, w przypadku których warto rozważyć wprowadzenie monakoliny, są Ci, którzy nie chcą stosować statyn pomimo wskazań lekarskich. Wówczas specjaliści stoją przed zadaniem znalezienia innego rozwiązania dla pacjentów.
– W tej sytuacji czerwony ryż zawierający monakolinę, czyli naturalną lowastatynę, jest dobrym rozwiązaniem. Nutraceutrykiem, który ma udokumentowane właściwości hipolipemizujące, jest również polikosanol. Mamy dostępne preparaty, które łączą w sobie te dwa składki, co powoduje synergizm działania – dodaje prof. Banach.
NON-2020-2030
– Wśród nutraceutyków, którymi dysponujemy w leczeniu zaburzeń lipidowych, monakolina ma najwięcej danych z zakresu Evidence-Based-Medicine (EBM) dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa stosowania – mówi prof. Maciej Banach.
Preparaty na bazie monakoliny można stosować jako element zmiany stylu życia, u pacjentów, którzy nie mają rozpoznanej choroby sercowo- naczyniowej, nie ma jeszcze wskazań do leczenia farmakologicznego, ale względu na zbyt wysoki poziom LDL cholesterolu już należy podjąć interwencję medyczną.
– Robimy wszystko, żeby namówić pacjenta do zmiany stylu życia: odpowiedniej diety, wysiłku fizycznego, unikania używek, w tym palenia papierosów. Jednocześnie wiemy, że nie wszystkim udaje się takie zmiany wprowadzić. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie nutraceutyków zawierających monakolinę, która jest w stanie obniżyć LDL cholesterol o 20 – 30 proc. – mówi prof. Maciej Banach.
Drugą grupą pacjentów, w przypadku których warto rozważyć wprowadzenie monakoliny, są Ci, którzy nie chcą stosować statyn pomimo wskazań lekarskich. Wówczas specjaliści stoją przed zadaniem znalezienia innego rozwiązania dla pacjentów.
– W tej sytuacji czerwony ryż zawierający monakolinę, czyli naturalną lowastatynę, jest dobrym rozwiązaniem. Nutraceutrykiem, który ma udokumentowane właściwości hipolipemizujące, jest również polikosanol. Mamy dostępne preparaty, które łączą w sobie te dwa składki, co powoduje synergizm działania – dodaje prof. Banach.
NON-2020-2030
