Prof. Piotr Kuna: Smog zabija z dnia na dzień
Autor: Marta Koblańska
Data: 04.01.2019
Źródło: Marta Koblańska
Działy:
Wywiad tygodnia
Aktualności
Tagi: | Piotr Kuna |
- Zwiększone stężenie pyłów powoduje, że zaczynają pękać blaszki miażdżycowe, zatykają się naczynia w sercu w mózgu i mamy zawały czy udary, w płucach dochodzi do takiego zwężenia dróg oddechowych, że człowiek się dusi. I to jest wina smogu, nie ma innej przyczyny zwiększonej liczby zgonów, które nastąpiły w styczniu ubiegłego roku i o których informował Narodowy Fundusz Zdrowia i GUS - mówi prof. Piotr Kuna, dyrektor Szpitala Barlickiego w Łodzi.
W ubiegłym roku wytyczne GOLD nie wskazały palenia tytoniu jako najważniejszego czynnika ryzyka zachorowania na POCHP.
Rzeczywiście, przez wiele lat uważano, że POCHP jest głównie spowodowana paleniem tytoniu. Dopiero trzy lata temu przeprowadzono duże badanie kohortowe, po którym stwierdzono, że papierosy nie są jedynym czynnikiem, który powoduje zachorowanie na POCHP. Można wyróżnić kilka grup osób: pierwsza to taka, która pomimo palenia papierosów nie zachoruje na POCHP, druga grupa to taka, w której wystąpi choroba wskutek palenia tytoniu, w trzeciej znajdują się osoby, które w dzieciństwie doznały urazu okołoporodowego, infekcji wirusowych lub bakteryjnych, alergia lub niedożywienia, co w efekcie powoduje, że kiedy płuca stają się dojrzałe a dzieje się to około 22 roku życia już w spirometrii ujawnia się obturacja taka jak w POChP. I wreszcie czwarta grupa, w której są osoby najciężej chorujące, w której dodatkowe narażenie na dym tytoniowy powoduje dalsze obniżanie się funkcji płuc i w efekcie POCHP. Dodatkowo obok dymu tytoniowego zidentyfikowani inne równie szkodliwe czynniki jak zanieczyszczenie powietrza zewnątrz i wewnątrzdomowe.
Zatem to nie tylko papierosy wpływają na to, czy ktoś zachoruje na POCHP.
Badania naukowe wykazały rzeczywiście, że palenie tytoniu nie jest wiodącą przyczyną zachorowania na POCHP. Zawsze w definicji POCHP wskazywano zarówno na dym tytoniowy oraz czynniki środowiskowe. Dziś jednak można stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że czynniki środowiskowe to pierwszy czynnik ryzyka a dym tytoniowy jest na drugim miejscu, dotyczy to głownie krajów rozwiniętych takich jak Polska. Dlaczego ? W wielu krajach na świecie problemem jest zanieczyszczenie środowiska, nie tyle smog, ale właśnie zanieczyszczenie. Uważa się, że najgroźniejszym jest tzw. drobny pył zawieszony PM 2,5, który wywołuje odczyn zapalny w drogach oddechowych oraz naczyniach prowadząc do zachorowania na POCHP. I na wszystkich kongresach dotyczących chorób klatki piersiowej mówi się wprost, że właśnie zanieczyszczenie powietrza w Europie stanowi większy problem niż palenie papierosów.
Czy poza Europą jest inaczej?
Może się tak wydawać, że w krajach Afryki i Azji, gdzie jakość powietrza jest lepsza niż w Europie, a ludzie palą papierosy to właśnie one stanowią główny problem. Ale nie jest tak do końca. Najwięcej badań dotyczących przyczyn POCHP było prowadzonych w Indiach, gdzie nadal do gotowania używa się żywego ognia. Pali się albo śmieciami, albo jak jest w Indiach krowim łajnem lub tym, co się znajdzie w najbliższym otoczeniu siedliska jak w Afryce. Jednocześnie w tych domach nie ma kominów ani wyciągów, czyli dym pozostaje w pomieszczeniach. I okazuje się, że w tych krajach najważniejszą przyczyną POCHP jest dym, który powstaje w trakcie gotowania posiłków, czyli spalania biomasy. Globalnie rzecz ujmując w różnych krajach różnie przedstawiają się czynniki ryzyka tej choroby.
