123RF
Skąd nagły wzrost infekcji płuc w Chinach?
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 24.11.2023
Źródło: PAP
Tagi: | COVID-19, WHO, Chiny, zapalenie płuc, koronawirus |
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zwróciła się do władz w Pekinie o przekazanie dodatkowych informacji na temat niewyjaśnionej zwiększonej zachorowalności na zapalenia płuc w północnych Chinach, które wydają się dotyczyć głównie dzieci – poinformowała 23 listopada agencja AFP.
WHO w wydanym w środę 22 listopada oświadczeniu zaznacza, że na początku tygodnia media i medyczna społeczność internetowa ProMED informowały o nagromadzeniu przypadków niezdiagnozowanego zapalenia płuc u dzieci w północnych Chinach.
– Nie jest jasne, czy są one związane z ogólnym wzrostem liczby infekcji dróg oddechowych, zgłaszanym wcześniej przez chińskie władze, czy też są to odrębne zdarzenia – podkreśliło WHO w dokumencie opublikowanym na Twitterze.
W związku z tym WHO wystosowała oficjalną prośbę o szczegółowe informacje na temat wzrostu zachorowań na choroby układu oddechowego i zgłoszonych ognisk zapalenia płuc u dzieci.
Na szpitale w północnych Chinach, przepełnione dziećmi chorującymi na bakteryjną postać zapalenia płuc, zwraca uwagę portal Radia Wolna Azja (RFA). Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom podało, że na początku miesiąca do Pekińskiego Szpitala Dziecięcego przyjęto ponad 3500 osób z infekcjami dróg oddechowych. RFA donosi, że obecnie w lokalnych szpitalach trzeba czekać nawet 24 godziny na przyjęcie lub telefoniczne umówienie wizyty.
Z kolei tajwański portal FTV News podkreśla, że rodzice chorych dzieci zastanawiają się, czy władze ukrywają epidemię.
W połowie listopada Narodowa Komisji Zdrowia informowała o wzroście zachorowalności na choroby układu oddechowego w Chinach i ostrzegła, że kraj doświadcza obecnie szczytu sezonowych chorób układu oddechowego.
Wzrost ten przypisano zniesieniu restrykcji z czasów pandemii COVID-19 i rozprzestrzenianiu się nie tylko koronawirusa, lecz także patogenów, takich jak grypa mycoplasma pneumoniae (powszechna infekcja bakteryjna, która zwykle dotyka młodsze dzieci) i wirus RVS (syncytialny wirus oddechowy).
WHO zwróciła także uwagę, że od połowy października w północnych Chinach liczba pacjentów z objawami grypopodobnymi wzrosła w porównaniu z tym samym okresem w ciągu ostatnich trzech lat, o czym informowała także państwowa agencja prasowa Xinhua.
– Dane z nadzoru medycznego pokazują, że rośnie liczba zachorowań na grypę zarówno w regionach północnych, jak i południowych, a dominującym szczepem jest obecnie H3N2 – przekazał dyrektor Narodowego Centrum ds. Grypy Wang Dayan.
W oczekiwaniu na dalsze informacje WHO zaleciła powrót do znanych z pandemii COVID-19 zachowań, pozwalających zmniejszyć ryzyko zakażenia, w tym utrzymanie odległości od chorych osób, samoizolację w przypadku infekcji, testy. Eksperci przypomnieli o konieczności stosowania maseczek, utrzymania odpowiedniej wentylacji pomieszczeń i regularnego mycia rąk.
– Nie jest jasne, czy są one związane z ogólnym wzrostem liczby infekcji dróg oddechowych, zgłaszanym wcześniej przez chińskie władze, czy też są to odrębne zdarzenia – podkreśliło WHO w dokumencie opublikowanym na Twitterze.
W związku z tym WHO wystosowała oficjalną prośbę o szczegółowe informacje na temat wzrostu zachorowań na choroby układu oddechowego i zgłoszonych ognisk zapalenia płuc u dzieci.
Na szpitale w północnych Chinach, przepełnione dziećmi chorującymi na bakteryjną postać zapalenia płuc, zwraca uwagę portal Radia Wolna Azja (RFA). Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom podało, że na początku miesiąca do Pekińskiego Szpitala Dziecięcego przyjęto ponad 3500 osób z infekcjami dróg oddechowych. RFA donosi, że obecnie w lokalnych szpitalach trzeba czekać nawet 24 godziny na przyjęcie lub telefoniczne umówienie wizyty.
Z kolei tajwański portal FTV News podkreśla, że rodzice chorych dzieci zastanawiają się, czy władze ukrywają epidemię.
W połowie listopada Narodowa Komisji Zdrowia informowała o wzroście zachorowalności na choroby układu oddechowego w Chinach i ostrzegła, że kraj doświadcza obecnie szczytu sezonowych chorób układu oddechowego.
Wzrost ten przypisano zniesieniu restrykcji z czasów pandemii COVID-19 i rozprzestrzenianiu się nie tylko koronawirusa, lecz także patogenów, takich jak grypa mycoplasma pneumoniae (powszechna infekcja bakteryjna, która zwykle dotyka młodsze dzieci) i wirus RVS (syncytialny wirus oddechowy).
WHO zwróciła także uwagę, że od połowy października w północnych Chinach liczba pacjentów z objawami grypopodobnymi wzrosła w porównaniu z tym samym okresem w ciągu ostatnich trzech lat, o czym informowała także państwowa agencja prasowa Xinhua.
– Dane z nadzoru medycznego pokazują, że rośnie liczba zachorowań na grypę zarówno w regionach północnych, jak i południowych, a dominującym szczepem jest obecnie H3N2 – przekazał dyrektor Narodowego Centrum ds. Grypy Wang Dayan.
W oczekiwaniu na dalsze informacje WHO zaleciła powrót do znanych z pandemii COVID-19 zachowań, pozwalających zmniejszyć ryzyko zakażenia, w tym utrzymanie odległości od chorych osób, samoizolację w przypadku infekcji, testy. Eksperci przypomnieli o konieczności stosowania maseczek, utrzymania odpowiedniej wentylacji pomieszczeń i regularnego mycia rąk.