123RF

E-recepty i e-skierowania weszły na stałe do użytku. Mniej chętnie korzystamy z IKP

Udostępnij:
Zwiększa się zainteresowanie pacjentów e-rozwiązaniami w ochronie zdrowie. Wśród osób korzystających z e-recept czy e-skierowań zdecydowanie przeważają młodsi badani, w wieku od 25 do 34 lat, mieszkańcy dużych miast, mający wyższe wykształcenie i uzyskujący najwyższe dochody – wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej.
W tegorocznym badaniu CBOS po raz pierwszy zapytał respondentów o cyfrowe udogodnienia w korzystaniu z opieki zdrowotnej: e-recepty, e-skierowania i Internetowe Konto Pacjenta.

Pacjenci stawiają na cyfrowe rozwiązania
Autorzy badania wskazują, że z cyfrowych recept korzysta więcej niż trzy czwarte pytanych (76 proc.), z czego ponad dwie piąte (44 proc.) robi to często. Skierowaniami otrzymywanymi w wiadomościach SMS, e-mailach lub aplikacjach internetowych posługuje się sześciu na dziesięciu ankietowanych (61 proc.), w tym ponad jedna piąta (27 proc.) często. Na tym tle najmniej wykorzystywane jest IKP, z którego zdarza się korzystać ponad dwóm piątym (43 proc.), ale tylko 16 proc. robi to często.

E-pacjenci to częściej niż przeciętnie młodsi badani, w wieku od 25 do 34 lat, mieszkańcy dużych miast (liczących od 100 tys. do 500 tys. ludności), respondenci mający wyższe wykształcenie i uzyskujący najwyższe dochody w przeliczeniu na osobę w gospodarstwie domowym (4000 zł i więcej).

Częstsze wizyty u lekarza i nie tylko
W czerwcowym sondażu CBOS zapytał też Polaków o korzystanie z usług medycznych w ciągu półrocza poprzedzającego badanie. W tym okresie z usług medycznych – np. z porady lekarskiej, wizyty u stomatologa lub protetyka, z badań laboratorium analitycznego czy pracowni diagnostycznej – korzystało 86 proc. Polaków, tj. o 8 punktów procentowych więcej niż dwa lata temu.

Siedmiu na dziesięciu respondentów (70 proc.) było w tym okresie na wizycie u lekarza ogólnego, a niemal sześciu na dziesięciu (58 proc.) u lekarza specjalisty. Badania robiło niemal dwie trzecie ankietowanych (64 proc.), w tym prawie trzy piąte (59 proc.) korzystało z usług laboratorium analitycznego, a ponad dwie piąte (41 proc.) z pracowni diagnostycznej. Więcej niż połowa Polaków (52 proc.) była w półroczu poprzedzającym badanie u dentysty lub protetyka.

Z porady lekarza ogólnego niemal dwie trzecie Polaków (64 proc.) korzystało w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, a poza systemem świadczeń finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia – niespełna jedna piąta (18 proc.). Wizyty u lekarza specjalisty w ramach NFZ były w półroczu poprzedzającym badanie w zasadzie tak samo częste jak te opłacane samodzielnie lub dostępne w ramach dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego (37 proc. wobec 38 proc.).

Badania w laboratorium analitycznym 45 proc. ankietowanych robiło w ramach powszechnego ubezpieczenia, a ponad jedna czwarta (27 proc.) poza nim. W przypadku korzystania z usług pracowni diagnostycznych również więcej pacjentów wybrało te oferowane w systemie finansowania NFZ niż poza nim (28 proc. wobec 20 proc.). Wizyty stomatologiczne trzykrotnie częściej odbywano poza systemem powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego niż w jego ramach (45 proc. wobec 15 proc.).

Polacy stawiają na równi system publiczny i prywatny
Badani korzystający w półroczu przed sondażem z usług medycznych wyłącznie w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego stanowią prawie jedną czwartą (24 proc.), a tylko z usług finansowanych samodzielnie lub dostępnych w ramach abonamentu czy polisy – ponad jedną dziesiątą (11 proc.). Największa grupa – połowa Polaków (51 proc.) – korzystała zarówno z jednych, jak i drugich. Pozostali respondenci (14 proc.) nie korzystali w ciągu sześciu miesięcy poprzedzających badanie z żadnych usług i świadczeń zdrowotnych.

Respondentów korzystających w ciągu półrocza poprzedzającego badanie z usług medycznych poza systemem finansowania NFZ (62 proc. ogółu badanych) zapytano więc o to, dlaczego wybrali świadczenia finansowane samodzielnie lub z dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego. Powodem wskazywanym przez ogromną większość – niemal ośmiu na dziesięciu pytanych (79 proc.) – jest niezmiennie krótszy czas oczekiwania na wizytę. W ostatnich siedmiu latach motywacja ta jeszcze się umocniła.

Pozostałe powody są na znacznie dalszym planie. Ponad jedna czwarta badanych (27 proc.) – nieco więcej niż pięć lat temu – korzystała z usług zdrowotnych poza NFZ z przekonaniem, że natrafi tam na lepszych specjalistów. Dla około jednej piątej istotne były takie kryteria, jak: sprawniejsza obsługa (19 proc.), większe zaangażowanie lekarzy i innych osób wykonujących badania (18 proc.), możliwość załatwienia wszystkiego podczas jednej wizyty (18 proc.) oraz dogodniejsze godziny przyjęć (17 proc.).

Dla Polaków liczy się komfort obsługi
Dla około jednej dziesiątej znaczenie przy wyborze usług spoza systemu świadczeń NFZ miały takie aspekty, jak: życzliwszy personel i miła atmosfera (12 proc.), nowocześniejsza aparatura medyczna (12 proc.), większy komfort leczenia wynikający z większej czystości gabinetów i zapewnienia pacjentom intymności w trakcie wizyty (8 proc.), a także fakt, że usługa, której potrzebowali, nie jest refundowana (9 proc.). Tylko co dwudziesty badany (5 proc.) wybrał usługi finansowane poza systemem powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego ze względu na posiadanie dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego.

Badanie przeprowadzono od 5 do 18 czerwca 2023 r. w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanych z rejestru PESEL, na próbie liczącej 1054 osoby (w tym: 59,3 proc. metodą CAPI, 25,8 proc. – CATI i 14,9 proc. – CAWI).

Przeczytaj także: „Skaner leków – nowa funkcjonalność apki mojeIKP”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.