Jak to wygląda w Polsce?
Obecnie w naszym kraju najważniejszym czynnikiem ryzyka zachorowania na POCHP jest zanieczyszczenie powietrza, a nie palenie tytoniu, które plasuje się na drugim miejscu. Dlaczego? Tytoń w Polsce pali około 24 procent społeczeństwa. Zanieczyszczenie dotyczy każdego 100% społeczeństwa: dzieci, kobiet w ciąży, płodów, staruszków i osób dorosłych. Dodatkowo jeśli zanieczyszczenie powietrza nałożymy na inne choroby przewlekłe, to wszystko w sumie prowadzi do pogorszenia przebiegu tych chorób. Tego samego nie można powiedzieć o tytoniu. A kwestie zanieczyszczenia powietrza przekładają się na większą o 50 tysięcy liczbę przedwczesnych zgonów w Polsce. Oczywiście nadal należy zalecać unikania palenia tytoniu, ale lekarz również powinien edukować pacjenta, że w razie alarmu smogowego lepiej pozostać w domu przy zamkniętych oknach, że w warto stosować oczyszczacze powietrza, że może kupić maskę na twarz oraz filtr węglowy do samochodu.
Czy mechanizm wywoływania POCHP przez smog i substancje zawarte w papierosach jest ten sam, czy się różni?
Smog nie jest jednorodny, a najgorsze są pyły 2,5 mm, które mogą wnikać do organizmu biernie. To pył trzy razy mniejszy niż średnica krwinki czerwonej. Ten pył uszkadza nabłonek dróg oddechowych powodując w organizmie odczyn zapalny. Wnikając do krwi uszkadza śródbłonek naczyń wywołując miażdżycę. Uszkadzając komórki ma również działanie mutagenne, które może prowadzić do chorób nowotworowych. Pył znajdowany jest również w mózgu u chorych na Alzheimera. Benzopiren, który jest gazem ma bardzo silne działanie rakotwórcze. Smog zawiera więc kilka tysięcy substancji, w tym drobiny wydzielające się w trakcie ścierania się opon przy jeździe samochodem. Kolejnym elementem są spaliny samochodowe, szczególnie z silników diesla. Spaliny z silników Diesla są uznanym silnym czynnikiem rakotwórczym, bardziej szkodliwym niż niektóre substancje używane rekreacyjnie. Tak więc smog jest aerozolem działającym kompleksowo, co ma przełożenie na organizm ludzki, znacznie bardziej szkodliwym niż każda z wymienionych substancji osobno. Podobnie jest w dymie tytoniowym, który zawiera 4 tys. substancji, w tym 40 szkodliwych. I teraz wysiłki skupiają się na tym, aby oferować podgrzewany tytoń zawierający jedynie nikotynę po wyeliminowaniu tych związków szkodliwych. Brytyjska NICE wydała stosowne rekomendacje w tym zakresie właśnie zalecając u osób które nie mogą pozbyć się nałogu palenia tytoniu, zamianę konwencjonalnych papierosów na papierosy z podgrzewanym tytoniem. W Japonii obecnie większość osób pali te papierosy, bo to wybór mniejszego zła, który przekłada się również na znaczny spadek śmiertelności wywołanej paleniem tytoniu.
Czyli łatwiej wyeliminować substancje szkodliwe z papierosów niż nakłonić do rzucenia, czy polityków do działań przeciw zanieczyszczeniu powietrza.
W zakresie poprawy jakości powietrza rzeczywiście nic się nie dzieje. Politycy nie robią nic, prawdopodobnie nie rozumieją problemu i boją się nagłych zmian. Tymczasem, choć oczywiście powietrze nie stanie się idealnie czyste już nigdy to jednak można w dużej mierze poprawić. Wydaje się, że to może być trudne dopóki ludzie nie nauczą się walczyć o swoje prawo do oddychania czystym powietrzem, bo politycy, aby coś zrobić muszą czuć, że są naciskani. Smog zabija ludzi chorych na schorzenia sercowo-naczyniowe, czy choroby płuc. Zabija z dnia na dzień. Po prostu zwiększone stężenie pyłów, o których wspomniałem powoduje, że zaczynają pękać blaszki miażdżycowe, zatykają się naczynia w sercu w mózgu i mamy zawały czy udary, w płucach dochodzi do takiego zwężenia dróg oddechowych, że człowiek się dusi. I to jest wina smogu, nie ma innej przyczyny zwiększonej liczby zgonów, które nastąpiły w styczniu ubiegłego roku i o których informował Narodowy Fundusz Zdrowia i GUS. Jesień i zima to okres kiedy zanieczyszczenie powietrza jest koszmarne. Wtedy też umiera najwięcej osób w Polsce.
