Prof. Kupczyk: Większość pacjentów z ciężką astmą nie ma prawidłowej diagnozy

– W Polsce są dostępne biologiczne terapie lekowe astmy ciężkiej, ale zbyt mało pacjentów korzysta z tej możliwości. W programach lekowych jest około 2 tys osób, a biorąc pod uwagę epidemiologię powinno być nawet blisko 40 tys. – wylicza prof. Maciej Kupczyk, prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego .

Od kilkunastu w Polsce lat mamy dostępne terapie biologiczne we wskazaniu astmy ciężkiej. Pierwszym lekiem był omalizumab. Później weszły terapie ukierunkowane przeciw interleukinie 5 (IL 5), w Polsce jest dostępny jest mepalizumab i benralizumab. Od pierwszego maja br. refundowany jest również dupilumab, który jest przeciwciałem skierowanym przeciwko podjednostce alfa receptora dla interleukiny 4 (IL4) i interleukiny 13 (IL 13).

– W najnowszym wydaniu GINA 2022, jeśli chodzi o nowe leki na astmę ciężką, pojawiło się kolejne przeciwciało - przeciwko TSLP. Wydaje się to bardzo ciekawą opcją terapeutyczną – mówi prof. Maciej Kupczyk z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii UM w Łodzi, prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego.

Jak przyznaje ekspert, w Polsce mamy jednak dość duże problemy z leczeniem astmy ciężkiej. W sytuacji zaostrzeń choroby nadużywamy glikokortykosteroidów systemowych. Tymczasem od kilku lat GINA mówi o tym, że takie postępowanie powinno być na ostatnim miejscu. Natomiast około 2 tys. pacjentów jest leczonych w programie lekowym astmy ciężkiej. Badania pokazują, że w krajach rozwiniętych na astmę ciężką choruje 10,4 osób na 10 tys. – Jeśli przełożymy to na polską populację to powinniśmy mieć leczonych terapiami biologicznymi około 40 tys. pacjentów – wylicza prof. Kupczyk.

Prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego mówi także o zmianach i najnowszych wytycznych dotyczących diagnostyki, kwalifikacji do leczenia oraz wyboru i kontynuacji terapii astmy ciężkiej.