Kiedy oznaczenie eozynofili pomaga dostosować leczenie POChP?
Autor: Damian Matusiak
Wziewne glikokortykosteroidy to jeden z kluczowych elementów farmakoterapii przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Skuteczność leczenia na poziomie indywidualnym jest uwarunkowana kilkoma czynnikami, co pokazano na łamach „The Chest Journal”.
Zróżnicowana odpowiedź na leczenie wziewnymi kortykosteroidami u pacjentów z POChP i związane z tym zwiększone ryzyko zapalenia płuc wymagają spersonalizowanego podejścia terapeutycznego tą grupą leków. Z jednej strony, w świetle aktualnych informacji, liczba eozynofili we krwi obwodowej pozwala przewidzieć odpowiedź na leczenie wziewnymi GKS, z drugiej pojawiają się doniesienia o wzajemnym wpływie liczby eozynofili i odpowiedzi na GKS. Ujednolicenia danych podjął się zespół badaczy z kilku ośrodków w Wielkiej Brytanii i Danii.
Pomogły w tym dane - a właściwie ich analiza post-hoc - pochodzące z dużego, randomizowanego badania z podwójnie ślepą próbą o akronimie FLAME (The Fluticasone Salmeterol on COPD Exacerbations Trial), w którym porównywano skuteczność monoterapii długodziałającymi beta-agonistami (LABA) lub długodziałającymi antagonistami receptorów muskarynowych (LAMA) z terapią łączoną (LAMA lub LABA plus GKS). Do wtórnej analizy wybrano pacjentów, którzy wcześniej otrzymywali wziewne GKS, umożliwiając w ten sposób pomiar eozynofilii przed i po okresie stosowania tej grupy leków.
Badanie wykazało, że generalnie kombinacja LABA/LAMA była lepsza lub przynajmniej nie mniej skuteczna od LABA/GKS w ograniczaniu zaostrzeń u większości uczestników badania FLAME. Jednakże wyższa liczba eozynofilów bez stosowania GKS i znaczący spadek liczby eozynofili podczas leczenia warunkowały istotnie lepszą odpowiedź na LABA/GKS pod względem częstości zaostrzeń, czasu do pierwszego zaostrzenia i czasu do pierwszego zapalenia płuc. W podgrupie obejmującej 9 proc. uczestników liczba eozynofili we krwi zmieniła się istotnie podczas leczenia glikokortykosteroidami (o co najmniej 200 komórek/µl), a ich wyższa liczba w trakcie leczenia nie przewidywała odpowiedzi; dodatkowo nie wykazała wpływu na modyfikację efektu leczenia pod kątem czynności płuc i ogólnego stanu zdrowia.
Jeśli już oznaczać liczbę eozynofili to przed włączeniem GKS, a na ich poziom już w trakcie terapii należy patrzeć przez palce - oto głównie wnioski z jakże cennej analizy post-hoc głośnego badania FLAME.