Rzeczywiście, przez wiele lat uważano, że POCHP jest głównie spowodowana paleniem tytoniu. Dopiero trzy lata temu przeprowadzono duże badanie kohortowe, po którym stwierdzono, że papierosy nie są jedynym czynnikiem, który powoduje zachorowanie na POCHP. Można wyróżnić kilka grup osób: pierwsza to taka, która pomimo palenia papierosów nie zachoruje na POCHP, druga grupa to taka, w której wystąpi choroba wskutek palenia tytoniu, w trzeciej znajdują się osoby, które w dzieciństwie doznały urazu okołoporodowego, infekcji wirusowych lub bakteryjnych, alergia lub niedożywienia, co w efekcie powoduje, że kiedy płuca stają się dojrzałe a dzieje się to około 22 roku życia już w spirometrii ujawnia się obturacja taka jak w POChP. I wreszcie czwarta grupa, w której są osoby najciężej chorujące, w której dodatkowe narażenie na dym tytoniowy powoduje dalsze obniżanie się funkcji płuc i w efekcie POCHP. Dodatkowo obok dymu tytoniowego zidentyfikowani inne równie szkodliwe czynniki jak zanieczyszczenie powietrza zewnątrz i wewnątrzdomowe.
Zatem to nie tylko papierosy wpływają na to, czy ktoś zachoruje na POCHP.
Badania naukowe wykazały rzeczywiście, że palenie tytoniu nie jest wiodącą przyczyną zachorowania na POCHP. Zawsze w definicji POCHP wskazywano zarówno na dym tytoniowy oraz czynniki środowiskowe. Dziś jednak można stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że czynniki środowiskowe to pierwszy czynnik ryzyka a dym tytoniowy jest na drugim miejscu, dotyczy to głownie krajów rozwiniętych takich jak Polska. Dlaczego ? W wielu krajach na świecie problemem jest zanieczyszczenie środowiska, nie tyle smog, ale właśnie zanieczyszczenie. Uważa się, że najgroźniejszym jest tzw. drobny pył zawieszony PM 2,5, który wywołuje odczyn zapalny w drogach oddechowych oraz naczyniach prowadząc do zachorowania na POCHP. I na wszystkich kongresach dotyczących chorób klatki piersiowej mówi się wprost, że właśnie zanieczyszczenie powietrza w Europie stanowi większy problem niż palenie papierosów.
Czy poza Europą jest inaczej?
Może się tak wydawać, że w krajach Afryki i Azji, gdzie jakość powietrza jest lepsza niż w Europie, a ludzie palą papierosy to właśnie one stanowią główny problem. Ale nie jest tak do końca. Najwięcej badań dotyczących przyczyn POCHP było prowadzonych w Indiach, gdzie nadal do gotowania używa się żywego ognia. Pali się albo śmieciami, albo jak jest w Indiach krowim łajnem lub tym, co się znajdzie w najbliższym otoczeniu siedliska jak w Afryce. Jednocześnie w tych domach nie ma kominów ani wyciągów, czyli dym pozostaje w pomieszczeniach. I okazuje się, że w tych krajach najważniejszą przyczyną POCHP jest dym, który powstaje w trakcie gotowania posiłków, czyli spalania biomasy. Globalnie rzecz ujmując w różnych krajach różnie przedstawiają się czynniki ryzyka tej choroby.
Jak to wygląda w Polsce?
