Specjalizacje, Kategorie, Działy

Samoograniczenie reklam suplementów wcale nie jest… samoograniczeniem

Udostępnij:
Z satysfakcją kilka tygodni temu informowaliśmy, że producenci suplementów diety w geście dobrej woli chcą umówić się na dobrowolne ograniczenie reklam swoich wyrobów. Odpowiedni dokument przedstawili UOKiK. Co na to urząd? - Projekt to guzik, nie samoograniczenie – ocenia.
- Nasza główna krytyka dotyczyła tego, że mówiąc najogólniej, kodeks nie jest wartością dodaną w stosunku do istniejącego prawa - mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- Zdaniem urzędu normy zawarte w samoregulacji nie mogą omawiać istniejących przepisów. Ich rolą jest zapewnienie konsumentom większej ochrony poprzez np. doprecyzowanie praktyk naruszających dobre obyczaje i doprecyzowanie tych obszarów, których istniejące przepisy nie regulują – pisze press.pl.

Krótko mówiąc: projekt zakłada zobowiązanie do przestrzegania już istniejących przepisów, nie dodając żadnych samoograniczeń.

- Zdaniem urzędu niezbędne jest uzupełnienie propozycji tak, aby kodeksy dawały konsumentom wyższy poziom ochrony niż wynika z samych przepisów prawa. Równie ważne jest określenie w kodeksach sankcji dla branży za nieprzestrzeganie zasad samoregulacji, co zapewni ich skuteczność - dodaje Cieloch.

Autorami projektu są przedstawiciele czterech organizacji zrzeszających producentów leków i suplementów: Polski Związek Producentów Leków bez Recepty PASMI, Związek Producentów i Dystrybutorów Suplementy Polska, Polfarmed i Krajowa Rada Suplementów i Odżywek.

Jak podaje portal press.pl kolejne spotkanie producentów i urzędu przewidziane jest na koniec trzeciego kwartału.
 
Patronat naukowy portalu:

prof. dr hab. n. med. Halina Batura-Gabryel, kierownik Katedry i Kliniki Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu
 
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.