123RF
Naukowcy z GUMed badają relacje między zaburzeniami snu a COVID-19
Autor: Monika Stelmach
Data: 19.05.2021
Źródło: GUMed, PAP
Działy:
Doniesienia naukowe
Aktualności
Osoby z obturacyjnym bezdechem sennym są bardziej narażone na rozwój COVID-19 i mają aż dwa razy większe ryzyko hospitalizacji – wynika z ustaleń międzynarodowego zespołu badaczy z udziałem naukowca z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Na łamach czasopisma „Sleep and Breathing” ukazała się publikacja autorstwa międzynarodowej grupy specjalistów, którzy zorganizowali projekt International COVID-19 Sleep Study (ICOSS). W programie uczestniczy dr hab. Mariusz Siemiński, kierownik Katedry i Kliniki Medycyny Ratunkowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed).
Naukowcy chcieli odpowiedzieć na pytania dotyczące związku zaburzeń snu z COVID-19, np. czy zaburzenia snu zwiększają ryzyko zachowania na COVID-19 i cięższego przebiegu choroby, czy przejście COVID-19 nasila występujące wcześniej zaburzenia snu, czy społeczne konsekwencje pandemii (lockdown, narodowe kwarantanny) wpływają na wystąpienie lub nasilenie zaburzeń snu.
Latem 2020 roku przeprowadzili przekrojową internetową ankietę w kilkunastu krajach, m.in. w USA, Chinach, Francji, Niemczech, Włoszech, Finlandii i Polsce. Uzyskali odpowiedzi od ponad 20 tys. osób.
W opublikowanym artykule prezentują kilka wniosków. Okazało się np., że osoby z objawami zespołu obturacyjnego bezdechu sennego (OSAS) są prawie 2 razy bardziej zagrożone infekcją.
Jednocześnie ryzyko zakażenia znacząco rosło u osób w wieku 26–45 lat, osób starszych, z nadwagą, osób rasy czarnej i pochodzenia hiszpańskiego, mężczyzn, pacjentów z cukrzycą, depresją i chorobami układu krążenia.
Co więcej, objawy OSAS oznaczają ponad dwa razy większe ryzyko ciężkiego, wymagającego leczenia szpitalnego przebiegu COVID-19.
W szpitalu częściej leczone były także osoby w wieku 26–45 lat, mężczyźni, chorzy na cukrzycę, choroby układu krążenia oraz depresję.
Autorzy pracy zapowiadają kolejne artykuły. Będą one dotyczyły relacji COVID-19 i bezsenności, wpływu pandemii na zespół nagłej zmiany strefy czasowej (tzw. jet lag) oraz znaczenia pandemii dla marzeń sennych.
Naukowcy chcieli odpowiedzieć na pytania dotyczące związku zaburzeń snu z COVID-19, np. czy zaburzenia snu zwiększają ryzyko zachowania na COVID-19 i cięższego przebiegu choroby, czy przejście COVID-19 nasila występujące wcześniej zaburzenia snu, czy społeczne konsekwencje pandemii (lockdown, narodowe kwarantanny) wpływają na wystąpienie lub nasilenie zaburzeń snu.
Latem 2020 roku przeprowadzili przekrojową internetową ankietę w kilkunastu krajach, m.in. w USA, Chinach, Francji, Niemczech, Włoszech, Finlandii i Polsce. Uzyskali odpowiedzi od ponad 20 tys. osób.
W opublikowanym artykule prezentują kilka wniosków. Okazało się np., że osoby z objawami zespołu obturacyjnego bezdechu sennego (OSAS) są prawie 2 razy bardziej zagrożone infekcją.
Jednocześnie ryzyko zakażenia znacząco rosło u osób w wieku 26–45 lat, osób starszych, z nadwagą, osób rasy czarnej i pochodzenia hiszpańskiego, mężczyzn, pacjentów z cukrzycą, depresją i chorobami układu krążenia.
Co więcej, objawy OSAS oznaczają ponad dwa razy większe ryzyko ciężkiego, wymagającego leczenia szpitalnego przebiegu COVID-19.
W szpitalu częściej leczone były także osoby w wieku 26–45 lat, mężczyźni, chorzy na cukrzycę, choroby układu krążenia oraz depresję.
Autorzy pracy zapowiadają kolejne artykuły. Będą one dotyczyły relacji COVID-19 i bezsenności, wpływu pandemii na zespół nagłej zmiany strefy czasowej (tzw. jet lag) oraz znaczenia pandemii dla marzeń sennych.