Obecnie w naszym kraju najważniejszym czynnikiem ryzyka zachorowania na POCHP jest zanieczyszczenie powietrza, a nie palenie tytoniu, które plasuje się na drugim miejscu. Dlaczego? Tytoń w Polsce pali około 24 procent społeczeństwa. Zanieczyszczenie dotyczy każdego 100% społeczeństwa: dzieci, kobiet w ciąży, płodów, staruszków i osób dorosłych. Dodatkowo jeśli zanieczyszczenie powietrza nałożymy na inne choroby przewlekłe, to wszystko w sumie prowadzi do pogorszenia przebiegu tych chorób. Tego samego nie można powiedzieć o tytoniu. A kwestie zanieczyszczenia powietrza przekładają się na większą o 50 tysięcy liczbę przedwczesnych zgonów w Polsce. Oczywiście nadal należy zalecać unikania palenia tytoniu, ale lekarz również powinien edukować pacjenta, że w razie alarmu smogowego lepiej pozostać w domu przy zamkniętych oknach, że w warto stosować oczyszczacze powietrza, że może kupić maskę na twarz oraz filtr węglowy do samochodu.
Czy mechanizm wywoływania POCHP przez smog i substancje zawarte w papierosach jest ten sam, czy się różni?
Smog nie jest jednorodny, a najgorsze są pyły 2,5 mm, które mogą wnikać do organizmu biernie. To pył trzy razy mniejszy niż średnica krwinki czerwonej. Ten pył uszkadza nabłonek dróg oddechowych powodując w organizmie odczyn zapalny. Wnikając do krwi uszkadza śródbłonek naczyń wywołując miażdżycę. Uszkadzając komórki ma również działanie mutagenne, które może prowadzić do chorób nowotworowych. Pył znajdowany jest również w mózgu u chorych na Alzheimera. Benzopiren, który jest gazem ma bardzo silne działanie rakotwórcze. Smog zawiera więc kilka tysięcy substancji, w tym drobiny wydzielające się w trakcie ścierania się opon przy jeździe samochodem. Kolejnym elementem są spaliny samochodowe, szczególnie z silników diesla. Spaliny z silników Diesla są uznanym silnym czynnikiem rakotwórczym, bardziej szkodliwym niż niektóre substancje używane rekreacyjnie. Tak więc smog jest aerozolem działającym kompleksowo, co ma przełożenie na organizm ludzki, znacznie bardziej szkodliwym niż każda z wymienionych substancji osobno. Podobnie jest w dymie tytoniowym, który zawiera 4 tys. substancji, w tym 40 szkodliwych. I teraz wysiłki skupiają się na tym, aby oferować podgrzewany tytoń zawierający jedynie nikotynę po wyeliminowaniu tych związków szkodliwych. Brytyjska NICE wydała stosowne rekomendacje w tym zakresie właśnie zalecając u osób które nie mogą pozbyć się nałogu palenia tytoniu, zamianę konwencjonalnych papierosów na papierosy z podgrzewanym tytoniem. W Japonii obecnie większość osób pali te papierosy, bo to wybór mniejszego zła, który przekłada się również na znaczny spadek śmiertelności wywołanej paleniem tytoniu.
Czyli łatwiej wyeliminować substancje szkodliwe z papierosów niż nakłonić do rzucenia, czy polityków do działań przeciw zanieczyszczeniu powietrza.
W zakresie poprawy jakości powietrza rzeczywiście nic się nie dzieje. Politycy nie robią nic, prawdopodobnie nie rozumieją problemu i boją się nagłych zmian. Tymczasem, choć oczywiście powietrze nie stanie się idealnie czyste już nigdy to jednak można w dużej mierze poprawić. Wydaje się, że to może być trudne dopóki ludzie nie nauczą się walczyć o swoje prawo do oddychania czystym powietrzem, bo politycy, aby coś zrobić muszą czuć, że są naciskani. Smog zabija ludzi chorych na schorzenia sercowo-naczyniowe, czy choroby płuc. Zabija z dnia na dzień. Po prostu zwiększone stężenie pyłów, o których wspomniałem powoduje, że zaczynają pękać blaszki miażdżycowe, zatykają się naczynia w sercu w mózgu i mamy zawały czy udary, w płucach dochodzi do takiego zwężenia dróg oddechowych, że człowiek się dusi. I to jest wina smogu, nie ma innej przyczyny zwiększonej liczby zgonów, które nastąpiły w styczniu ubiegłego roku i o których informował Narodowy Fundusz Zdrowia i GUS. Jesień i zima to okres kiedy zanieczyszczenie powietrza jest koszmarne. Wtedy też umiera najwięcej osób w Polsce.