123RF
USA - resort zdrowia zatwierdził nowy lek na chorobę Alzheimera
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 08.01.2023
Źródło: PAP
Działy:
Aktualności w Lekarz POZ
Aktualności
Tagi: | lecanemab, choroba Alzheimera |
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła w piątek nowy lek o nazwie Lecanemab dla pacjentów na wczesnym etapie choroby Alzheimera. Testy wykazały, że środek spowalnia procesy degradacji pamięci o 27 proc. w porównaniu z placebo.
Lek wyprodukowały firmy Eisai i Biogen Inc. Jego działanie polega na usuwaniu z mózgu lepkich grudek toksycznego białka beta-amyloidowego. FDA zaakceptowała dopuszczenie leku do sprzedaży w efekcie przyspieszonego procesu weryfikacji po obiecujących wynikach testów klinicznych.
Lecanemab jest przeznaczony dla osób z łagodnymi objawami choroby i na wczesnym etapie Alzheimera. Według ekspertów tego typu pacjenci stanowią niewielką część około 6 mln Amerykanów dotkniętych tym dewastującym pamięć schorzeniem.
Przedstawiciele firmy Eisai zapowiedzieli rychłą publikację szczegółowych wyników testu klinicznego z udziałem 1800 pacjentów, który wykazał skuteczność Lecanemabu.
Pewne obawy wśród specjalistów budził fakt, iż środek rozrzedzający krew może powodować krwotoki. Jeden z pacjentów testujących Lecanemab zmarł wskutek krwotoku. Jak poinformowali jednak eksperci z Feinberg School of Medicine w Chicago, autopsja zmarłego 65-letniego mężczyzny wykazała, że do krwotoku i zgonu doprowadziły inne czynniki.
Lecanemab jest przeznaczony dla osób z łagodnymi objawami choroby i na wczesnym etapie Alzheimera. Według ekspertów tego typu pacjenci stanowią niewielką część około 6 mln Amerykanów dotkniętych tym dewastującym pamięć schorzeniem.
Przedstawiciele firmy Eisai zapowiedzieli rychłą publikację szczegółowych wyników testu klinicznego z udziałem 1800 pacjentów, który wykazał skuteczność Lecanemabu.
Pewne obawy wśród specjalistów budził fakt, iż środek rozrzedzający krew może powodować krwotoki. Jeden z pacjentów testujących Lecanemab zmarł wskutek krwotoku. Jak poinformowali jednak eksperci z Feinberg School of Medicine w Chicago, autopsja zmarłego 65-letniego mężczyzny wykazała, że do krwotoku i zgonu doprowadziły inne czynniki.