Sezon grypowy w pełni. Liczba zachorowań wzrasta
Autor: Marta Koblańska
Data: 23.02.2018
Źródło: mat press/MK
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Rośnie liczba chorych na infekcje wirusowe, w tym także grypę. Według danych PZH, w pierwszych dniach lutego zarejestrowano w Polsce blisko 243 tysiące zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Według ostatniego meldunku epidemiologicznego PZH, w okresie od 16 do 22 lutego br. zarejestrowano w Polsce ogółem blisko 270 tysięcy zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. W tym czasie odnotowano ponadto trzy zgony z powodu grypy.
Niemal w każdym województwie ( z wyjątkiem lubelskiego) odnotowano wzrost zachorowań, w niektórych nawet o kilkadziesiąt procent (np. świętokrzyskie). Ponad tysiąc osób z infekcjami tylko w jednym tygodniu lutego zostało skierowanych do szpitala - w większości z powodu dolegliwości ze strony układu oddechowego. Właśnie na takie komplikacje szczególnie zwracają uwagę lekarze rodzinni Porozumienia Zielonogórskiego, którzy także w swoich praktykach zauważają wyraźny wzrost liczny pacjentów z katarem, gorączką, bolącym gardłem i innymi typowymi objawami.
-Oczywiście, nie każdy z tych pacjentów jest chory na grypę, bo wirusów wywołujących tego typu ostre infekcje jest ponad 200 - wyjaśnia Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego. - W przypadku grypy objawy są na ogół bardziej nasilone i występują nagle. Choroba zwykle trwa około 7 dni, ale kaszel złe samopoczucie mogą utrzymywać się dłużej. Sama grypa jest groźną chorobą, ale większym zagrożeniem są jej powikłania, które mogą być śmiertelne. Mamy takie przypadki, nie tylko z literatury medycznej, ale z własnych praktyk, gdy pacjent umiera na skutek powikłania grypy, którą zlekceważył, uważając że można ją „przechodzić".
Jednym z groźniejszych powikłań grypy jest zapalenie mięśnia sercowego, które jest chorobą zagrażającą życiu. Częściej zdarzają się powikłania w postaci zapalenia płuc i oskrzeli.
-W obecnym sezonie stwierdzamy wyjątkowo dużo takich przypadków - dodaje dr Stokowska-Wojda. - Z naszych obserwacji wynika jednoznacznie, że chorują ci pacjenci, którzy się nie zaszczepili przeciwko grypie. U nich też ryzyko powikłań jest wyższe. Choć sezon grypowy jest w pełni, jeszcze nie jest za późno. Warto się zaszczepić, by nabyć odporności na resztę sezonu, który u nas trwa do końca marca.
-Oczywiście, nie każdy z tych pacjentów jest chory na grypę, bo wirusów wywołujących tego typu ostre infekcje jest ponad 200 - wyjaśnia Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego. - W przypadku grypy objawy są na ogół bardziej nasilone i występują nagle. Choroba zwykle trwa około 7 dni, ale kaszel złe samopoczucie mogą utrzymywać się dłużej. Sama grypa jest groźną chorobą, ale większym zagrożeniem są jej powikłania, które mogą być śmiertelne. Mamy takie przypadki, nie tylko z literatury medycznej, ale z własnych praktyk, gdy pacjent umiera na skutek powikłania grypy, którą zlekceważył, uważając że można ją „przechodzić".
Jednym z groźniejszych powikłań grypy jest zapalenie mięśnia sercowego, które jest chorobą zagrażającą życiu. Częściej zdarzają się powikłania w postaci zapalenia płuc i oskrzeli.
-W obecnym sezonie stwierdzamy wyjątkowo dużo takich przypadków - dodaje dr Stokowska-Wojda. - Z naszych obserwacji wynika jednoznacznie, że chorują ci pacjenci, którzy się nie zaszczepili przeciwko grypie. U nich też ryzyko powikłań jest wyższe. Choć sezon grypowy jest w pełni, jeszcze nie jest za późno. Warto się zaszczepić, by nabyć odporności na resztę sezonu, który u nas trwa do końca marca.